Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 584 tys. ocen
6,7 10 1 583728
4,8 44 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

... to cechy charakteryzujące Kod da Vinci. Pod względem scenariusza; pomijając fakt że gość który to pisał jest zwyczajnym heretykiem i prawdopodobnie nie wiedział jak się na rynku przebić więc zaczął pisać pod publiczkę, krytykując zgodnie z modą kościół katolicki (ciekawe dlaczego nie przerobił koranu ? Byłby na podstawie takiej historii interesujący film); film trzyma się całkiem nieźle. Historyjka opowiedziana przez autora reinterpretuje fakty znane z historii przebudowując wszystko na swoją modłę. Całość opiera się na twierdzeniu że kościół katolicki to mroczna, zepsuta instytucja trenująca zabójców fanatyków i usiłująca wyeliminować głosicieli "prawdy" którzy z bliżej niezbadanych przyczyn postanowili zaszyć się wśród tajemnych stowarzyszeń. Owi "oświeceni" odprawiają tajemny rytuał pod znakiem pentagramu polegający na zwyczajnym rżnięciu panienki. Do celów rytualnych wykorzystuje się kamienny podest (pewnie żeby wilka dostała, albo złapała grzyba) oraz grupkę zboków w kapturach którzy mruczą jakieś mantry i patrzą na show. Na trop całego tajemnego stowarzyszenia trafia zwykły gliniarz po czym jak tylko odkrywa zrębek prawdy napotkani ludzie radośnie opowiadają mu wszystko bez zająknięcia (bo to w końcu tajne stowarzyszenie). Dalej akcja przebiega standardowo. Trochę się ganiają po czym szczęśliwie uchodzą cali i zdrowi z kłopotów. Aktorsko nie znajdziemy tu nic nadzwyczajnego. Muzyka jest dobrze dobrana i klimatyczna a efekty specjalne są, cóż średnie. Całość jednak razi inteligentnego widza. Film można polecić sfrustrowanym ateistom leczącym kompleksy. Inni widzowie raczej ominą ten produkt z daleka.

ocenił(a) film na 6
SirDrX

Kościół katolicki to jest mroczna i zepsuta instytucja. Inkwizycje i krucjaty są ok?

ocenił(a) film na 3
kordrum

Generalnie nie mam przeciwwskazań, nie byłoby problemu Mafii, łapiemy podrzędnego szeregowego gangstera, na tortury żeby wyśpiewał kontakty, potem jego przełożonego i tak dalej a jak wszystkich złapiemy to na stos za herezję mafiozów albo za satanizm ;)

ocenił(a) film na 6
SirDrX

Tylko niestety winnych raczej nigdy nie ruszali ;p

ocenił(a) film na 3
kordrum

Tak naprawdę jeśli cię to interesuje to Inkwizycja nikogo na stosie nie spaliła. Oni tylko określali czy gość jest czy nie jest heretykiem a że w średniowieczu heretyk = buntownik to buntownika król kazał na stosie spalić. Podobnie było z torturami, Inkwizycja nie męczyła ludzi w taki sposób, robili to ludzie króla a wynikało to z tego że w średniowieczu król pozował na pomazańca bożego więc ten kto nie wyznawał boga automatycznie kwestionował prawo króla do korony.

ocenił(a) film na 6
SirDrX

Jestem zainteresowany, stąd wiem, że nie do końca masz rację. Wpływ głowy kościoła był ogromny na pogromy ludności.

ocenił(a) film na 3
kordrum

Papierze rzadko potępiali określoną ludność, zazwyczaj to prosty motłoch lub lokalni baronowie nad interpretowali przesłania religijne do własnych celów. Np. pogromy żydów brały się często stąd że żydzi byli lichwiarzami a baronowie byli u nich zadłużeni więc w celu uregulowania długu rozpuszczali plotkę o tym że mycę żydzi robią z krwi chrześcijańskich niemowląt dodawali do tego też słynną gadkę o tym że to właśnie żydzi zabili Jezusa i pogrom był gotowy. A że przy okazji razem z żydem umarły długi barona to tylko "przypadek". Niemniej prawda zdarzali się biskupi nadużywający stanowiska dla własnych korzyści ale pamiętajmy że kościół stanowią ludzie a człowiek ma to do siebie że jeden jest dobry a drugi może już mieć moralność w głębokim poważaniu i działać zgodnie z własnym widzimisię ...

kordrum

Krucjaty były odpowiedzią na inwazje Islamskie, gdyby nie one dzisiaj w polsce byłoby prawdopodobnie tak jak w Iranie, Iraku, czy Turcji.

ocenił(a) film na 6
FenrirLokeson

Pomysł ok, wykonanie idiotyczne.

ocenił(a) film na 8
FenrirLokeson

Na inwazje islamskie krzyżowcy odpowiedzieli rabowaniem i paleniem arabskich wiosek i miasteczek, gwałceniem arabskich kobiet. To jest właśnie ta świętość Kościoła. Ratowanie Europy przed Turkami było tylko pretekstem. Chodziło przede wszystkim o korzyści ekonomiczne. Zresztą wiele krucjat było prowadzonych przeciwko tzw. chrześcijańskim heretykom (m.in. czeskim husytom), którzy "zawinili" odrzuceniem katolickich dogmatów i buntem przeciwko papiestwu.

Co do książki i filmu - nie wszystko zostało w nim przekłamane. Faktem jest m.in., że dopiero na soborze nicejskim I ostatecznie uznano boskość Chrystusa za dogmat wiary. Wcześniej różne zgromadzenia chrześcijańskie miały różne stanowiska w tej kwestii.

bardzo_niedobry_ludz

Cyt"Na inwazje islamskie krzyżowcy odpowiedzieli rabowaniem i paleniem arabskich wiosek i miasteczek, gwałceniem arabskich kobiet. To jest właśnie ta świętość Kościoła"

Bawisz się w polskiego Browna?:)

Cyt" Ratowanie Europy przed Turkami było tylko pretekstem. Chodziło przede wszystkim o korzyści ekonomiczne."

Chodziło nie tyle o ratowanie Europy, ile odciążenie Bizancjum (tu kłania się sprytna polityka Aleksego Komnena) i odzyskanie Jerozolimy dla chrześcijan. Względy ekonomiczne grały taką sobie rolę, ci najważniejsi przywódcy Krucjaty (mówimy o pierwszej, gdyż tylko ona przyniosła jakieś tam korzyści) coś tam ugrali, ci pomniejsi pewnie dopłacili do interesu i to całkiem sporo. Czas pokazał, że zajęcie Outremer nie poszło w parze z żadnym kolonializmem i wyzyskiem ekonomicznym.

ocenił(a) film na 7
kordrum

Powiedz tak o Islamie, chyba że się boisz

ocenił(a) film na 6
Danio31b

Islam jako religia tak jak Chrześcijaństwo i Judaizm nie jest zły.
Muzułmanie, którzy wysadzają się dla woli idiotów = krucjaty kościoła katolickiego.
Nie boję się. Ty nie rozumiesz czym się różni religia od kościoła.

SirDrX

Pytania w stylu "ciekawe dlaczego nie przerobił koranu ?" są na poziomie katechety z prowincji... A ciekawe dlaczego polscy kabareciarze parodiują najczęściej polskich polityków a nie np. polityków z Arabii Saudyjskiej? Autor poprostu "przerobił" religię która była mu najbliższa - jako, że wychował się w zachodnim kręgu kultrowym gdzie dominuje jednak chrześcijaństwo. Gdybym ja miał talent pisarski i naszła mnie ochota na jakąś religijną interpretację, też zapewne oparłbym się na chrześcijaństwie, nie na wierzeniach Indian Ameryki Północnej. I to nie tylko dlatego, że chrześcijaństwo jest mi bliższe, ale także dlatego, że religia indian jest bardziej naturalna, logiczna, intuicyjna i nie pozostawia wielkiego pola na interpretację. W przeciwieństwie do chrześcijaństwa - dowód? właśnie ten film. Arcydzieło to na pewno nie jest, ale na 6 jak najbardziej. Książkę czytałem już parę ładnych lat temu ale pamiętam, że po seansie byłem trochę rozczarowany...
Całość razi inteligentnego widza? Chyba takiego, który zamiast thrillerra z fantastyczną fabułą spodziewał się dokumentu... Przed kolejną wizytą w kinie przeczytaj recenzję, opis albo chociaż zwróć uwagę na gatunek, bo po twoim poście wnioskuję, że po "kodzie leonardo" spodziwałeś się filmu opartego na faktach a nie bajeczki...

użytkownik usunięty
infrared118

Ja nie spodziewałam się dokumentu, a film mnie po prostu znudził. Jak dla mnie thrillerem nie był, ani razu nie czekałam w napięciu co się dalej wydarzy. Nawet gra aktorska mnie rozczarowała, biorąc pod uwagę fakt, że obsadzili znakomitych aktorów, a grali po prostu... średnio. Zdecydowanie wolę "Skarb Narodów" ;)

No thrillerem chyba był, a to jak kogo trzymał w napięciu, to już zależy od upodobań widza, mnie też średnio trzymał w napięciu, zwłaszcza, że wcześniej czytałem książkę. A co do skarbu narodów... ten to mnie dopiero wynudził... :)

SirDrX

Co niektórzy mają kłopot z inteligencją.
Zarówno film jak i powieści D.Browna znajdują się w dziale "sensacja", nie "historia". Bo i co...po przeczytaniu Tożsamości Bourne'a zacząłeś dookoła widzieć agentów i morderców? :D
No i nie rozumiem dlaczego katolicy na jakiekolwiek ataki ze strony ateistów odpowiadają pytaniem "dlaczego nie atakujecie koranu" ...
Ani nie jest to żaden kontr-argument ani nie ma nic wspólnego z dyskusją...co ma jajko do wiatraka..?!?
Faktem jest z kolei jak wielki wpływ miał Kościół na ludobójstwa zwane inkwizycją, ciemnotę całych narodów, piętnowanie wszystkiego co nowe...(medycyny, technologii....), że nie wspomnę o tym jak Kościół i Watykan wzbogacili się na przestrzeni wieków.

Co do filmu i powieści...Powieść była fantastyczna - czytało się stronę za stroną. Film to już niestety inna bajka - jak to zawsze bywa, gorszy od książki..

ocenił(a) film na 3
Cuma

To pytanie retoryczne dlaczego nie atakujecie Koranu. Po prostu Ateiści to tchórze którzy boją się dyskusji z religią która mocno postanowiła bronić swoich poglądów. Jeśli jakiś naprany muzyk podarł by koran na koncercie to kolejny koncert musieliby obstawiać antyterroryści a i tak pewnie zakończył by się wybuchowo ;) Niestety nad czym ubolewam teraz kościół stał się słaby i zmurszały a właśnie w tych czasach potrzeba najwięcej siły. Katolicy powinni bronić swojej religii tak jak to robią Muzułmanie i nie byłoby problemu z bezbożnikami. Chociaż w sumie wystarczyłoby żeby państwa katolickie zabroniły importu i sprzedaży oraz tłumaczenia kodu Da Vinci po co od razu przemoc. Można też zaskarżyć autora do trybunału międzynarodowego o prowokowanie nienawiści na tle religijnym i znieważanie wyznawców poprzez bezczeszczenie tekstów religijnych.

ocenił(a) film na 8
SirDrX

Jestem wierząca i jestem nieco przerażona tym, co piszesz. Mamy wolny rynek. Każdy sprzedaje to, na co jest popyt. Powinieneś/powinnaś (przepraszam, nie wiem, jakiej jesteś płci) to uszanować, a jeśli to ciebie gorszy, to zignorować. I tak niczego nie zrobisz. Nie zgadzam się, że katolicy powinni tak bronić swojej wiary jak muzułmanie. To jest chore. Katolicy chcą ludzi "nawracać" w ten sposób? Nie. Trochę zeszłam z toru, napisałeś/napisałaś, że powinniśmy jej bronić, a nie szerzyć. Mimo wszystko, gdybyśmy w ten sposób bronili naszej wiary, to po pierwsze: kłóciłoby się to z Dekalogiem, po drugie: byłoby to agresywne. Lepiej puszczać prowokacyjne teksty pomimo uszu.
Chciałabym kiedyś może przeczytać książkę. Jestem mocnej wiary. To jest nie obnoszę się z nią, ale wierzę w Boga. Byle film i byle książka nie sprawią, że moja wiara się zachwieje. Pojawią się pytania, ale zaakceptuję fakt, że nie ma na nie odpowiedzi. W końcu to nie pierwsze.
Przepraszam za rozpiskę. Zawsze bardzo dużo piszę, to mój minus. Pozdrawiam serdecznie. ;)

ocenił(a) film na 3
tenaciously

W dekalogu nic nie napisali o wolnym rynku. Z resztą to czy ten rynek jest "Wolny" to też kwestia mocno dyskusyjna. Obrona wiary to jedno ale należy ją również szerzyć tak mówił Jezus a jako katoliczka powinnaś to wiedzieć. Ostatecznie to dla dobra niewiernych, bo jeśli się nie nawrócą skończą na dole gdzie będą ich gwałcić obleśni pedofile bo pewnie wylądują z nimi w jednym kotle. A tam już nie będzie przeproś.

ocenił(a) film na 8
SirDrX

Niech tam kończą. Przymuszając kogoś do zrobienia czegoś nie namówisz go do niczego. Niech każdy sam wybierze sobie drogę, jaką chce iść. A w Piśmie Świętym nie napisali zbyt dużo, jeśli chodzi o życie codzienne. Wszystko jest poświęcone życiu duchownemu. Niech każdy robi to, co chce, byleby tylko nie robił krzywdy drugiemu człowiekowi. Możesz czuć się obrażony, że w taki sposób przedstawia się Jezusa, ale pomyśl logicznie - wszystko jest możliwe. Może Jezus miał żonę, a może nie, nic nie wiadomo. To, że w Biblii o tym nie piszą, to nie znaczy, że tego nie było. Tylko sam Bóg w tym momencie zna prawdę, a ci, którzy znali Jezusa, już nie żyją. Ja tam uznaję, że nie miał kobiety, ale mówię: nie wiadomo nic pod tym względem. To tylko próba ukazania Jezusa jako człowieka. Niektórym się podoba, innym nie. Oczywiście masz prawo do własnego zdania. Niektórych wierzących to gorszy, inni mają to w czterech literach, a jeszcze innym się podoba. Byleby nie traktować tego śmiertelnie poważnie. To tylko wytwór literacki i kinowy.

tenaciously

Bardzo masz fajne i zdrowe podejście.

ocenił(a) film na 8
infrared118

Czy to jest komplement, czy ironia? Przepraszam, w internecie czasem trudno się połapać jeśli chodzi o czyjeś wypowiedzi. :)

ocenił(a) film na 9
tenaciously

O jak dobrze czytać racje osoby wierzącej, która dla odmiany nie krzyczy na całe forum i pisze naprawdę dobrze i mądrze. To ogromny plus, nie minus dla Ciebie ;] Dzięki takim ludziom jak Ty wiara przestaje być postrzegana jako coś barbarzyńskiego i prymitywnego (jak to reprezentuje sobą SirDrX) i doprawdy zachęca do... e... kultywowania? :)
Trochę to off-top, więc żeby nie było: film bardzo mi się podobał, soundtrack jest wręcz niebiański, intryga ciekawie rozlokowana. Myślę, że komercyjny sukces "Kodu" polega na tym, że jest to "na podstawie" prawdziwych wydarzeń historycznych. Ludzie lubią przemieszanie faktu z fikcją, powstaje wtedy taki miły smaczek. Można sobie pofilozofować itp...
Pozdrawiam Cię serdecznie!

ocenił(a) film na 7
tenaciously

hmm... jeśli takie jest twoje zdanie to znaczy że jesteś bardzo, ale to bardzo słabej wiary.. o ile w ogóle jesteś jakiejś "wiary". Bo jako katoliczka powinnaś wierzyć zarówno w Boga, jak i w Kościół (są one nierozłączne gdyż to Bóg (Jezus) ustanowił Kościół i wybrał na jego głowę św. Piotra). A ten film mówi że Kościół jest oparty na kłamstwie. Jeśli poddajesz w wątpliwość że Jezus nie mógł mieć żony i dzieci to nie uznajesz go do końca za Boga (a Bóg to Trójca Święta, nie tylko Bóg Ojciec, ale i Syn Boży i Duch Święty. A propos film ten uznany jest za zagrożenie Duchowe). Członkowie Kościoła katolickiego pouczani są na Mszach Świętych aby bronić wiary i szerzyć ją, to poniekąd nasz obowiązek. Jak ktoś tylko mówi że wierzy w Boga i jest dobry dla innych to ok, ale nie znaczy to że przynależy do kościoła katolickiego, bo taka "wiara" to żadna konkretna wiara tylko wymysł dla własnego widzi mi się. A jeśli chodzi o to że film to tylko fikcja - ok, ale autor książki na wstępie zarzeka się ze korzysta z prawdziwych dokumentów. poza tym wiele osób słabej wiary może uwierzyć że film ukazuje fakty co jest dla Kościoła niepokojące.

ocenił(a) film na 8
papisia333

Uważam, że jestem na tyle silnej wiary, by spokojnie obejrzeć film i nie zachwiać się w niej. Poza tym to chyba mój interes jak bardzo w coś/kogoś wierzę, czyż nie? :) Film mi się spodobał, choć książka jest lepsza. Nie biorę tego śmiertelnie na poważnie, lecz dopuszczam taką myśl, że nie wszystko w Biblii może być takie, jak było w oryginale - Pismo ma ponad dwa tysiące lat, jestem pewna, że treść została trochę zmodyfikowana. Być może przy okazji straciliśmy parę informacji? Warto pamiętać, że na samym początku treść była przekazywana ustnie - każdy mógł wtrącić swoje trzy grosze, lub trochę ominąć. Tego nie da się uniknąć.
Co jest najlepsze? Bardzo mi znany ksiądz, który jest przyjacielem mojej rodziny, jest podobnego zdania. Nie uważam, aby był "bardzo, ale to bardzo słabej wiary".
A Kościół... Niestety, przez karty historii Kościoła przewijali się zarówno ludzie niesamowicie inteligentni i mądrzy, jak i skończeni idioci, którzy potrafili bez skrupułów mordować ludzi. Nie mogę wierzyć ślepo instytucji, jeśli nie zgadzam się w kilku kwestiach. Głupotą byłoby, gdybym była człowiekiem pochodzącym ze średniowiecza i nie miała nic przeciwko zabijaniu bliźnich z powodu np. głupiego znamienia w postaci przebarwienia na skórze. Czy uważasz, że wtedy też powinnam była wierzyć w Kościół? Za te krzywdy, które wyrządzał? Wtedy pewnie bym się na to zgadzała, a nawet i aprobowałabym takie zachowania, ale to dlatego, że żyłabym w mrokach niewiedzy. Mam własny rozum, nikt mi nie musi mówić, co mam robić i o czym i w jaki sposób myśleć. Zwłaszcza Kościół i inne instytucje mające jakąś władzę. I nie, nie jestem przeciwko instytucji Kościoła, jeśli chciałabyś mi to zarzucić, bo być może tak to wygląda z innego punktu widzenia. Po prostu nie zgadzam się z twoim stwierdzeniem, że powinnam wierzyć w Kościół (bezgranicznie, jeśli to masz na myśli). Mam swoje poglądy.
"Mam bronić swojej wiary i szerzyć ją" - nikt mi jej nie zabiera, ani nie czuję, aby była atakowana w tym filmie. To tylko fikcja, a nie przekonanie. Poza tym dość ciekawa. Co do szerzenia - szerzyć tak, ale nie NARZUCAĆ. Jestem pewna, że tańce pod Pałacem Prezydenckim i całe cyrki, zamieszania (wywoływane przez pewne moherowe babcie) w sprawie tego cholernego Smoleńska lub atakowanie innych ludzi z powodu ich wiary, wyglądu lub stylu życia nie przysporzą nowych członków Kościoła, a wręcz na odwrót. Mnie takie zachowania napawają niezmierzoną odrazą.
"Jak ktoś tylko mówi że wierzy w Boga i jest dobry dla innych to ok, ale nie znaczy to że przynależy do kościoła katolickiego, bo taka "wiara" to żadna konkretna wiara tylko wymysł dla własnego widzi mi się" - a ja myślałam, że wiara w Boga jest ważniejsza od wiary w Kościół, w końcu to dzięki wierze w niego (Boga) jesteśmy katolikami. Czyli co - nie jestem katolikiem, bo nie zgadzam się w paru kwestiach z Kościołem? Bo mam własne zdanie? Nie liczy się to, że wierzę w Stwórcę, Jezusa i Ducha? Chyba posiadanie własnej opinii na dany temat nie jest grzechem? Czy może mam być ciemną osobą ślepo idącą za głosem zwykłych ludzi? Wiara w Boga bez wiary w Kościół to nie jest wiara - takie stwierdzenie to przecież głupota.

ocenił(a) film na 8
tenaciously

O matko, ale się rozpisałam O.O. Z góry przepraszam.

ocenił(a) film na 3
tenaciously

Moherowe babcie spod pałacu to w nie mniejszym stopniu heretyczki jak autor tego filmu. Obrały własnych "Świętych" za którymi spacerują z pochodniami, bronią własnych relikwii nigdy nie uznanych jak właśnie ten krzyż z krakowskiego o raz maja podejście wybiórcze do przedstawicieli kościoła tzn. uznają tylko tych którzy zgadzają się z ich poglądami a resztę nazywają zdrajcami i kupnymi kapłanami. To jest jednak dolegliwość polskiej polityki, nie mamy normalnej demokracji tylko sekty polityczne które głoszą swoje wizje: prawdziwych polaków i zdrajców z jednej a normalnych ludzi i moherowe oszołomy z drugiej.

Przykro mi to mówić ale to co czytam w twoich tekstach koleżanko też nieco zalatuje herezją z tego względu że wydaje mi się (może błędnie w takim wypadku zwracam honor) że uznajesz część zasad i prawd głoszonych w kościele a na inne patrzysz przez palce. Tym natomiast charakteryzuje się herezja; to nic innego jak własna interpretacja zasad religii oraz pisma świętego. To natomiast w naszym kościele jest wyłączną domeną ojca świętego.

ocenił(a) film na 8
SirDrX

Widzę, że chyba mamy nieco inne poglądy i nie warto dyskutować. Wątpię, abyśmy doszły do porozumienia ;).

ocenił(a) film na 7
tenaciously

no, niestety.. za mało się chodzi do kościółka, oj za mało:(

ocenił(a) film na 8
papisia333

A niby co ma to oznaczać? -,- Ten komentarz jest chyba trochę nie na miejscu. Niby na jakiej podstawie sądzisz, że nie chodzę do kościoła? Chodzę w każdą niedzielę, nie uważam, aby to było mało. ;/

użytkownik usunięty
SirDrX

Gdzie jest niby ta scena z rytuałem?

ocenił(a) film na 3

Jakoś w środku filmu, to jedna ze scen która najbardziej mi zapadła w pamięć ale konkretnie nie powiem kiedy bo film oglądałem jak wszedł do kin więc trochę czasu temu.

użytkownik usunięty
SirDrX

Bo ja kiedyś oglądałem ten Kod Da Vinci i jedyne, co widziałem z tych migawek wspomnieniowych, to bluźnierczą scenę, gdzie św. Maria Magdalena stoi pod ukrzyżowanym Chrystusem i jest w zaawansowanej ciąży, scena z Papieżem, który klęka przed templariuszami, scena z innym Papieżem, który wydaje wyrok na templariuszy, scena z żołnierzami, którzy mordują i palą na stosach templariuszy oraz scena z Soboru Nicejskiego I, gdzie widać masową kłótnie między ojcami soborowymi. Ale ą satanistyczną orgię widziałem tylko na reklamie filmu, a w samym filmie jakoś mi umykała. Myślałem, że to było na początku, bo początku filmu jeszcze nie widziałem. Udawało mi się widzieć ten film zawsze od mniej więcej właśnie środka.

ocenił(a) film na 6
SirDrX

przerabiać Koran to sobie mogą ci co go znają, co przeciętny widz z Europy czy Ameryk wiedziałby z takiego filmu/książki?

ocenił(a) film na 3
yeticzek

Doprawdy mogą ? Tak jak ta Iranka co nakręciła film o niegodnym traktowaniu kobiety w islamie gdzie w jednej scenie ukazano kobiecą nagość oraz wypisane na brzuchach tych pań teksty z koranu. Zgadnij co się stało z tym filmem. Los autorki zdradzę, uciekła do europy i do dzisiaj ciągle przenosi się z miejsca na miejsce z niepokojem spoglądając za siebie. Cóż u muzułmanów mało jest o przebaczeniu.

Pije tu do tych wszystkich którzy z dziką radością oddają się ostatnimi czasy bezgranicznemu krytycyzmowi wobec kościoła katolickiego. Cieszcie się puki możecie, ale pamiętajcie że cokolwiek nie zrobicie jesteście przegrani, jeśli (w co nie wieżę) pod ogniem i laicystycznym naporem kościół katolicki ustąpi wówczas przyjdą muzułmanie bo życie nie znosi próżni i wszyscy laicy po kolei skończą pod kamieniami. W innym wypadku laicyzm przegra z prawdziwa wiarą i ateiści będą mogli się cieszyć że kościół katolicki ponownie zajął miejsce religii psującej na kontynencie i wreszcie mogą się nawrócić. nie ma innej drogi albo nawrócenie albo islam i śmierć, która oferta kolegom ateistom wydaje się bardziej atrakcyjna ?

ocenił(a) film na 6
SirDrX

wow, wyluzuj człowieku :D

ocenił(a) film na 7
SirDrX

mi najbardziej odpowiada oferta latającego potwora spaghetti. Bardzo lubię spaghetti z włoskim makaronem ald-ente i do tego sos bolognese. Dobra jest też carbonara z boczkiem i cebulką mniam

ocenił(a) film na 7
SirDrX

Nie rozumiem ani Ciebie ani innych katolików, którzy jadą po filmie, bo rzekomo obraża ich uczucia, przecież od początku wiedzieliście czego się spodziewać, więc po co katujecie się oglądaniem dzieł, które uznajecie za obraźliwe i niepotrzebnie zaniżacie im oceny? Ja na przykład nie lubię filmów gore, więc ani ich nie oglądam ani nie oceniam. Co do samego filmu, to uważam go za zrealizowany poprawnie, nie powala na kolana ale też nie pozostawia niesmaku. Podobały mi się kreacje aktorskie Hanksa i Tatou, bo bardzo oddają charaktery ksiązkowych pierwowzorów i nie usiłuja sie nachalnie wysunąć na pierwszy plan pozwalając historii niejako żyć własnym życiem

ocenił(a) film na 9
Czerwona_azalia

Jestem praktykującym katolikiem i uwazam, ze film jest po prostu świetny!
Bardzo mi sie spodobal. Jest ciekawy, wciagajacy. Ogolnie jestem fanem thrilerow, a wedlug mnie to na prawde jest cos na wysokim poziomie.

Kompletnie nie rozumiem ludzi, ktorzy jadą po tym fimie za to, ze jest w nim taka historia. Ludzie, ogarnijcie sie! Przeciez w Harrym Potterze ( jestem wilekim fanem calej sagi i filmow :-D ) tez jest historia, ale to nie oznacza, ze jest to realne i prawdziwe. Niektorzy wydaja sie byc tacy naiwni...

ocenił(a) film na 7
claus

O :)

ocenił(a) film na 6
claus

A ja zupełnie na odwrót. Film przeciętny mimo moich braków w religijności.

użytkownik usunięty
SirDrX

Kościół to jest mroczna i zepsuta instytucja winna zabicia tysięcy ludzi.