Rozmowy na temat "Kodu" są prowadzone z taką zawziętością i tak wiele już słów napisano, że warto by się zastanowić nad genezą sporu.
Polega on na pewnym niezrozumieniu między krytykami sztuki (chcąc niechcąc wypowiadając się na tematy sztuki takimi właśnie się stajemy). Niezrozumienie to ma dwie przyczyny:
1. Niektórzy czytelnicy będący nieco "na bakier" z historią dali się nabrać na tezy Browna- o tych nie trzeba więcej mówić. Odsyłam ich do mojego wątku: http://www.filmweb.pl/Kto,wierzy,w,,KOD,,,temat,Topic,id=439566 [www.filmweb.pl/Kto,wier...] -tam można gadać:)
Dyskusja z tymi ludźmi polega jedynie na obaleniu "faktów", które wpoił im DB.
2. Jest jednak i druga grupa, wg mnie bardziej "niebezpieczna" ze względów moralnych. Sa to ludzi często wyznania chrześcijańskiego, często gorliwi katolicy.
Reprezentują oni pogląd, jakoby dzieło można było oceniać jedynie przez pryzmat jego literackich walorów ( "interesujące", "wciągające", "dobrze napisane", itp.). Nie uznają oni żadnej innej kategorii, wg której można by dzieło sklasyfikować.
A więc nie pojawia się kwestia:
a) czy książka ukazuje prawdę?
b) czy wzbudza nienawiść?
c) czy jest tendencyjna?
Ci ludzie, nawet gdy dadzą odpowiedź NIE, TAK, TAK stwierdzają, że nie ma w tym nic złego- ważne, że jest "dobrze napisana".
Tymczasem nie ma i nie było takiej moralności, która ukazywałaby kłamstwo jako coś dobrego. Tym bardziej, gdy to kłamstwo jest nastawione na szkodzenie milionom ludzi!
Forumowicze odpowiadają, że przecież "nie trzeba w to wierzyć". Ale cóż z tego? Kłamstwo zawsze uważano za coś złego nie dlatego, że MUSIANO w nie wierzyć, lecz dlatego, że kłamanie jest niegodne człowieka, sprzeczne z podstawowymi prawami naturalnymi.
Ta sprawa ma też inny aspekt. Ludzi ci dają wyraz swej opinii, ze kłamstwo w książce nie jest złe, bo jest "dobrze napisana". Wynika z tego, że gorszą rzeczą jest mierna książka, niż taka, która np. propaguje nienawiść!!!
Ludzie "z pod punktu 2." Prawdopodobnie jednak wcale nie myślą tego, co mówią. Wystarczy pokazać im dobry przykład- książkę o Żydach, których boimy sie krytykować, bo to nie "poprawnepolitycznie".
Gdyby ktoś napisał kłamliwą ksiażkę o holocauście (np. jak prezydent Iranu Ahmadineżad nazwałby go "mitem") zaraz okazałoby sie rzeczą bardzo ważną, czy:
a) książka ukazuje prawdę?
b) szerzy nienawiść?
c) jest tendencyjna?
Prawdopodobnie nikt nie stwierdziłby, że "to tylko fikcja".