Film ogólnie bardzo ładnie odwzorowuje książke, obsada aktorska znakomita ,Tom hanks w roli Profesora Langdona , nie wiem kogo lepszego mogliby na to miejsce znaleźć , Ian Mckellen b.dobry aktor,, też nie najgorzej dobrany do roli(chociaż może troche za stary) , Jean Reno nie miał za wiele do popisu , jednak też świetnie dobrany, jednak Audrey Tatou się nie do końca dopasowała do roli.
Film oglądałem na 3 raty (ponieważ niedawno przeczytałem książke i praktycznie nic mnie nie zaskakiwało). Być może trochę za długi , w sumie 2 godziny 20 min.
Ogólnie biorąc pod uwagę wcześniej wymienioną obsadę , można się było spodziewać czegoś lepszego , pare scen mógł reżyser trochę inaczej przedstawić.
Uważam że ocena 7/10 jest adekwatna , ew. 8/10 jeżeli ktoś wcześniej nie czytał książki , i fabuła go mocno zaskoczyła. Jednak w tego rodzajach powieści , lepiej najpierw obejrzeć film , a dopiero później brać się za książke.
Osoby które oceniły ten film mniej niż 6/10 , ponieważ antychrześcijańska fabuła im się nie spodobała , nie powinny nigdy więcej brać się za ocenianie filmów. Trzeba wiedzieć w co wierzyć a w co nie , mieć swój własny rozum . Jeśli na prawde cała ta historia o kłamstwach bilbi przesłoniła im poprawny odbiór filmu , nie powinny go zaczynać oglądać.
Tym bardziej że jest on na podstawie książki Dana Browna , i wystarczy nazwisko autora, żeby wiedzieć że autor w żadnej ze swoich książek nie schlebia kościołowi.
A jeśli dla ciemnych katolików przeczytanie książki jest za długie , zajmuje za długo czasu , mogły przeczytać pis filmu i by wiedzieli o czym jest film.
Pozdrawiam.