Oglądałam wczoraj na polsacie, który chyba pobił swój rekord jeżeli chodzi o długość
reklam.W trakcie jednej przerwy zdążyłam obejrzeć serial na comedy central.
Nie wspominając już w ogóle o tym ile przez to stracił film.
no niestety Polsat głównie utrzymuje się z reklam i pewnie to się nigdy nie zmieni...heh
Mnie też denerwują te reklamy, ale przynajmniej nauczyłam się na kartkówkę z angielskiego i odpowiedź z historii ;)
To było moje trzecie podejście do tego filmu. Niestety i to zakończyło się fiaskiem. Jednak tym razem wytrzymałem znacznie dłużej, bo aż godzinę (przy 15 i 30 minutach w poprzednich próbach). To i tak należy uznać za swego rodzaju sukces, biorąc pod uwagę, że stoczyłem heroiczną walkę i do ostatniej minuty broniłem się przed snem. Niestety w momencie, gdy dopadł mnie kryzys, Polsat dobił mnie kanonadą reklam i to był mój koniec. Obudziłem się godzinę po napisach końcowych, wściekły, przysięgając jednocześnie odwet na przeciwniku. Co do samego filmu, to trzeba przyznać, że jest strasznie nudny, niedorzeczny (oczywiście ma też swoje plusy, choć jest ich mało), a jeżeli do tego dodamy, że był na Polsacie, to dalsze oglądanie mamy z głowy. Mam na przyszłość nauczkę, że należy wystrzegać się stacji z białym słońcem w prawym górnym rogu ekranu. Dodam, że przed seansem byłem wyspany, wziąłem zimny prysznic, wypiłem kubek kawy i wygodnie rozsiadłem się w fotelu. Ocena: 5/10.