Film bardzo dobry 8/10, dobrze mi się go ogladało. Pomimo tego, że trwał ponad 2h wcale tego nie odczułam. Książki nie czytałam, więc nie mogę go porównywać, ale jak to powszechnie wiadomo żaden film nigdy książki nie zastąpi...
Historia w nim przedstawiona to oczywiście totalna bajeczka i ludzie "prawdziwie wierzący" nie powinni wątpić jak to było naprawde... Żadne więc flustracje i protesty odnośnie tego filmu są więc niepotrzebne, bynajmniej dla mnie. Jak wierzysz w Biblię to będziesz w nią wierzył, a film odbierzesz jako sensacyjną komedię z wątkiem fantasy-historycznym i nic wiecej. Dla mnie film ten był współczesnym Indianem Jonsem poszukującym Świetego Graala w innej, wymyślonej przez autora książki historii i to wszystko. Pomimo iż jestem katoliczką to w żaden sposób nie czuję się urażona tym filmem, bardzo dobrze mi się go oglądało. Pamiętając oczywiście, że to przecież tylko bajeczka...