Film i książka bardzo fajne, ale czym się tu podniecać ? Normalna historia Sci-Fi tylko, że religijna. Star Trek też jest Sci-Fi, a jakoś nie budzi takiej sensacji pomimo, że jest bardzo mocno oparty na faktach naukowych.
Po pierwsze - nie wiem czy znasz definicję filmów Science Fiction, ale Kod Da Vinci z pewnością do tej kategorii nie należy (nie jest to też "religijne Sci-Fi"). Jest to fikcja literacka, ale nie każda fikcja to Sci-Fi.
Co do Star Treka... no cóż, to już jest Sci-Fi, chociaż niskich lotów. Z faktami naukowymi ma bardzo niewiele wspólnego. Oj, bardzo niewiele...
OK raczej Fiction. Autor zręcznie wykorzystał luki w wiedzy czytelników na tematy religijne. Co do Star Treka też racja, powinienem był napisać, że oparty jest na teoriach naukowych ;) Ale jest to i tak najlepiej "opracowany" film Sci-Fi.
Sci-Fic? Że co? :]. Ja też zaliczam się do tych osób które nie rozumieją 'kultu' tej, bądź co nie bądź, przyjemnej do poczytania książki. Ale jestem jednak jej wrogiem, bo teraz 90% sensacji to sensacja religijna! Pierścienie rybaków, święte graale, marie i magdaleny, wątroby papieżów i dupy biskupów: Bokiem mi to już wyłaźi :