Cóż, jak zwykle wypowiem się bardzo obszernie na temat tego filmu. Nie wiem od czego zaczać. Po pierwsze: od początku było wiadomo, że ten film służy wyłącznie zarabianiu grubych pieniędzy, moim skromnym zdaniem czysta rozrywka absolutnie nie zasługuje żeby robić wokół niej tyle szumu. Po drugie wiedziałam, ze Ron Howard to dobry reżyser, wystarczyły mi do tego dwa filmy: Apollo 13 i Piękny Umysł, dlatego też wymagałam od niego znacznie wiecej. Po trzecie film jest taki sam jak książka, wręcz jest rozpisany na rozdziały. Pomyliłam się jedynie co do Hanksa, który sprawdził się całkiem całkiem w tej roli, choć był nieco sztywny i odniosłam wrazenie, ze grał jak kukła. Audrey jest seksowna, ale to niewystarczy żeby udźwignąć film, ogólnie podobały mi się efekty specjalne. Muzyka..hmm taka sobie, bardzo obrazkowa, taka banalna, typowa..nie wiem jak to inaczej ująć. Nie potrafię stwierdzić, czy ten film jest dobry czy zły, wiem tylko jedno, drugi raz nie chcę go widzieć. Być może coś by z tego było, jednakże historia przedstawiona w tym filmie( która na wielkim ekranie okazała się śmieszniejsza niż w książce) nie pozwala mi być obiektywną. Wszystko się miesza, nie wiadomo o co chodzi, a efekt końcowy jest tak szokujący, ze nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej. Film ratuje się efektami specjalnymi i zdjęciami.
That's all
Hmm odnosze wrazenie,iz nie czytalas ksiazki,skoro napisalas,ze nie wiadomo o co chodzi.Chociaz moj tato nawet jej nie czytal i zrozumial.Wnioski wyciagnij sama.Moze zamiast ogladac film gapilas sie po prostu w monitor telefonu komorkowego,tak jak wielu 'kinomanow'?
a ja czytalam ksiazka, a i tak uwazam,ze fabula jest 'niedokrecona' i naprawde jest jakas wyblaknieta, powykrecana na wszelkie sposoby i nie trzyma sie kupy. nie wiem,czemu od razu piszesz, ze Ghost lampila sie w komorke. ja odebralam to za obrazliwe . A forum jest,aby dyskutowac o filmie, a nie o ludziach je ogladających:) Wypowiedz Ghost posiada wystarczajace argumenty i wyraza swoje zdanie - i to sie liczy, a nie to,czy jest ono takie same jak twoje:)
pozdr
upps, zamiast ghost powinno byc Patricia :P przepraszam za pomylke -zle spojrzalam na osoby;)
O nie, jestem jedną z tych nielicznych, która w kinie ogląda FILM. Nie jem, nie piję, tylko siedzę przez 3 godziny( bez toalety) i oglądam. Książkę czytałam, ale po dwusetnej stronie tak mnie zdenerwowała, że rzuciłam ją w kat, kiedy usłyszałam o chorej reakcji ludzi, którzy godzinami stoją przed Luwrem i liczą trójkąciki na Piramide du Louvre, wygrzebałam ją spod łóżka i doczytałam do końca, choć mogę śmiało stwierdzić, ze obeszło by się bez tego. Ta książka to istna prowokacja, komercja, służąca wybitnie, jedynie zdobyciu popularności i pieniędzy. Nie potrafię uszanować wzbogacania się kosztem opowiadania takich bzdur.
Uważam, że Brown wsadził w tą książkę wszystkie efekciarskie sztyki, przeciążył czytelnika kompletnie bezsensowną opowieścią dodając do tego stos dat i powiązań historycznych, które podczas reaserchu wyszukała jego żona.