Książka mi się podobała... W skali od 1 do 10 dostała 8. Film zaś 1... To była jak masakra przy 3 sosnach z Kill Billa... DO DUPY... Nawet muzyka mi się nie podobała.
Film został ewidentnie nakręcony tylko dla siana. Reżyser nie miał pomysłu na film - to było widać. Idę o zakład, że reżyser i scenarzysta znali książkę jedynie z opowiadań.
Reżyser myślał:
MANY, MANY, MANY, MANY, MANY, MANY, MANY, MANY, MANY, MANY, MANY, MANY.