Wydana w 2003 roku powieść "The Da Vinci Code" sprawiła ogromne poruszenie wśród czytelników na całym świecie,zajmując pierwsze miejsca na listach bestsellerów (jest to jedyna pozycja która wytrzymuje konkurencję serii "Harry Potter") więc przeniesienie jej na ekran było tylko kwestią czasu biorąc pod uwagę że w Hollywood jest teraz kręconych większa ilość sequeli,remaków niż nowych tytułów. Powieść Dana Browna przeczytałem w pół roku przed premierą filmu w maju 2006r.
Książka zrobiła na mnie duże wrażenie,intrygująca fabuła,ciekawe postacie,tajemnice przeszłości... do dziś "Kod" nalezy do grona moich ulubionych powieści sensacyjnych. Pamiętam z jakim wytęsknieniem czekałem na film,szukałem wciąż nowych informacji o produkcji itd.
W maju "Kod" wszedł na ekrany polskich kin. Zasiadam w kinowym fotelu,aula wypełniona widzami oczekująmi na ekranizację "najbardziej kontrowersyjnej powieści XXI". Kończą się reklamy,zapada ciemność i widownia cichnie gdy na olbrzymimim ekranie pojawiają się napisy początkowe wraz z niezwykłe klimatyczną muzyką Hansa Zimmera.
Reżyser Ron Howard powowli zaczyna opowiadać nam całą historię przedstawioną w powieśći Browna poczynając od scen morderstwa w Luwrze otwierajce całą fabułę po dalsze losy bohaterów którzy powoli wchodzą do całej historii.Reżyser po trochu też dawkuje nowe fakty. Muszę przyznać że Howard spisał się odpowiednio,wydając na dobrym poziomie triller sensacyjny,filmowcy dobrali naprawdę dobrą ekipe aktorów z "górnej półki" którzy w indywidualny sposób wykreowali swoich bohaterów zaś prawdziwe brawa należą się scenarzyście.
Akiva Goldsman po mistrzowsku ujął ponad 600 stronnicową powieść w zaledwie 2 godzinnym obrazie,zachowując przy tym wiele wątków. Na pochwałę zasługują równiez ujęcia kamery Salvatore Tottino, jak i oczywiście wspaniała muzyka Hansa Zimmera która jest jedą z najmocniejszych stron "Kodu" jeżeli nie najmocniejszą za którą film jest chwalony... Pamięam jak po wyjściu z kina czułem pewien niedosyt i początkowe uwagi. Po zakupie filmu na DVD i obejrzeniu go juz kilkarotnie,przypatrując się mu pod różnymi aspektami,wysłuchcując uzasadnienia i wyjasnienia ekipy filmowej zamieszczone na płycie z dodatkami z planu filmowego uważam iż było to niesłuszne.
"Howard i spółka" oddali nam dobry triller i jedną z lepszych ekranizacji powieści. Niezmiernie cieszy mnie że obecnie ekipa "Kodu da Vinci" przygotowywuje się do ekranizacji kolejnej powieści Dana Browna pt. "Anioły i Demony" zapowiadanej na 2009 rok. To tyle. Pozdrawiam

Zalety filmu "+"
- dobry scenariusz i reżeyseria
- udział wielu gwiazd światowego kina
- wspaniała i nastrojowa muzyka H.Zimmera
- kręcenie zdjęć w oryginalnych miejscach znanych z powieści Dana Browna, oraz "+" za retrospekcje bibilijne...

Wady filmu "-"
- niezbyt szybka narracja
- widoczne zmiany w fabule książki