Film jest 100% gorszy od książki jak nie więcej. Od poczatku do końca wieje nuuuudą. Słaba gra aktorska mimo - wydawałoby sie - bardzo dobrej obsady. Zawiódł mnie Tom Hanks, natomiast postać Sophie oraz Teabinga, a przede wszystkim Sylasa zaskoczyła in plus. Na moje(chociaż moge sie mylic) gdybym nie czytał ksiazki to kompletnie bym nie zrozumiał fabuły, a moze bardziej dokładnie - o co tu wogóle chodzi?! Wiele rzeczy zostało pominiętych;bardzo nie spodobał mi sie początek(strasznie był przycięty w porownaniu z ksiazka). Przedstawienie zagadek, które budowały nastrój podczas czytania ksiazki - to po prostu śmiech na sali.. Było tez kilka zmian co generalnie nie wpłyneło dobrze na całość. Wydaje sie że ten film został zrobiony na 'odwal' i strona w ktora poszedł reżyser: skupieniu sie wyłącznie na wątku sensacji z historia życia Jezusa, przez co tak protestuje kościół - była zła. Podsumowując: film bez pomysłu, próbujący zarobić na sensacyjnej historii o Jezusie - ja sie nie dałem nabrać...