Nie rozumiem czegos tutaj jak ktos zaczyna bronic swojej wiary, zostaje od razu zaatakowany, rzadko chodze do kosciola, raczej wcale, ale nie rozumiem po co taki film powstal, to zwykly kryminal, z obsada Jezusa w roli glownej, przeciez tu chodzi tylko o pieniadze, a te wasze debaty sa smieszne, niech ludzie wierza w co chca to ich decyzja i wy jakas tam gownianą książka tego nie zmienicie. Duzo czytam i ta ksiązka to kryminalek, smieszny i glupi zarazem....
O! Jezus będzie grał w roli głównej? Ciekawa informacja, dotąd nie słyszałem. Pewnie sporo zainkasował - taki gwiazdor... :)
A film powstał dlatego, żeby go sobie obejrzeli Ci co chcą, a Ci co nie chcą niech nie oglądają, skoro uważają, że jest głupi. I wszyscy będą szczęśliwi. Nikt nikomu nie powinien zakazywać wierzyć w to co chce - tu pełna zgoda. I to doytczy obu stron. Tymczasem wiara w to, o czym pośrednio opowiada ten film i książka, jest uznawane za jakiś atak czy obrazę.
Dla mnie całe zamieszanie wokół tego filmu jest po prostu śmieszne. Książka stała się bestsellerem, nic dziwnego, że postanowiono nakręcić na jej podstawie film. Tylko nie rozumiem żadnej ze stron w konfilkcie wiara vs teoria spiskowa pana Browna, ponieważ wszystkie te kłótnie są po prostu bezcelowe i najzwyczajniej w świecie... głupie. Każdy wywód, rozmowa czy kłótnia musi mieć solidne podstawy, aby móc dokonać porządnej argum,entacji czy odnieść się do czegokolwiek, a Wt drodzy państwa... kłócicie sie o fikcje literacką! To tak, jakbyście wszczęli bój o pochodzenie, geneze i rozwój mitologii muminków czy starali się zanalizować rozwój i historię człowieka-pająka. Brown pisał tą książkę dla zysku (co nie jest niczym dziwnym- każdy film czy książka tworzona jest z myślą o profitach), a żeby takowe osiągnąć musiał odbiorców czymś zaskoczyć, przyciągnąć. Stąd ta cała książkowa teoria i otoczka związana z linią rodową Jezusa Chrystusa i Świętym Graalem. A co otrzymujemy wchodząc na forum "Kodu da Vinci"? Bzdurne tematy w stylu "Kościół kłamie" czy "Ta książka/film ma zniszczyć naszą religię, zostawcie ją w spokoju". Aż ręce opadają. Nie moge zrozumieć ani skrajnych wyznawców teorii spisku, którzy wyzywają Kościół od czci i wiary, ani tym bardziej ludzi wierzących, którzy podchodzą do "Kodu..." jako do próby obalenia chrześcijaństwa. Założę się, że pan Brown widząc wasze wyczyna znalazł by się jedną nogą w grobie, albo co bardziej prawdopodobne, śmiałby się z Was do rozpuku.
Zrozumcie jedno- "Kod da Vinci" nie ma zamiaru niczego zmienić, niczego obalać, ani nie jest naukową pracą potwierdzającą zakłamanie Kościoła! To po prostu twór literacki, książka sensacyjna (nie szczegónie rewelacyjna czy przełomowa swoją drogą) umiejscowiona w religijnym sporze. Przestańcie opierać na niej swoje światopoglądy czy wieszać na niej psy i na siłę wpakowywać ja do zbioru ksiąg zakazanych, bo wybaczcie, ale osmieszacie sami siebie...
Zgadzam się. Ludzie do cholery opanujcie się!! Stworzyliście na tym forum jedną wielką wojne!! To jest tylko wyłącznie fikcja literacka, no ale jeśli do kościoła to nie dociera, to już nie nasza wina. Warto się o coś takiego kłucić. Tak naj napisał ktoś przede mną to tak jakby dochodzić pochodzenia smerfów czy muminków.... Skąd się wzięły, jak się rozmnażają itp:))) Taka kłutk w ogóle nie ma sensu:))