PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124613}

Kod da Vinci

The Da Vinci Code
6,7 579 124
oceny
6,7 10 1 579124
4,7 33
oceny krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

Krukcenzja

ocenił(a) film na 6

Kolejne przygody Roberta Langdona rozpoczynają się morderstwem w samym Luwrze. Szlak Leonarda da Vinci prowadzić ma do odkrycia jednej z najpilniej strzeżonych tajemnic świata… Powstały w 2006 roku „Kod da Vinci” to pierwsza ekranizacja powieści z cyklu stworzonego przez Dana Browna, choć faktycznie dotyczył on już drugiej książkowej przygody profesora do spraw ukrytych znaczeń.

Prelekcja o symbolach, ciągu Fibonacciego i tajemnicach przeszłości zbiera tłumy. Dla Roberta Langdona miał być to przyjemny wykład w środku Paryża – wkrótce jednak kontaktuje się z nim przedstawiciel DCPJ, czyli francuskiego odpowiednika FBI. Muzealny kustosz, Jacques Saunière, został zamordowany. Bardziej niepokojące są jednak okoliczności jego zgonu. Śmiertelną raną był postrzał, lecz mężczyzna ostatkiem sił pozostawił wokół swego ciała wskazówki. Wyłącznie ekspert od dekryptowania szyfrów może odczytać ukrytą wiadomość. Profesor Langdon wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, która może obnażyć prawdę o wielkiej tajemnicy, którą kościół skrywa od dwóch tysięcy lat…

W porównaniu do „Aniołów i Demonów”, opowieść przedstawiona w „Kodzie da Vinci” niesamowicie się dłuży. Film mógłby być o połowę krótszy i na niczym by nie stracił. Zagadki potrafią zaintrygować, jednak wiele z nich działa wyłącznie za pierwszym razem… Cała intryga miejscami jest nazbyt przekombinowana, a zależności między kolejnymi antagonistami zanadto skomplikowane. Sama tajemnica wydaje się być naprawdę ciekawa, choć zdaniem niektórych została całkowicie zerżnięta z powieści „Święty Graal, Święta Krew” (autorzy tejże zresztą sądzili się z Brownem o plagiat). Pomijając jednak te niuanse, sam koncept jest bardziej fascynujący niż jego przedstawienie w tym filmie. Aż dziw, że kiedyś podobał mi się on tak bardzo.

Od strony technicznej miejsce ma to samo, co w przypadku „Aniołów i Demonów” – podziwiać można wyłącznie hollywoodzką wydmuszkę. Zdjęcia są ładne, ujęcia dynamiczne, światło działa sprawnie. Dość irytująco wyglądają retrospekcje i flashbacki z przeszłości bohaterów, lecz to już chyba typowa naleciałość filmów powstałych we wczesnych latach dwutysięcznych: przejaśnianie kadrów, by wyglądały „staro”. Muzyka ponownie niemal nic mi nie mówi. Nawet główny utwór produkcji, czyli skomponowany przez Hansa Zimmera „Chevaliers De Sangreal” zupełnie nie zapada w pamięć – brakuje tu pewnej charakterystycznej nuty, która przykuwałaby uwagę. Odnośnie aktorów: cóż… Typowy Tom Hanks, a oprócz tego masa aktorów, którzy nie wyróżniają się żadnym popisem aktorskim w tej ekranizacji. Z jednym małym wyjątkiem: Paul Bettany fenomenalnie sportretował Silasa, który przeraża i wzbudza niezwykły wręcz niepokój, gdy tylko pojawia się na ekranie.

„Kod da Vinci” jako powtórna już podróż z mojej strony, niezwykle mnie rozczarował. Upłynięcie kilku lat i odmienna perspektywa potrafi zupełnie zmienić spojrzenie na pewne kwestie – w przypadku tego filmu… zdecydowanie na niekorzyść. Ode mnie uzyskuje on ocenę 6/10. Pozostaje liczyć na to, że wersja książkowa wypada lepiej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones