Film był bardzo dobry. Tom Hanks mówiąc, że to nie dokument miał całkowitą rację. Teraz nagle sobie wiara wymyśla i dopowiada różne historyjki. I nie pieprzcie mi tu drodzy "bojkotujący" o tym jak jesteście wszyscy poruszeni tym jakze okropnym filmem, bo przeciez szarga opinię kościoła itp. Obejrzałem film, no i co? urazony mam się poczuć bo jestem chrześcijaninem (6 lat ministrantem)??? dajcie spokój. gdyby 2000 lat temu na soborze ustalono, za dogmaty wiary inne księgi itp. (np. że Jezus miał żonę), a nie współczesne, to gdyby teraz howard nakręcił film o Jezusie bez żony, to też byście sapali. Idźcie złożyć skargę. A tak z drugiej streony to skąd, pytam się SKĄD wiecie, że nie ma w tym ziarny prawdy???? SKĄD??? Bo czytaliście Biblię, którą pisali ludzie??? Bo tak wam mówi Kościół??? Bo tak zostaliscie wychowani??? Czy to, że muzułmanin zabija się dla wiary oznacza, że jest zły, czy że tak nakazuje mu jego religia??? Pomyślcie. Ludzie "ustalili" co jest tym "dobrym, a co "złym". I nikt z Was nie wie co było prawdą i się nie dowie. Tylko sam Bóg to wie. Jest jak jest i tak zostanie. I pogódźcie się z tym, fanatycy chrześcijaństwa. Dopiero gdy kręcą takie filmy, ludzie się "budzą".
Piszcie sobie teraz co chcecie na temat tej wypowiedzi - i tak mam to gdzieś.
Zgadzam się z Tobą,jeśli Cię to interesuje.
Właśnie wróciłam z kina-ale uważam,że film był...sama nie wiem. Chyba jednak słaby. Na pewno słabszy 100 razy od ksiązki. Posyłasm pozytyw w stronę Toma Hanksa (choć byłam sceptycznie nastawiona do niego) i wielki plus w stronę McKellena-jego postać wnosi dużo energii i ożywienia w filmie (bo w ksiązce fragmenty z nim mnie trochę nużyły). No i oczywiście Silas (moja ulubiona postać:P) fajnie zrobiony,i postać dobrze ukazana,że jest zły,ale tak naprawdę nie do końca.Fanatycznie oddany Bogu,a tak naprawdę nie wiadomo komu...
Plus daję także za motywy retrospektywne-wnoszą one powiew świeżej przeszłości i przypomnienia,ciekawy efekt nakładania obrazu przeszłego na współczesny-kto widział ten wie o co chodzi. No i muzyka-Hans Zimmer się spisał.
Resztę pozostawie w milczeniu...
A jeśli chodzi o to czy histroia,którą podaje nam Dan Brown to prawda czy fikcja. Ja powiem tylko tyle co mój przedmówca: tak naprawdę to nikt nie wie jak było,i nikt się tego nie dowie.To czy Kościół coś ukrywa,czy nie,to takze może być tylko wybujała mistyfikacja. Ja fanatykiem chrześcijaństwa na pewno nie jestem-nie chodzę do Kościoła i chodzić nie będę,bo w Polsce Kościół z wiarą ma niewiele wspólnego.To czy wierzę,że Jezus miał żonę,to może być ciekawe zjawisko naukowe-a wszystko wskazuje,że żonę powinien mieć. Mbie interesuje chrześcijaństwo i Kosciół na poziomie naukowym,na poziomie zagadek,tajemnic i tego wszystkiego co pokazał Dan w swojej książce,a reszta zależy od nas. Tak jak mówił Langdon:"Od Ciebie zależy w co wierzysz".
Pozdrawiam!
No i dzięki Ci Jęcząca Marto, że nie jesteś osobą, która mnie zj... (ukatrupiłą) za ten post. Widać, myślimy podobnie. Szacunek. Pozdro
Riddick dobrze mówisz...Ja powiem tak, że do kościoła chodzę, ale w Kościół jako w instytucję to ja już nie wierzę...za dużo w Polsce jest przekrętów, żebym nadal mógł w to wszystko wierzyć. Ja wierzę w Boga i dla mnie kod da vinci nie jest niczym bulwersującym. Brown sobie takie coś wymyślił i dobrze...A Watykan wzywając do bojkotu tylko zwraca na to jeszcze większą uwagę i właściwie sam zmusza ludzi do tego, żeby szukali prawdy, bo sami zaczynają się gubić w niektórych rzeczach. Dobrze, że powstała taka książka i taki film, bo dzięki temu ludzie się obudzą z letargu i zaczną sie zatanawiać co tak naprawdę jest prawdą...
No i nie masz za co dziękować Riddick-dużo osób myśli podobnie jak my,a Ci,którzy się tutaj kłócą powinni pamiętać o jednym:
Że to fikcja literacka-ale z drugiej strony należy też przypomnieć sobie o czymś innym,że w każdej bajce jest ziarenko prawdy,i kto wie czy to ziarenko właśnie nie znalazło się w wielkim bucie Kościoła,i choć malutkie zaczyna mocno uwierać... :)
Pozdrawiam przedmówców!
Odchrzań się od muzłumanów jaki muzłumanin zabija dla wiary coś Ci się pojebało. Jeżeli chodzi o atak np. na USA to są czubki a nie wyznawcy islamu którzy źle go zinpretowali tak jak Jechowi biblie. Chrześcijaństwo i Islam nakłaniają do pokoju i miłowania drugiego człowieka a to ile osób(wiernych) postępuje według jej zasad to już inna sprawa. Napewno wjecej jest morderców i terorystów w śrud chrześcijan niż u muzłumanów wystarczy posłuchać wiadomości i poptżyć co się w naszym kraju dzieje a ręce opadają. A że kościuł ukrywa jakjeś tajemnice to jest nie wykluczone?? Że kościuł na początku istnienia rabił krwawe krucjaty itp. To już się na Histori uczymy o tym jak zebrano pieniądze na Bazilikę i inne. jak papieży niektórych unicestwiano. Nawet tego co był przed naszym Janem Pawłem ponoć otruto. Wystarczy poczytać i się sobaczy że kościuł ma więcej sporo grzechów na sumieniu jak na świecką instytucje. Że Jezus był człowiekim to jest raczej bardzo prawdopodobne że mial żone, czemu miał jej nie mieć przecież głosił żyjcie i się rozmnażajcie. A celibat wprowadził kościuł czego też się dowiadujemy z lekcji Histori np. żeby majontki nie przechodziły na żone i dzieci co powodowało podział majątku kościoła (parafi). Więc jak najbardziej mugł mieć i zone i dzieci był zwykłym człowiekiem czemu nie mugł mieć dobry człowiek nie może mieć???? Co do Da Vinci i jego obrazu żeczywiście jest tam kobieta tylko z kond on mugł wiedzieć żę Jezus ma żone, napewno nie wiedział. Że był nie docenionym geniuszem to każdy wie jak by wprowadzili cześć jego wynalazków w życie postem był by szybszy o może nawet o 2 wieki. Może jak był taki genialny zbudował wechiokuł i się cofnoł do czasów Jezusa do naszych itp. Fakt faktem tak można sobie ułożyć jescze wiele chistoryjek.
Arabowie są pojebani i to Tobie też się pojebało łosiu. Zapieniłeś się nad częścią wypowiedzi i ortografia całkiem Ci odpłynęła. Z całego tego żałosnego bełkotu trudno wyłowić pojedyncze zdania które byłyby zrozumiałe dla normalnego człowieka.
Zresztą widzę że jesteś jakimś arabskim fanem więc nie dziwię się niechlujstwu które prezentujesz, mieszkałem przez rok obok arabusów i nic mnie już nie zdziwi.
Ach. Jak miło na tym forum przeczytać wypowiedź, z którą się zgadzam, która mnie nie wkurza, po której nie mam ochoty wyjść na ulicę i wrzasnąć, że wszyscy ludzie to idioci :).
No bez kitu :) Niedluga zaczna palic ludzi na stosach za to ze im sie film podobal. We Wloszech kupili ksiazki Browna i je palili publicznie ;/ Powrot sredniowiecza...
Powrót średniowiecza to mało powiedziane...
A Kościół robi teraz niezłą reklamę filmowi-podobnie jak było z Pasją-historia lubi się powtarzać...
Kod Da Vinci to film,który jednak w mojej opinii zabił książkę,ale zrobił to w bardzo profesjonalny i perfekcyjny sposób-niczym morderca,który opracowuje strategię mordu,który pracuje nad każdym drobnym szczegółem i przewiduje wszelkie możliwe opcje...
No,nic to tyle :)
Pozdrawiam wszystkich-zwolenników i przeciwników :)
Oczywiście książka była o wiele lepsza...I szkoda,że znów film musiał być gorszy :(
Sądzę, że gdy się lubi książkę naprawdę bardzo bardzo, to zawsze film będzie gorszy ;).
No masz racje,szczerze to zdarzył mi się jak na razie jeden przypadek,gdzie moge powiedzieć,że film był lepszy od książki-Brokeback Mountain...
Opowiadanie Prolux było mniej psychologiczne i mniej rozbudowane niż film-to jedyny przypadek,gdzie z ręką na sercu mogę powiedzieć: "Tak! Film był lepszy od książki!"
Muzułmanin był tylko przykłądem, a fak faktem, że chrześcijanie też mają wiele "do powiedzenia" w tej sprawie. Również fakt faktem, że jeśli ktoś zrobi coś "niezgodnie z przyjetymi powszechnie normami" jest zły, okropny i bluźnierczy, bo przecież prawda jest "jedna". Ehh ... śmieszne. Pozdro dla ludzi myślących podobnie.
Kościół nie potępia ludzi a ewentualnie ich czyny np nie potępia Homoseksualistę a Homoseksualizm.
Ogólnie się zgadzam, tylko z tym muzułmaninem to sama nie wiem. Mój ojciec jest muzułmaninem i nie zabija dla wiary, bo islam wcale nie nakazuje "zabijać niewiernych", to jakaś bzdura. Fanatyków można znaleźć wśród wyznawców większości religii(także wśród wyznawców chrześcijaństwa).
Ale film rzeczywiście był bardzo dobry, mimo że trochę za bardzo odbiegał od książki. Bardzo mi niektórych scen i tekstów brakowało, ale nawet mimo tego oglądało się przyjemnie.
Pozdrawiam:-)
skoro masz to gdzieś to po co to w ogóle pisałeś? mówisz o sobie jako o chrześcijaninie a podważasz naukę Kościoła która, że głosi tak a nie inaczej ma swoje źródło w historii? Skąd wiemy, że Jezus nie miał żony? z pism Ojców Kościoła jeśli Biblia Cię nie zadowala a której boskie pochodzenie negujesz(będąc wielkim chrześcijaninem). Udowodnij, że było inaczej to pogadamy. Nie mam teraz czasu. Później coś dopiszę.
tu nie była podważona nauka Kościoła tylko wyrażone zdania. Poza tym nie powiesz, że po przeczytaniu tej książki nie dyskoutowałeś na ten temat... chyba każdy miał pewne wątpliwości, np. dlaczego akurat te ewangelie zostały wybrane.... można nawet dojść do wniosku, że po prostu te były najwygodniejsze... nikt tutaj nie podważa nauki Kościoła czy nie krytykuje muzułmanów.
Ewangelia jest jedna spisana przez 4 ewangelstów. Pseudo ewangelie to apokryfy gnostyckie, nikt nic nie "wybierał" tylko potwierdził prawdziwość, autentyczność i autorytet autora.
Zgadzam się:)) Mi też się bardzo podobał, nie wiem czemu w Cannes został tak chłodno przyjęty:))
Jakbyś doczytał całe zdanie do końca ("Piszcie sobie teraz co chcecie na temat tej wypowiedzi - i tak mam to gdzieś") to zrozumiałbyś sens tego zdania, no ale cóż. Kościół owszem ma swoje źródło w historii, jak mówisz ... no pewnie ... ale historię tworzą ludzie (na soborze wybrano takie a nie inne księgi i koniec). Wszystko wiemy z pism, które Kosciół zaakceptował, a jak uważasz - nie istnieją może pisma, które podważałyby autorytet Koscioła??? Bo chyba m.in. o tym traktuje film. Skoro ja mam Ci udowodnić, ze było inaczej - to ty mi mądralo udowodnij, że było tak jak mówi Kościół to też pogadamy. Ja raczej bym się nie obraził, gdyby Jezus rzeczywiście miał żonę - wręcz przeciwnie - byłby mi bliższy.
Kończe z tłumaczeniem, bo tylko ktoś kto myśli podobnie jak ja, rozumie moje słowa. A to, że jestem chrześcijaninem, nie oznacza, że nie mogę mieć wielu, powiedzmy "wątpliwości". I koniec tematu. Życzę powodzenia.
P.s. Odnosnie muzułmanina - źle powiedzane, bo miała być to metafora. Zwracam honor.
popieram całkowicie
"Historie piszą Ci co zwyciężyli"
a kościół chrześcijański, który zaczynał jako sekta wygrał z innymi religiami i teraz to on trzyma "łape na historii"
w Polsce istnieje wiara w kościuł a nie w Boga, i to jest złe:|