Po oglądnięciu filmu zauważyłem kolosalne różnice pomiędzy książką a filmem. Nie chodzi mi tu o to, że w jakikolwiek sposób nie podobał mi się film, bo wiem, że gdyby miałby być szczegółowy trwałby 5 godzin, ale to taka zabawa dla spostrzegawczych.. Jakie różnice zauważacie między oboma dziełami ??
ja podam pierwszą:
w filmie Langdon dowiaduje się o morderstwie kustosza podpisując autografy, podczas gdy w książce agent zastaje go w pokoju
hmmm nie odpowiem Ci jakie było różnice, bo zarówno film jak i ksiązkę czytałam bardzo bardzo dawno..ale jak dla mnie filmy zdecydowanie z nia przegrał.
Było pare różnic, ale już nie pamiętam bo dość dawno oglądałam film i czytałam książkę.
Ale przede wszystkim w filmie nie było wykładów o liczbie pi i przeróżnych symbolach, a to było w książce chyba najciekawsze ;)
Mogę się mylić bo książkę czytałam już dawno, ale wydaje mi sie że w film kończy się w takim momencie, że oglądający uważa ze główna bohaterka Sophie jest potomkinią rodu Jezusa, natomiast w książce na końcu jest troszkę inaczej... ale mogę się mylić:)
1. W książce Langdon jedzie do Luwru z pokoju hotelowego, w filmie Colette zabiera go z podpisywania książek po wykładzie.
2.W książce Fache ma spinkę do krawatu ze znaczkiem Opus Dei, w filmie jest to guzik od marynarki.
3.W książce Langdon nie wie o krypteksie nic, a w filmie mówi do Sophie: "Nigdy nie spotkałem dziewczyny, która wiedziałaby tyle o krypteksie".
4.W książce Teabing to postawny rudzielec o kulach, w filmie gra go Ian McKellen : /
5.W książce Teabing podaje więcej szczegółów 'Ostatniej Wieczerzy"
6.W książce są dwa krypteksy.
7.W książce Teabing wymyśla bajeczkę, że Langdon i Sophie to rodzina sponsorów (chyba) kościoła w Londynie, żeby się tam dostać, w filmie bajeczka została pominięta, a o tym, że zamiast grobów rycerzy są tam tylko płyty pamiątkowe dowiadują się z broszury, nie od kościelnego.
8.W filmie Sylas ginie na miejscu od strzału w klatkę piersiową, w książce donosi jeszcze postrzelonego Aringarosę do szpitala, potem umiera w parku.
9. W książce w Rosslyn Langdon i Sophie nie znajują tajemnej komnaty, ona dowiaduje się, że staruszka, która mieszka na plebanii to jej babcia, a przewodnik - jej brat. W filmie odnajdują miejsce, w którym kiedyś leżał sarkofag Marii Magdaleny, drzewo genealogiczne Jezusa, Sophie poznaje swoją rodzinę, jak się okazuje Saunere nie był jej dziadkiem.
Tyle pamiętam, musiałbym jeszcze raz obejrzeć film i przeczytać książkę, to może coś się jeszcze przypomni :)
PS.
Do Aki_6
Film kończy się tak jak książka. Langdon doznaje olśnienia w pokoju hotelowym, wychodzi na ulice Paryża i dociera do Luwru, w którym w ukrytej komnacie ukryty jest sarkofag Marii Magdaleny. Może po prostu nie oglądałaś filmu do końca :)
nom to chyba te najważniejsze ja jeszcze dodam, że Sophie i Langdon udają się metrem prosto do biblioteki i znajduja odp po dluższych poszukiwaniach przy pomocy bibliotekarki, podczas rozmowy w aucie Sylasa i Remiego - zaprzecza, ze jest nauczycielem w filmie potwierdza, nie jest też do końca wyjasnione jak Teabing zabił Remego- możemy domyślać się, ze została mu podana trucizna w pierśiówce a w książce służący był uczulony na orzeszki a "nauczyciel" wsypał okruchy do wódki, Teabing po pierwszym ataku Sylasa zdejmuje mu cilice, brakuje seny ze strażnikiem (w filmie) kiedy bohaterowie są pod "Madonną ze skał", jest jeszcze kilka drobniejszych a co mnie najbardziej raziło to to że w filmie był tylko 1 kryptekst co wszystko ułatwiło, ogółem dużo bardziej podobała mi się książka- było wszystko szczegółowo opisane(wydarzenia historyczne, zakon itp) i można było sie więcej dowiedzieć ja czasami za bardzo wierzyłam Brown'owi ;p
Ale to są różnice, które nie mają większego wpływu na główną myśl książki. Według mnie w filmie przedstawiono najważniejsze rzeczy i nieważne, kto gdzie umarł itp.
Przecież filmowa adaptacja nie musi być w 100% zgodna z literackim pierwowzorem. Ważne, by sens fabuły nie został wypaczony. W moim przekonaniu w "Kodzie da Vinci" nie został.
Różnic jest bardzo wiele jedne dają się wytłumaczyć inne są nie zrozumiałe. Nikt nie zauważył tutaj np. że Sophie Neveu była rudą kobietą o oliwkowych oczach:) Poza tym fil wydaje się być bardzo złagodzoną wersją książki w wyrażaniu opinii wobec kościoła. W filmie wiele zagadek rozwiązywali bohaterowie niezwykle łatwo jak chociażby nr konta bankowego do tego często to co odkrywała Neveu w książce w filmie odgadywał Langdon i na odwrót. Zresztą mam wrażenie, że w filmie za bardzo wzmocniono postać Langdona. Inny szczegół dość ważny i nie zrozumiały dla mnie to to, że w filmie klucz do skrytki bankowej ma symbol lilii a w książce róży. Mało tego w książce symbol kwiatu lilii o ile dobrze pamiętam nie pojawia się wcale Tak więc różnego rodzaju przeinaczeń jest cała masa jak w każdej ekranizacji i strasznie ciężko byłoby wszystko wymienić. Niemniej polecam i film i książkę, choć osobiście uważam że książka deklasuje jej ekranizację:)