Kod da Vinci
The Da Vinci Code
2006
powrót do forum filmu Kod da Vinci 
ocenił(a) film na 4 ocenił(a) film na 6 
ocenił(a) film na 9
Po obejrzeniu zwiastunów byłem bardzo zaskoczony scenami których nie ma w kiążce n.p. ktoś wpada do studni, jakaś kobieta się topi, krypteks nie jest z kamienia ale jest matalowy, tylko część dysków jest z kamienia, Sylas zamiast udeżyć Langdona w głowe od tyłu zaczyna go dusić, Smart zasówa tyłem i zdeża się z innymi samochodami kiedy w książce poprostu jeżdzi, w jednej scenie widać że Remy strzela z pistoletu kiedy w kiążce nie strzelał tylko straszył broniom, jest także scena w której jakiś zabytkowy samochód zdeża się z niebieską ciężarówką, właściwie w kiążce nie było takiego samochodu ani nawet żadnego zdeżenia. Jest jeszcze kilka dziwnych scen ale to co jest najgorsze to to że Remy'ego nie zabija Teabing jak w kiążce tylko Sylas. Rozumiem że niktóre sceny mogły zostać urozmaicone ale to że kto inny zabija Remy'ego zmienia pogląd widzów na postacie. Jeśli 75% filmu będzie takie jak w kiążce to to bedzie sukces. Kilka ról mi się nie podoba, najbardzie nie pasuje mi Tom Hanks, to że główną role gra znany i lubieny aktor napewno przyciągnie do kin widzów ale mi jakoś nie pasuje do tej roli, Audrey Tautou jako Sofia bardzo mi się podoba chyba nawet lepiej pasuje niż mój typ do tej roli zanim poznałem obsade czyli Reichel Wiesz. Ogólnie zwiastuny mają bordzo dobry klimat i muzyke Hansa Zimerra więc jestem pozytywnie nastawiony na film. Ja najbardziej oczekuje w tym roku na X-men 3 a potem Kod Leonarda Da Vinci.
Powód dla którego to Sylas, nie Teabing w filmie zabija Remy'ego jest czysto techniczny. W książce mamy tajemniczego "Nauczyciela"-postać w tej scenie nie opisaną. Dopiero puźniej dowiadujemy się, że to był Teabing. W filmowej scenie siłą żeczy musieliby pokazać postać mordercy przez co w dalszych scenach wyeliminowaliby element zaskoczenia.
No nie wiem czy konieczne byłoby pokazanie kto go zabija. Przecież w wielu filmach jest to tak 'sprytnie' zrobione, ze widac tylko cien zabójcy czy cos w tym stylu. NA PEWNO mozna było zrobic tak, zeby nie widac było twarzy.
No ale rzadko kiedy film jest lepszy od książki...
Mam kilka nieco naciaganych domyslów dotyczących kontrowersyjnych fragmentów owego zwiastuna. Po pierwsze ktoś wpadajacy do studni. Wyjaśnienie tego lezy nie w "Kodzie..." lecz w innej książce Brow'na. Każdy, kto łaskawie przeczytał "Kod..." wie, że Langdon ma klaustrofobię. W "Aniołach i demonach" został wyjaśniony powód owej przypadlości-otórz bohater w mlodości wpadł do studni, co jak myślę wyjaśnia ową scenę.
Wiesz, uważam że na razie niepotrzebnie się martwisz. Jeszcze nie widziałeś filmu, a się wypowiadasz. A nawet jak są jakies niezgodności to co Ci to przeszkadza? Praktycznie każda adaptacja książki ma jakieś niezgodności z oryginałem. W końcu to nie musi byc słowo w slowo identyczne. Z resztą zwiastuny często są tak zmontowane, że ciężko się połapać co jest co, więc nie wydawajmy pochopnych sądów.
Tak, trochę odbiega, a na pewno nie będzie tak doskonały jak książka. Cóż trudno dziwić się zresztą to jest trochę skomplikowana fabuła, pomieszana najróżniejszymy wątkami jak i spreciw Kościoła. U nas pan od religii powiedział, że grzeszymy oglądając takie filmy, herezja, obłuda, naśladownictwo. Jednak film obejrzę, bo gra tam mój ulubiony aktor...