i nic więcej. Żadnych rewelacji i żadnego wielkiego załamania. Ludzie przesadzają z tak ogromną krytyką filmu. Podoba mi się to iż nie zrobiono identycznej zrzynki z książki tylko pozmieniali i dodali coś od siebie. To wymaga wielkiej odwagi. Tom Hanks zagrał przeciętnie ale można go wytłumaczyć tym, ze jego rola tego wymagała. Ian McKellen pokazał kunszt aktorstwa z najwyższej półki. Młoda francuzeczka absolutnie się nie spisała... wiecznie przestraszona, a w książce była odważną i zdecydowaną kobietą. Niektóre sceny wykonano fantastycznie, niektóre gorzej. Polecam scenę ucieczki Sylasa przed policją oraz lądowanie na lotnisku w Londynie :) Warto przejść się na dfilm i ocenić samemu.
Zgadzam się co do roli Audrey. W książce mocno stąpająca po ziemi kobuieta z charakterem, zdecydowana i odważna. W filmie - taka bezbronna owieczka. czasem mówiła podniesonym tonem i pokazywała pazurki, ale to nie było to. Hanks faktycznie spisał się w porządku, jemu nic nie zarzucam. Dla mnie najlepiej zagrał Paul Bethany, zawodowe aktorstwo:)