Moim zdaniem ksiazka jest o niebo lepsza, potrafi wciagnac i uwazam, ze kosciol strasznie sie napalil na cos co nie jest w rzeczy samej takie straszne.
Przed przeczytaniem jej to sadzilam, ze tam nie wiadomo co sie dzieje :P
Film jest moim zdaniem dobry, ale po polowie filmu strasznie zaczl mnie wkurzac, np., w filmie okzauje sie, ze Spohie nie byla wnuczka tego kustosza (chyba, ze zle film zrozumialam:P), nie ktorych sytucacji nie powinni zmieniac, tylko zrobic tak jak w ksiazce, bo przynajmniej moim zdaniem glupkowato je pozmieniali. Film ogolnie ciekawy, swietna gra aktora wcielajacego sie w role Teabinga. Pozdrawiam!!!!
P.S - ta scena z potomkinia Chrystusa naprawde byla zabawna:P