Moja recenezja tego filmu jest prosta - DNO. Zaczynając od głupiej fabuły a skończywszy na fatalnym doborze aktorów.
Film jest straszliwie chaotyczny i sztucznie zagmatwany. Żadna z postaci nie jest prawdziwa ani nawet nie stara się nią być. Sam temat miał być tak intrygujący że miał wystarczyć na sukces. Dla mnie film jest nudny i nieciekawy.
Ostatni raz ciekawą zabawę w podchody widziałem w serii "Indiany Jonsa". Wszystkie kolejne filmy były tylko nieudolnym naśladownictwem.
Mając szacunek dla odtwórcy głównej roli Toma Hanksa - mimo wszystko kompletnie nie nadaje się do tej roli. Już bardziej widziałbym tam kogoś bardziej przebojowego w stylu Bruce Wilisa.
Podobnie jest z Audrey Tautou . W "Amelii" była świetna, a tutaj kompletnie drewniana. Najprawdopodobniej przyczyna tkwi w niedopracowanej roli, którą w żaden sposób nie da się dobrze zagrać.
Jedyną postacią, która jako tako wypadła był Ian McKellen.
Jednak miał kilka żenujących momentów, które wynikały z głupiego scenariusza, który trzeba było jakoś wypełnić.
Fabuła to najsłabszy punkt tej zabawy w podchody. Tylko ludzie, którzy nie znają Pisma Świętego mogli dać się nabrać na taką interpretację. Kolejne odkrycia i kolejne wskazówki zupełnie nietrafione. Wyssanie z palca tak naciągane że robi się to śmieszne.
W końcu fabuła musi podpierać się apokryfami, wyciągając z nich to co przydatne pomijając bezensowne głupoty. Obraz Opus Dei, Kościoła, księży nie trzyma się kupy. I znowu nabrać mogą się Ci, którzy nic o tym nie wiedzą.
Z tego jasno wynika że film skierowano do nierozumnej szarej masy, która nie ma dostatecznej wiedzy by móc weryfikować prezentowane tam rewelacje. Połyka wszystko i dopuszcza do swojej świadomości bzdurne fakty.
Żerowanie na ludzkiej głupocie.
Smutne to ale prawdziwe.
a kogo obchodzi prawdziwy obraz Kościoła?
film ma być dobrą rozrywką, bo takie jest zadanie filmu
chcesz prawdziwy obraz Kościoła --> oglądaj dokumenty albo wstąp do seminarium !!!!
osobiście uważam, że każda religia to zło i przyczyna konfliktów
Jak kiedyś zrobią reportaż o Twojej rodzinie i poprzekręcają wszystkie dane tak że cała Polska będzie się śmiać, wtedy może będziesz się starał prostować te kłamstwa i pomówienia.
a ktoś inny napisze:
a kogo obchodzi prawda, reportaż miał być ciekawą rozrywką.
A że teraz wszyscy będą się z Ciebie śmiać to nieważny szczegół bo liczy się oglądalność i kasa.
--------------------------
osobiście uważam że własnie Twoja opinia
to zło i przyczyna konfliktów.
Moim zdaniem kościół zasłóżył sobie na taka fikcje, i nie jest mi ich żal zwłaszcza za to co robili przez kilkaset lat.
Kolejny, który najeżdża na ten film, bo oczernia kościół. Nie zdziwił bym się, gdybyś w ogóle nie widział tego filmu!!!
To jest tyyyylko alternatywa poglądów;P jeśli ktoś jest prawdziwie wierzący to chyba zwykły film nie zaburzy jego wiary?;P tak jak wspomniano wcześniej film ma być rozrywką a nie ideowym koranem dla każdego :] a co do obrazu księży, kościoła i opus dei....nie zapominajmy że to ludzie tworzą ta instytucje a ludzie sa rozni i wieeele mozna by polemizowac w tym temacie..w oparciu o prawdziwe życie;] pozdrawiam
jeśli ktoś jest prawdziwie wierzący to nie zaburzy jego wiary, jednak może zaburzyć ludzi których wiara jest słaba. Często w różnych rozmowach na tematy wiary wychodzi że ludzie swoją wiedzę czerpią z głupich filmów. Nie wiedzą że zostali zrobieni w balona, bzdury wyssane z palca traktują jako prawdę.
Niestety tych co dali się zrobić w balona przez kościół jest znacznie więcej. Tym bym się przejmował, a nie jakąś garstką która czerpie swoją wiedzę z Kodu da Vinci.
Lepszy od ekranizacji "Aniołów i demonów" , ma kilka nieścisłości z książką, ale nieźle ja ukazuje 7/10, za efekty i muzykę... ale osobiście bardziej wolałem ksiazkę :)
Rozczarował mnie ten film.
W porównaniu do książki - strasznie słaby.
Wcale nie trzymał mnie w napięciu.
Może zbyt wiele oczekiwałam, ale jak dla mnie bez rewelacji naprawdę.