Dokładnie tak. Jednak dużo osób ocenia ten film najniżej jak się da, bo rzekomo obraża ich wiarę, a na takie gadanie po prostu szkoda słów. Jestem osobą wierzącą, jednak mnie przekaz tego filmu nie uraził, a wręcz przeciwnie rozjaśnił, niektóre rzeczy.

Zgodzę się z wami, Brown stworzył ciekawą powieść, w której owszem przejawia się kilka autentycznych faktów ale zarazem jest też tam mnóstwo fikcji i własnej interpretacji poszczególnych kwestii przez autora. I w ten oto sposób mamy już gotowy bardzo ciekawy scenariusz na film, który wydaje mi się że całkiem nieźle został zrealizowany przez Howarda. Niestety rozczarowało mnie aktorstwo, które było poprawne ale spodziewałem się czegoś więcej po aktorach tego kalibru co Hanks czy Reno. Jedynie arcyciekawą kreację stworzył McKellen, który tą rolą pokazał że jest aktorem naprawdę rewelacyjnym. Dobrze zrealizowane zdjęcia i sprawna praca kamery sprawia, że film nie jest męczący i przyjemnie się go ogląda. Największym jednak atutem filmu jest ścieżka dźwiękowa, która w głównej mierze przyczynia się do budowy atmosfery i klimatu. Zimmer właśnie takimi oprawami muzycznymi pokazuje swój ogromny kunszt. Podsumowując uważam, że "Kod ... " jest dobrym filmem, który przyjemnie się ogląda, a wątki poruszane w nim są po prostu ciekawe choć nie należy ich brać od razu na poważnie (ale nie warto ich chyba też całkowicie skreślać, w każdym razie niektórych z nich). Wyjątkowo spodobała mi się sentencja wypowiedziana pod koniec filmu - "Dlaczego musi być oddzielenie
między boskością a człowieczeństwem" - i tak się zastanawiam czy w każdym z nas nie ma choć troszkę czegoś boskiego? Myślę, że każdy z nas taką małą boską cząstkę ma i z tą myślą ocenię "Kod da Vinci" na 7/10 :)

Film nie obraża moich uczuć religijnych.
Jest tylko średniawy.

pełna zgoda

Mnie ekranizacja mocno rozczarowała. To w książce było napięcie i aura tajemniczości, a film po prostu oglądnęłam i tyle. Nawet mój ukochany Tom Hanks zawiódł mnie i zdecydowanie to nie jest jego popisowa rola. Film jakich wiele.