Ostatnio skończyłem czytać książkę i już za okładką było napisane kto zagra w filmie. Jak przeczytałem, że Hanks to zrobiłem dziwną minę. Według mnie on jest za stary trochę do roli Langdona. Lepiej zrobili by wybierając Crowe'a. No, ale cóż, to Ameryka i film jakoś musi na siebie zarobić. Mam tylko nadzieję, że nie spieprzą tego filmu, ponieważ kśiążka jest genialna. Film na jej podstawie to na pewno będzie hit.
Hanks ma 49 lat, a w książce pisze, że Langdon jest po 40. To dość mała różnica. Poza tym Tom to świetny aktor i wierzę, że da radę. Też na początku myślałam, że nie pasuje, ale nie mogłam jakoś wyobrazić sobie w tej roli innego aktora, bo żaden nie może być tak bardzo podobny. Ale myślę, że w dzisiejszych czasach charakteryzacja jest na tyle dobra, że szybko zrobi z Toma Hanks'a Roberta Langdona.