przeczytalam ksiazkę i musze przyznac ze świetnie się ją czytalo, łatwo, byla bardzo wciagająca jednak jako osoba wierzaca trochę mnie draznilo to co napisal Dan Brown. absolutnie nie zgadzam się z tym wszystkim. Nie rozumiem na jakiej podstawie pisal takie brednie i jestem ciekawa czy ma na to dowody hm...? Ale tez uwazam mimo wszystko ze nie potrzebne sa te cale sfory o to, gdyz ten kto wierzy nie bedzie się tym przejmowal przeciez to w koncu tylko ksiazka napisana bardzo realnie (za co jednak musze pochwalic autora), a ten kto w to wierzy to osoba troszeczke naiwna :] Filmu zas nie widzialam mialam sie na niego wybrac gdyz jestem ciekawa tej ekranizacji. Mysle ze moze w przyszlym tygodniu a wtedy się jeszcze wypowiem na ten temat :) Pozdrawiam.