Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 584 tys. ocen
6,7 10 1 583761
4,8 44 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

TYLKO O FILMIE

ocenił(a) film na 7

Ponad 300 komentarzy i większość dotyczy szargania religii. Prawie wszyscy skupili się na Brownie i bluźnierstwach. A ktos moze chciec się po prostu dowiedzieć jaki jest film.

Bylem dzisiaj w kinie i wyszedlem bez wiekszego zachwytu ale i bez zniesmaczenia. Adaptacja jest wierna - wydaje mi się, że niczego istotnego nie pominięto (choc książkę czytalem dosc dawno i moglem zapomniec o niektorych watkach).

Jesli chodzi o aktorstwo to według mnie najciekawiej wypadl Paul Bettany w roli Sylasa - biło od niego prawdziwym fanatyzmem. Duet Hanks&Tatou bez zarzutu i bez rewelacji. Tom idealnie sprawdzil się w roli Langdona, Tatou wydawała mi się zbyt delikatna do roli Sophie (ktora w książce była bardzo zdecydowaną kobietą). Nieco razilo mniel atwosc z jaka rozwiązywali zagadki. W książce męczyli się przez kilkadziesiąt stron po to by w filmie Langdon dosłownie po rzucie okiem kazał sobie podać lusterko do odczytania wiadomości (co swoją drogą było sprzeczne z książką, gdzie odczytała ją Sophie), ale rozumiem, że ograniczenia czasowe nie pozwalały na rozczulanie się na przyklad nad dwoma krypteksami, dlatego w flimie zobaczyliśmy tylko jeden.
Jean Reno stał wprawdzie na uboczu ale jego kreacja gleboko wierzacego policjanta wypadła wystarczająco wiarygodnie.
Również Ian McKellen stanął na wysokości zadania jako obsesyjnie interesujący się Graalem Teabing.

Jeśli chodzi o zdjęcia to szczególnie ładne sa ujęcia Luwru nocą, reszta również bez zarzutu. Muzyka? Hans Zimmer i wszystko jasne.

Jeśli chodzi o akcję i jej rozwój to fabuła książki nie dawał możliwości gradacji napięcia. Film ogląda się od zagadki do zagadki. Tempo jest dość jednostajne przez co widzowie spragnieni widocznego punktu kulminacyjnego i wybuchowego 10-minutowego finalu moga sie rozczarowac. Nie twierdze jednak absolutnie, ze film jest nudny, choc niekte sceny sa przegadane. Z drugiej strony trzeba bylo wytlumaczyc wiele kwestii ludziom, ktorzy nie czytali ksiazki (chociaz nie wytlumaczona pojecia "klucz sklepienia")

W podsumowaniu moge polecic ten film ale nie za 20 zl :) Moze jakbym zaplacil za bilet 16 zl to podobalby mi sie jeszcze bardziej. 150 minut calkiem dobrej zabawy z dobrymi aktorami wsrod dziel sztuki moze sie podobac.

PS Nie piszcie tutaj nic o religii :) Prosze... wystarczy ze wszedzie naokolo o tym trabia.

Quente

Hej, MrHole ;)

Jesli nie lubisz gdybania o religii, w związku z "Kodem" to zapraszam Cie na mojego bloga ;) Poniewaz sama raczej nie lubię się bulwersowac ( zrobiłam to kilka razy w cudzych tematach ;P ) moje recenzja Kodu jest pozbawiona odczuć religijnych.

Pozdrawiam! ( Ja zapłaciłam za bilet 12 złotych )

ocenił(a) film na 7
tunia

Haha :) Wtedy bylbym filmem zachwycony :P Cholerny opolski Kinoplex... :)
Pozdrawiam

Quente

Kinoplex(opolski) sucks,wiem coś o tym,może jak by obniżyli cene to więcej ludzi by przyszło,a nie się dziwią że pustki w kinie.
Właśnie się zastanawiałem,co oprócz religii w tym filmie znaleźć można,jak
film sam w sobie jest zrealizowany,czy jest to dobra ekranizacja jak np.
Imię Róży czy nie. Dzięki za relacje,ktoś o tym pomyślał,tylko zabrakło oceny końcowej ;)

ocenił(a) film na 7
alann

Czy ekranizacja jest udana...z ekranizacjami to jest troche tak jak z przekladami ksiazek i kobietami - wierne nie sa piekne a piekne nie sa wierne :)

Kod da Vinci jest wierny ksiazce i bynajmniej nie jest nieudolna ekranizacja, choc nie az tak dobra jak "Imię Róży".

Co mozna znalezc oprocz religii? Ladna buzke Tatou, piekne widoki Paryza, odpowiednie ilosci rozrywki amerykanskiej (poscigow, strzelanin, morderstw itp.) i napiecia (budowanego glownie przez Sylasa). I z gory ostrzegam ze jak ktos czytal ksiazke to pewnie film spodoba mu sie mniej bo bedzie znal wszystkie odpowiedzi :P

Jesli mialbym juz oceniac film to w szkolnej skali ocen dalbym mu taka zwykla 4.

Quente

Hm... Nie wiem czy oglądając film zauważyłeś o czym on jest? Jak się zastanowisz to być może przyjdzie ci do głowy odpowiedź - o religii właśnie. A skoro tak to nie rozumiem dlaczego oczekujesz, że nie będzie się o niej "trąbić"? Przecież ten film nie istnieje w próżni. "Kod" jest stworzony z miernej jakości rewelacyjek Browna i to one stanowią treść filmu. A, jak mi się zdaje, fabuła oraz jej przedstawienie przez twórcę wpływają na ocenę samego filmu przez widzów. Jeśli więc religia jest główną treścią filmu, a jego ocena siłą rzeczy musi uwzględniać fabułę to nie ma innej możliwości niż choćby skrótowe nawiązanie do koncepcji quasi - religijnych ukazanych w filmie. W przeciwnym razie oceniając jakikolwiek obraz (film) należałoby odnosić się jedynie do poziomu zdolności aktorskich czy do sprawności montażu...
Równie dobrze mógłbyś mieć pretensję do osób, które oceniając Brokeback Mountain uporczywie odnoszą się do problemu homoseksualizmu. Mówiąc twoim językiem - trąbia o homseksualizmie.
Ja też miałem dosyć tego trąbienia. Ale trąbienie o gejach jest trendy a o bluźnierstwach - nie.

ocenił(a) film na 7
czarneoosh

Masz racje ale zaznaczam, ze zakladajac tego posta chcialem po prostu skupic sie na wrazeniach po obejrzeniu filmu - na wymienionych przez Ciebie podstawach - aktorach, montazu, muzyce i ogolnej jakosci ekranizacji. Zauwazylem ( :P), ze film jest o religii, zauwazylem rowniez, ze jest mnostwo postow odnoszacych sie do religii, klotni, wyzwisk, moherowania i pewnie satanizowania (nie wspominajac juz o bluznieniu duzo wiekszym nic w ksiazce i filmie) bo nie chcialo mi sie juz tego czytac, dlatego napisalem po prostu co sadze o filmie bez powtarzania tego co przewija sie wszedzie dookola.
Pozdrawiam

Quente

Wiem, że zauważyłeś o czym jest film, napisałem tak bo potrzebowałem zawrzeć w swoim poście małą złośliwość;) za co przepraszam. Zarówno Brown jak i twórcy filmu świetnie zdają sobie sprawę, że "Kod" porusza niezwykle drażliwe kwestie (one właśnie są siłą marketingową i powieści i filmu) dlatego, paradoksalnie, protesty przeciwko filmowi jedynie nakręcą koniunkturę i spowodują jego wyższe zyski. Natomiast ja intuicyjnie wyczuwam, że "Kod" będzie zawierał kilka wskazówek na temat: jak nie należy robić dobrego filmu. Oczywiście to tylko moje przypuszczenia ale kto wie:)
Na koniec nie mogę się powstrzymać od skomentowania Twojego określenia - moherzenie:) Zapewniam Cię, że gdyby powstał film o Allahu, który w jakikolwiek sposób podważałby jego boskość, skończyłoby się nie na postach ale na gwałtownych demonstracjach muzułmanów a być może nawet na paru morderstwach czy zamachach a na koniec byłyby oficjalne przeprosiny szefów państw za powstanie i wyświetlanie filmu (wystarczy wspomnieć sprawę karykatur Allaha w duńskiej prasie).
W przypadku "Kodu" jest tylko przedstawianie swojego stanowiska przez katolików i nikt nikogo nie zamierza palić na stosie. Chociaż rozumiem Twoje zniechęcenie całą sprawą ale powtarzam - ten film nie jest zwyczajnym thrillerem. Jego przesłanie dla niektórych jest nie do zaakceptowania i w gruncie rzeczy właśnie ono tworzy film a nie aktorstwo, muzyka czy inne szczegóły techniczne. Po prostu - swego rodzaju przerost treści nad formą.
Pozdrawiam