Kochanice króla

The Other Boleyn Girl
2008
7,1 107 tys. ocen
7,1 10 1 106954
5,7 22 krytyków
Kochanice króla
powrót do forum filmu Kochanice króla

Czy dla Was ten film jest o miłości? Bo, że Anna i Maria kochały Henryka, to oczywiste, ale czy
Henryk kiedykolwiek kochał którąkolwiek z nich? Dla mnie to wyglądało tak: najpierw chciał
Annę, ale z powodu urazy majestatu, jakiej się dopuściła, zwrócił uwagę na Marię (nie miał
innego wyjścia), która również czymś go urzekła. Ale gdy Maria zaciążyła i leżała w mroku w
swoim łożu, nikomu nie potrzebna, Henryk o niej zapomniał. Nawet fakt, że powiła mu syna nie
miał dla niego znaczenia, bo "kochał" już Annę. Jednak, kiedy okazało się, że Anna powiła mu
córkę, nie krył żalu. Od tej pory zaczęło im się nie układać... Uważam, że Henryk nie kochał
żadnej z tych kobiet, chciał po prostu następcy tronu. Henryk to nie jest pozytywna postać...
dlaczego uwierzył ludowi, a nie swojej żonie? (w kwestii kazirodztwa Anny)
Henryk pozbywał się swoich żon i kochanek w sposób perfidny, traktował je, jak rzecz. Nie liczył
się kompletnie z uczuciami Katarzyny, kiedy unieważniał ich małżeństwo (bo taką miał
zachciankę!), nie liczył się też z Marią (która powiła mu syna - mógł zostać przecież następcą
tronu!), ani z Anną (czy nie zastanawiał się, co czuła, idąc na śmierć?).
Smutny to film, ale niewiele zmieniło się od tego czasu. Po dziś dzień spotykamy się z
niesprawiedliwością, oszustwami i chęcią zagarnięcia wszystkiego dla siebie ;).

beciami

Teoretycznie o miłości, ale jakby głębiej spojrzeć to niekoniecznie. Król był strasznym egoistą, chciał je mieć obie dla siebie, ale tylko dla własnych korzyści. Dlatego raczej do filmu typowo miłosnego bym go nie zaliczyła.

ocenił(a) film na 8
beciami

nie powiedziałabym, że Anna kochała Henryka. Moim zdaniem ona tylko pogrywała, że zostać królową i żeby pogrążyć siostrę, to nie miłość. a on nie kochał żadnej. on chciał mieć syna, ale potem omotany przez grę Anny wyrzekł się swojego dziecka. Zasadniczo gościu był egoistą, zafascynowała go Maria, ale fascynowała go tak długo, jak dawała mu rozkosz. Potem fascynował się Anną, ale ona przedobrzyła chcąc mieć wszystko. Wywrócił dla niej kraj do góry nogami, a gdy okazało się, że nie może dać mu syna to skorzystał z nadarzającej się okazji, żeby się jej pozbyć...

filmu bym nie określiła jako "o miłości", bo tej tam tak naprawdę to nie było jakoś dużo... raczej o dworskich zagrywkach

beciami

Dużo lepiej ta historia jest pokazana w serialu "Tudors" 4 sezonowego 2007-2010.
Wiadomo 38odcinków daje ok 35godzin czyli sporo więcej niż jakikolwiek film.
Najciekawsza z jego żon Anna Boleyn ma aż półtora sezonu.
W żadnym filmie ta postać nie była tak intrygująca jak w tym serialu,
choć w filmie "Anne of the Thousand Days" z 1969 też była ciekawie zagrana,
ale mimo wszystko Natalie Dormer jest najlepsza.