Ej... ale film.. to film... Dlaczego Kościół go potępia i neguje. Toż to jest zwykła, wymyślona historia... twórczość literacka. To tak jak by zaczęli się przyczepiać... ze Harry Potter czaruje... bo przecież czarów nie ma... Ostatnio na wielkim forum... papieski niziołek wypowiedział bardzo kłujące słowa na temat tego filmu i wogóle książki Dana Browna... I co? obraża to czyjeś uczucia religijne? A co to wogóle znaczy?