Ja stawiam na Natalie
bo wolę brunetki.
Im więcej czytam komentarzy na temat urody Scarlett tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że tą kobietę można albo podziwiać i uważać za ikonę piękna albo wręcz nienawidzić i porównywać do świnki :) Ja należe do tej drugiej grupy i sądzę, ę lepiej w filmie wypadła Johansson chociaż nie można odmówić uroku jej koleżance po fachu. Mimo iż moim zdaniem nie była to jej najpiękniejsza kreacja jak zwykle wyglądała znakomicie i przykuwała uwagę widza za każdym razem gdy się pojawiała. Z resztą w jej przypadku to chyba normalne. Ma w sobie wyjątkowy magnetyzm i tryska seksapilem.
Po co porównywac...obie są bardzo ładne i utalentowane jako aktorki. Lecz jak dla mnie grą aktorska popisała się w tym filmie Natalie Portman, byc może to przez jej rolę.
Scarlett wygląda ładnie jak jest "zrobiona", tzn z dobrym makijażem, jak np w "Wyspie" - wtedy wygląda atrakcyjnie (nawet nie ładnie ale bardzo seksownie). W tym filmie natomiast można było zobaczyć jak obie panie wyglądają naprawdę bo miały na sobie niewiele makijażu. Scarlett zniknęły brwi i rzęsy, do tego jej skóra ma jakiś taki różowaty odcień, skojarzeniom ze świnką piggy rzeczywiście nie da się uciec;) Natalie natomiast ze swoją idealną twarzą, pięknym nosem, oczami i właśnie brwiami (nie wiem co w nich brzydkiego, dla mnie ma idealne brwi, mają tak oryginalny kształt, nadają jej oczom takiego kociego wyrazu) może na sobie nie mieć żadnego makijażu i będzie zachwycająca.
Czyli twoim zdaniem z makijażem wygląda znakomicie a bez niego kiepsko, tak? Ciekawe co to za makijaż który ze 'świnki Piggy' czyni najseksowniejszą kobietę świata :)) To oczywiste, że dzięki najnowszym preparatom upiększającym gwiazdy wyglądają lepiej ale wydaję mi się, że trzeba czegoś więcej niż genialnej charakteryzacji aby być uważaną za jedna z najpiękniejszych tak jak SJ. Muszę przyznać, że nawet mi jej 'imidż' w tym filmie nie do końca przypadł do gustu ( trochę podobny do tego który prezentowała w 'Dziewczynie z Perła") chociaż i tak jak zwykle wyglądała bardzo pociągająco,a wygląd rzęs i brwi bynajmniej nie był spowodowany brakiem makijarzu. Wręcz przeciwnie - był on obecny na twarzyczkach obydwu aktorek i powiedziałbym, że wcale nie w małych ilościach. Mi jak zawsze bardziej podobała się Scarl ale to tylko i wyłącznie kwestia gustu. Natalka również jest nieziemska, ale za lepszą uznałbym chociażby jej kreacje w 'Gwiezdnych Wojnach'. Tutaj wydawała mi się trochą za chuda a jaj twarz jakby zbyt kanciasta.
Pozdro
Nie wiem co to za makijaż ale z chęcią sama bym takiej przeróbce się poddała gdyby istniał:P Z resztą, nie powiedziałam, że Scarlett jest najseksowniejsza na świecie, nawet w makijażu:P (moim zdaniem seksapilem miażdży ją Angie;)) Mi Scarlett bez makijażu się nie podoba, jest cała taka biała jasna, wszystko mi w jej twarzy się zlewa ze sobą, natomiast gdy jest umalowana i jej wszystkie walory są podkreślone, wydobyte, to przy jej urodzie (szczególnie pełnych ustach) wygląda bardzo zmysłowo. Natalie natomiast moim zdaniem nie potrzeba żadnego makijażu, bo wszystko ma we właściwych...nazwijmy to kolorach;) Swoją drogą myślę, że gdyby Scarlett była naturalną brunetką, miała trochę ciemniejszą skórę, rzęsy i brwi to pewnie uznałabym ją za bardzo ładną przy kształcie jej twarzy i wszystkim innym:)
Natalie jak dla mnie ma zbyt powszechną urodę, mimo ze bardziej podobaja mi sie kobiety ciemnowłose wybieram scarlett ale mozliwe ze jestem pod wpływem jej uroku,chyba nie potrafie subiektywnie ocenic ich urody bo zawsze na nie patrze przez pryzmat ich ról filmowych ale z drugiej strony nie no johansson jest ladniejsza i bardziej seksowna i nie ma znaczenia jaka ilosc makijazu ma zaaplikowana gdyz na codzien obie chodza prawie niepomalowane.
Oczywiście, że Natalie. Poza tym, że jest śliczna, to jest bardzo utalentowaną aktorką. Lubie ją.
jasne , ze Natalie Portman, obejrzyjcie ja sobie w doskonalym filmie o zwiazkach " Closer" , tam prezentuje sie w pelnej krasie , a dla odmiany Johanson jest gruba, ze swinskim wygladem , ponad to zarozumiala i glupiutka , a Portman nie dosc ze jest po studiach na dobrej uczelni to ma baardzo wysokie IQ
I naiwne poglądy... Portman socjalistka. A gwoli ścisłości Scarlett nie jest gruba, a zgrabna, natomiast Natalie w "Closer" prezentuje ciałko czternastoletniej panienki. Poza tym po czym stwierdzasz, że ktoś jest zarozumiały/głupiutki/etc? Znasz osobiście? Gdzie zbadali wysokie IQ Natalie Portman?
a tak poza tym to w domu wszyscy zdrowi?
rozmawiamy tu o kreacji Portman w "Kochanicach Krola", a nie w "Closer", w ktorym zreszta i tak przycmila ja Julia Roberts, zarozumiala i glupiutka dziewczynko..
Natalie. Po prostu bardziej mi się podoba, poza tym hmmmm, jej uroda jest bardziej uniwersalna i elastyczna niż uroda Scarlett. Tzn. Buzia Johansson wygląda w porządku, o ile ma odpowiednią oprawę (tj. długie, półdługie włosy)- jednak czy wyobrażacie są sobie łysą? Natalie jest tak piękna, że nawet bez włosów wygląda ślicznie- to najlepsza rekomendacja jej urody ;)
No ok, ale do bycia łysa trzeba mieć też specyficzną urodę, sarnie oczy i wyraźne kości policzkowe, Audrey Hepburn na tej zasadzie też pięknie by wyglądała łysa. Ale już np. typ a'la Monica Bellucci, czy Agnieszka Wagner -piękne, zmysłowe kobiety, wcale nie "wyblakłe" bez makijażu, łyse wyglądały by po prostu fatalnie;)
Scarlett! Ta kobieta po prostu ma cos w sobie, jest taka seksowna, w dodatku ten głos... Może nie jest tak piekna jak Charlize Theron, ale ma jakis magnez w sobie, ktory sprawia, ze chce sie na nia patrzec... Portman tez jest sliczna, ale wole patrzec na Scarlett :)
e ciagle piszecie takie "ta odpada w przedbiegach " ta jest ikoną piękna "... z tą ikoną hmm nie można czegos takiego jednoznacznie stwierdzic bo moze to dla "Ciebie" jest tą ikoną ;) bo dla mnie np taka Scarlet ktorej uroda kompletnie do mnei trafia ( krotkie czolo, rybie usta ktore wiecznie wydyma, nieproporcjonalna twarz, troche taka swinka - tylko wiecie to rzecz gustu, moze po prostu ja ją tak odbieram ;) ) kryje sie przy Natalie ktora jest taka hmm delikatna ;) coz co kto woli ;) ale tam uroda to nie wszytsko, wazne zeby trzymaly jakis poziom i cos sobą reprezentowaly :)
wszystkim chyba cos padlo na oczy, jakies bielmo. S. JOhanson jest nieladna wrecz. Miala operacje nosa, jak byla nastolatka, byl szeroki i ogromny. Mimo to wciaz jest nieladna, wrecz brzydka i to doslownie. Nie znosze N. Portman, jej gry aktorskiej, jej samej, ale urode ma przepiekna, tzn twarz. Idealne rysy twarzy, choc figury zbyt ladnej nie ma. Taka jest prawda. Wiekszosc z was zupelnie nie sna sie na urodzie. W tym filmie ladniejsza od N. Portman byla dziewczynka, ktora grala Anne w dziecinstwie.