Czytałam o tym dziś. Widzowie i krytyce po prostu wyśmiali obraz. Ponoć aktorzy grają całkowicie bez emocji, a dialogi są potwornie sztywne. Scena kiedy Langdon oznajmia Sophie, że jest potomczynią rodu Chrystusa to podobno istna komedia. Jeszcze raz piszę - to nie moja opinia bo filmu nie widziałam i mimo wszystko się na niego wybieram, ale to nie brzmi zbyt zachęcająco ;) ... Pozdrawiam!