Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 584 tys. ocen
6,7 10 1 583761
4,8 44 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

debata nad filmem science-fiction koncentruje sie na Kosciele RK.
KrK ile byscie pluli istniec bedzie setki lat dluzej niz takie filmidła pieknie wpisujace sie w antykatolickie mody...
Niezla robi na was durnie kase ten Brown. Wy tu czekacie na spelniewie waszych antyreligijnych obsesji a dostajecie chłam w ktory wierzycie jak w horoskopy.

ocenił(a) film na 2
Evangeline_Lilly

Dobrze powiedziane.... zgadzam sie z kazdym zdaniem

MeRLiN_4

post daje pelen obraz osoby ktora go napisala-szkoda slow

ocenił(a) film na 7
mrowl

A ja sie zgadzam z mrowl'em...A Ty Merlin to jakiś ksiądz jestes czy co? Zauważyłem, ze w kazdym swoim poście strasznie bronisz kościoła, jakby to on był idealny i w ogóle nie tykalny.

ocenił(a) film na 2
Phoenix_3

a jesli nawet tak czy to cos zmienia ?? Bronie tego co wierze i w to co wyznaje... ale nigdy nie mowiłem ze wszysko jest idalne Kosioł buduja ludzie ktorzy popełniaja tez bełdy... ale ja wierze ze po mimo tych błedow wspolnote ktora tworza kierujaca sie miłosc i wiara w Boga pozwala ciagle miec nadzeje ze mimo wszysko mimo swoich ułonosci potrafia sie kierowac przykazaniami miłosci .... pozwala mi to ciagle wierzyc w człowieka i jego człowiecznstwo :) dlatego bronie tego w co wierze.........

ocenił(a) film na 6
Evangeline_Lilly

Oj, uwaga ludzie, bo obrońca wiary nam się trafił. Człowieku, a może nie od razu tak zajadle (ale czy fanatyczni katolicy umieją inaczej...?), tylko pomyśl trochę zanim coś napiszesz - po pierwsze to tylko film, fikcja artystyczna, niewarta całego tego zgiełku jaki wywołują wokół niego obrońcy Kościoła i on sam. Nikt z twórców nie twierdzi, że głosi jedynie słuszne prawdy, w przeciwieństwie do oponentów filmu. Po drugie - teorii zawartych w tej książce (a co za tym idzie - w filmie) nie można przyjmować bezkrytycznie i to chyba każdy rozumny człowiek doskonale wie. Nie są one pomysłami Browna (on je sobie tylko swobodnie potraktował i przetworzył, bo pisze beletrystykę), tylko inspirowane są znacznie bardziej poważnymi tekstami o charakterze naukowym i religijnym, które są co najmniej interesujące. I może w nie wierzyć każdy, kto ma na to ochotę, a innym wara od tego. Po trzecie - nawet jeśli uważasz, że to bujdy na resorach, to co z tego? Każdy sobie może się dawać mamić, jak tak chce i to jest jego sprawa i niech się sam o siebie martwi.

ocenił(a) film na 2
Dwight_

do kogo to ma byc ty najpierw zastanow sie nad tym do kogo i z jakim tekstem wyjezdzasz... Wypowiadajc sie w ten sposob coz wychodzisz na durnia.... to forum o filmach a nie ksiega zazalen na koscioł i na wiare ktorej nie rozumiesz i ktora jest tak ci obca ze nie masz pojecia o tym .... a ja bronic bede bronił tego.. fikcja literacka heheh dla ilu osob.... ?? czy ilosc zarzutow na temat koscioła jest odzwierciedleniem tego dla ilu osob nie jest to fikcja ?? jesli by była fikcja to po jaka cholere te wszyskie popsty z obelgami z zarzutami na Koscioł ..... ??coz mowic mowic i jak grochem o sciane.... a głupota i ciemnota sie tu szerzy dzieki tami osoba jak ty ......

MeRLiN_4

merlin nie frustruj sie tak bo za bardzo spuchniesz. zauwaz ze ci wszyscy ktorzy sie tu wypowiadaja negatywnie o kosciele nie pisze zle o ludziach ktorzy wierza w jego szczere zamiary (czyli np o tobie) o calej tzw wspolnocie. za to ty wszystkich obrazasz na okolo jedziesz rowno a przy tym piszesz o dobroci, szczerej wierze, wartosciach chcrzescijanskich. przecierz nikomu nie przeszkadzaja ludzie ktorzy uczestnicza w czynnie w zyciu koscielnym bo potrzebuja go z jakis dla siebie istotnych powodow bo np wzmacnia ich wiare ja to rozumiem inni zakladam ze tez (normalni). nie znaczy to jednak ze musze takze wierzyc, zgadzac sie i nie wolno mi przy tym miec negatywnego zdania o wielu dla mnie niejasnych czy gorszacycych rzeczach dotyczacych kleru ja toleruje twoja postawe bo mi nic do tego (nie obrazam religii jako nauki) przestan juz tak jechac bo i tak ci nic z tego nie przyjdzie i niukogo nie nawrocisz a juz z pewnoscia nie w taki sposob. (a i nie obrazalem cie w tym poscie)

ocenił(a) film na 6
MeRLiN_4

Chłopie, gdzie ja się żalę na Kościół? Gdzie żalę się na wiarę? Btw: jestem chrześcijaniem, katolikiem (ale nie dewotem) nawet, więc nie jest mi to wiara obca, nie wiem skąd wysnułeś taki wniosek (zapomniałem - przecież Ty wiesz najlepiej...), natomiast mam baaardzo duży dystans do Kościoła jako instytucji. Więc choć zostałem ochrzczony w obrządku rzymskokatolickim, bliżej mi do wyznań protestanckich (może kiedyś coś z tym zrobię, coby nie dostać rozdwojenia jaźni). To tak tytułem wyjaśnienia na wypadek gdybyś na mnie napadł, że jak to - katolik i ma dystans do Kościoła! I nie rzucam na nikogo żadnych obelg (w przeciwieństwie do ciebie, który raczyłeś mnie nazwać durniem - bardzo w duchu katolickim). Bronię tylko tej książki i filmu przed nagonką różnych dewotów.
Po drugie - cieszę sie, że zauważyłeś, że to forum filmowe. A na tematy religijne to ty zaczynasz wyjeżdzać w każdym swoim poście, więc zastanów się trochę zanim coś palniesz. A ponieważ to forum filmowe, a "Kod..." jest filmem, napisałem, że to fikcja filmowa i nie widzę powodu zgorszenia zawartymi tam treściami. Nie wiem po co ciągniesz ten wątek i starasz mi się udowodnić... no właśnie - co właściwie? Że tam jest jakiś atak na Kościoł? Że bronienie wolności wypowiedzi artystycznej jest jakimś atakiem?
Końcówkę o głupocie i ciemnocie łaskawie przemilczę, bo nie w smak mi wymiana uprzejmości w tej konwencji. Powiem tylko, że bardzo zabawnie ona wygląda napisana przez kogoś takiego jak ty.

ocenił(a) film na 2
Dwight_

przemilczaj sobie co chcesz szkoda trwoinic słow na was coz nie bede nikogo obrazał bo nie mam ochoty .... ale powiem tylko tyle.....ze zabawinie wyglada wasze przemadrzałe posty pełne prozniosci i chamstawa prozno tracic słowa na takich jak wy... coz szkoda mowic .... a co do fikcji filmowej to czemu za kazdym razem pojawia sie kolejny temat kosioł kłamie , obłuda itp... ??? jesli jest o fikcja filmowa to czemu ludzie tak reaguja ?? kiedy nawet wiekszosc ksiazki nie przeczytało... ah tak ta dzisejsze pokolenia nic , ktore butuje sie przeciwko wszyskiemu a w szczegolonosci Kosiołowi itp... coz nic wiecej dodac nic ujac ...a co do wolnosci artysytcznej to kazda wolnosc powinna miec swoje granice dobrego smaku.. a poki co wolnosc o ktorej mowisz bardzej ma posmak obludy i zepsucia niz dobrego smaku.... jesli w to nazywasz wolnoscia i stajesz w jej obronie to gratuluje znakomity wybor.......

ocenił(a) film na 6
MeRLiN_4

Nie będziesz obrażał? To strasznie fajnie, ale szkoda, że już to zrobiłeś. I w którym miejscu wyrażam się chamsko? Sam siebie podziwiam, że jeszcze nie powiedziałem czegoś mocniejszego rozmawiając z kimś tak głuchym na jakiekolwiek argumenty.
Pytasz czemu ludzie tak reagują. A skąd mam wiedzieć? Pierwszy to raz ktoś się daje wkręcać, że fikcja litercka czy filmowa jest prawdą? Jeśli chce w to wierzyć, to jego broszka. W czym problem? A ataków na Kościół byłoby znacznie mniej, gdyby sam Kościół ustami swoich hierarchów i wyznawców, nie przeprowadzał nagonki na tą książkę, tylko zostawił to w spokoju. Bo to, że jacyś łatwowierni ludzie myślą, że to prawda, to nic takiego. Ale chyba nie myślą tak też wykształceni i inteligentni księża? Jeden z naszych hierarchów (nie pamiętam niestety który), przyznał zresztą, że nie ma potrzeby robić awantury wokół przygodowo-sensacyjnej powieści. Co do granic dobrego smaku, to nie wiem w jaki sposób ta książka miałaby je łamać. Może mnie oświecisz.
Inna sprawa - co to jest pokolenie nic? Czy to taki sam twór medialny jak pokolenie JPII? Ja się z żadnym pokoleniem nie identyfikuję i bardzo proszę mnie nie wrzucać do jednego wora z innymi, a zwłaszcza z jakimiś co mają w nazwie "nic", i nie przyklejać mi łatek.
I na koniec - piszesz ciągle "szkoda mówić", "szkoda trwonić słów" itp. A może jednak powiedziałbyś wreszcie coś mądrego, odpowiedział na argumenty, podał swoje, a nie tylko ubolewał i wymyślał wszystkim od takich i owakich. Chyba, że nie masz nic ciekawszego do napisania niż to, co powtórzyłeś już tyle razy, wtedy rzeczywiście lepiej może nic już nie pisz.

ocenił(a) film na 1
Dwight_

Czyzbys nie zauwazył, ze to tomiszcze pełne logicznych bredni, jest jawnie wymierzone w Koscioł własnie?
To nie katolicy reagują na film drgawkami i slinotokiem a wlasnie szermierze postepu i oświecenia, dla ktorych jest to kolejny "silny" argument na ten podly kler i wiarę o ktorej wielu z nich nie wie wiecej niz somalijski szaman.

ocenił(a) film na 7
Evangeline_Lilly

Dla wszystkich obrońców wiary:

"Bóg jest w nas, nie w budynku."

Dan Brown zrobił coś, czego nie udało się do tej pory wielu. Sprawił, że ludzie rozmawiają o Chrystusie i wierze. Za to ukłony. A to czy Maria Magdalena była tym w co sam Brown wierzy... czy to ważne? To że kościół ma na swoim koncie pare poważnych grzeszków, kłamstw i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze to też fakt. Należy pamietać że nic co ludzkie nie jest święte i powinno podlegać ocenie. Krytykując kler nie napadamy na wiare tylko NA KLER! Pozdrawiam ludzi stonowanych emocjonalnie ;)

ocenił(a) film na 3
Constantine

tak, piękny cytat.. jakże chętnie przyjmowany i głoszony przez ludzi niewierzących chcących epatować na innych swoim "oświeconym umysłem". zastanówcie więc się nad nim dwa razy co oznacza i przeczytajcie nowy testament i zastanówcie się nad listami apostolskimi, a wtedy raz jeszcze spójrzcie na ten gnostycki cytat.

p.s. a swoją drogą dziwią mnie te reakcje ludzi, bo swego czasu czytałem wywiad z brownem, w którym on sam mówi że to nie prawda.

Constantine

Oczywiscie, ze jest tak jak mówisz. Dlatego to nie gorąca chrześcijańska wiara skłania mnie do pisania o "KOdzie", ale wrodzona miłośc do prawdy...:))

DB oczywiscie neguje doktryny chrześcijaństwa (Chrystus nie jest wg niego sSYnem Bożym, Maria Magdalena jest jego żoną). Ale co jest najbardziej rażące to to, jak drastycznie obchodzi się z historią, ile podaje "faktów" które wcale nie są faktami....

((kłamstw i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze to też fakt.)) Potrafiłbyś wymienić te "fakty-kłamstwa"???

annazc

Moim zdaniem kościół niepotrzebnie w ogóle wypowiada się na temat tego filmu, czy jak to było kilkanaście lat temu, na temat "Ostatniego kuszenia Chrystusa". Producenci filmu tylko czekają na małskandal aby reklama była, a wychodzi na to, że kościół się czegoś obawia. Moim zdaniem zdrowa postawa była by wówczas, gdyby kościół w ogóle to przemilczał. Przecież kto będzie chciał i tak obejrzy go, a jeśli ktoś ma na tyle małą wiarę, aby uwierzyć w fikcyjny film, to równie dobrze może na niego wpłynąć tysiące innych rzeczy.

ocenił(a) film na 6
annazc

Droga miłośniczko prawdy - fakty, na których opiera się większosć teorii Browna mają równie silne podstawy, co prawdy Kościoła (tzn. równie słabe). Słyszałaś zapewne o tzw. Ewangelii Marii Magdaleny i Ewangelii Filipa, jak i innych apokryfach oraz poswięconym im opracowaniom naukowym? Ewangelie te nie stały się oczywiście oficjalnymi dokumentami Kościoła i ta decyzja była decyzją hierarchów. Kościół nie chciał, by stały się jego dokumentami. Dlaczego? Tego można się domyślać, ale jakim prawem ktoś może zarzucać tym dokumentom kłamstwo? Równie dobrze można zarzucić nieprawdę uznanym oficjalnie Ewangeliom, bo przecież nie ma niepodważalnych dowodów, że wszystko co w nich zawarto, jest prawdą. W jakimś sensie przyjmujemy to na wiarę. A wierzyć każdy może w to, w co chce.

Dwight_

http://www.filmweb.pl/Kto,wierzy,w,,KOD,,,temat,Topic,id=439566 [www.filmweb.pl/Kto,wier...]
--- to jest pare słów na temat "faktów, na których opierają się teorię Browna"

Natomiast co do apokryfów, to wyobraź sobie taką sytuację:

ok. roku 30-40 ukrzyżowano w Jerozolimie człowieka (jest to fakt potwierdzony m.in. w źródłach rzymskich). Do roku 100 powstają liczne pisma dotyczące jego śmierci. Czytający te pisma zgrupowuja sie w niewielkie organizacje i zaczynają być nazywani chrześcijanami.

Historię o pewnym Jezusie starają się też wpasowac w swoją wizję swiata organizacje gnostyckie, istniejące już pzred pojawieniem się chrześcijaństwa. Maja jednak "lekkie" opóźnienie. OKoło 150-200 lat po ewangeliach chrześcijańskch powstają "ewangelie" gnostyckie.

Teraz pytanie: dlaczego Kościół te apokryfy odrzuca?
Oczywiscie ma ku temu powody. Wiara jest jeszzce "słaba", hierarchowie niepewni. Dlatego rozważnie podchodza do problemu. Ale stwierdzają, że skoro apokryfy te są w ogromniej swej większosci spzreczne z relacjami naocznych świadków, to muszą być nieprawdziwe.

Czy teraz mozesz dokonać obiektywnej krytyki jak historyk i stwierdzic, którym źródłom (tym z Iw. czy tym z III i IVw.) powienniśmy bardziej ufać??

ocenił(a) film na 6
annazc

Wytknięcie przez Ciebie błędów i nieścisłości Browna jest godne podziwu, ale ja przecież wiem, że on tam naciąga różne teorie do swoich potrzeb, że przekłamuje itp. Mówiąc o faktach, którymi się posiłkuje, miałem na myśli właśnie wspomniane ewangelie gnostyckie i ich opracowania. Bo, że wykorzystuje je bardzo swobodnie, to chyba jasne i o to mi się głównie rozchodzi - że samej książki Browna nie należy traktować jako rzetelnego źródła wiedzy, a najwyżej wskazówki gdzie należy szukać poważniejszych informacji na ten temat.

Co do odrzucenia apokryfów, to jedyna istotna rzecz, w której te ewangelie kłócą się z oficjalnymi, to właśnie wątek roli Marii Magdaleny w życiu Chrystusa. Pozostałe informacje, jakie możemy tam wyczytać, nie kłócą się przecież z nauką Kościoła i faktami zawartymi w dokumentach przez niego zaakceptowanych. Stąd dość logiczny wydaje się wniosek, że powodem ich odrzucenia był właśnie ten wątek. Trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Można oczywiście przyjąć wersję, że nie było to dość wiarygodne, ale jaką tak naprawdę mamy wiedzę o okolicznościach powstania wszystkich tekstów z tego okresu i ich dopuszczania bądź odrzucania przez hierarchów Kościoła? Wiadomo tylko, że o przyjęciu tej lub innej wersji wydarzeń decydowali ludzie. A ludzie - jak wiadomo - są ułomni i i wątpię, by kierowala nimi tylko i wyłącznie szczytna idea mówienia prawdy.

Dwight_

Ochhhhh gnostyckie ewangelie różnią się od kanonicznych w bardzo wielu wątkach. PIszesz tak, jakbyś nie zauważał faktu, ze zostały one "zaadoptowane" do GNOZY- religii, która miała już swoje założenia, doktryny. Jest więc BAAAARDZO prawdopodobne, że autorzy manipulowali prawdą tak, aby historia o Jezusie dobrze wpisała się w ich koncepcję świata.

Chrześcijanie swojej koncepcji nie mieli- oparli ją na relacjach światków- dlatego też ich pogląd na wydarzania zwiazane z Jezusem jest wg historyków prawdopodobnie najbardziej zgodny z prawdą historyczną.

Sa dowody naukowe na to, ze ewangelie gnostyckie są po prostu odpisami z ewangelii kanonicznych.

Ufff całe szczęcie, ze mówiąc o źródłach naukowych ma na myśli TYLKO gnozę, a nie "Święty Graal, święta krew"

ocenił(a) film na 6
annazc

Przepraszam za zwłokę. Jedna tylko sprawa: nie roszczę sobie ani ewangeliom gnostyckim prawa do głoszenia prawdy jedynej i absolutnej. Wiem, że "prawdopodobnie" to i tamto. Zgadzam się, że można kwestionować wiarygodność tych źródeł. Można jednak kwestionować także wiarygodność źródeł "oficjalnych". Nie ma na nic jakichś niepodważalnych dowodów, więc wszystko jest w większym lub mniejszym stopniu kwestią wiary. I chodzi tylko o to, by pozwolić wierzyć ludziom w to co chcą, albo też pozwolić nie wierzyć w to, co im się nie podoba i pozwolić im to głosić. I nie doszukiwać się we wszystkim, co się z naszą wiarą nie pokrywa jakiejś agresji czy ataku.
Pozdrawiam.

Dwight_

OK, ja się zgadzam. Przyczepiłam sie tylko do TEGO zdania z 13 maja. Myślałam, ze nazywasz faktami to, co jest napisane w tych gnostyckich ewangeliach. Ja ich takimi nie nazywam, ale nie nazywam nimi również rzeczy opisanych w kanonicznych ewangeliach....więc w sumie , chodziło mi tylko o nie używanie słowa "fakt" bo on pzresądza o wiarygodności.........

"Mówiąc o faktach, którymi się posiłkuje, miałem na myśli właśnie wspomniane ewangelie gnostyckie i ich opracowania. "


A co do pozwolenia na wierzenie w co się chce, to ja jestem jak najbardziej za. NIech sobie kto chce wierzy w sakralnoś kobiecą, w związek Marri Magdaleny z Jezusem itd. MOgę im współczuć ale na pewno nie będę im "zabraniać".

Chodzi mi tylko o nieprzesądzanie, co jest faktem, a co nie. Bo w "religiach" są tylo dogmaty....nie ma faktów.

Bo fakty to sa w HISTORIACH religii. I tu już nie ma "róbta co chceta".

ocenił(a) film na 6
annazc

Cieszę się, że doszliśmy do jakiegoś porozumienia :) Owszem - słowa "fakt" użyłem niefortunnie. Ale wkurzyło mnie po prostu zapominanie przez wielu szczególnie zajadłych wrogów filmu, że ich religia też nie opiera się na żadnych dowodach lecz na wierze ("błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" ;)). Zarówno katolicy jak i przeciwnicy kościoła wierzący w sakralność kobiecą i inne teorie spod znaku świętego graala, swą wiarę opierają na własnej interpretacji wydarzeń historycznych. Jestem przeciwnikiem zawłaszczania pojęć "prawda" i "fakt" przez jakąkolwiek religię. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 3
annazc

Ludzie co wy gadacie!! Brown zapewniał ze kod da vinci to FIKCJA LITERACKA a wy debatujecie nad tym dlaczego uzył fałszywych argumentów historycznych. A wiecie co to jest fikcja?? W wiejskim tłumaczeniu WYMYSLANIE czyli proste ze Brown jaknajbardziej mógł się powoływac na nieistniejące fakty które WYMYŚLIŁ a zrobił to w nieprzeciętny sposób...to tylko książka!! To tak samo jak by ktoś sie czepiał POTTERA ze to co tam pisze autorka to nie prawda...:)
POZDRO WSZYSTKIM FANOM KODU (książki narazie:) ) MAM NADZIEJE ZE NIE ZAWIEDZIEMY SIE NA FILMIE:):):):)

ocenił(a) film na 1
Constantine

Smieszy mnie tylko ujadanie ratlerków na KrK, z pyszczków slinka cieknie, bo zaraz oto wielki rezyser ukaze antyklerykalnej tłuszczy swoje Dzieło ubnazajace wszystkie przesądy i zabobony. Meczace jest tlumaczenie ludziom ze to po pierwsze film a po drugie ze bazuje na ksiazce jakiegos oszołoma, ktory na Kosciele wyplynąl na szerokie wody pełne grubej kasy własnie takich ratlerków.

Evangeline_Lilly

Ja się zgadzam z założycielem tematu. TO taka głupia moda. Tylko pojawi się coś co podważa nauki kościoła i wszyscy (noo, duża część) ci katolicy, których podobno jest najwięcej, od razu w to wierzą. Wystarczy wejść na jakieś portale internetowe i pocztyać komentarze o książce typu "Brown to najlepszy pisarz! Ciekawe jak teraz kościół się obroni?" albo "zawsze wiedziałem że Jezus musiał mieć żonę..." =P To trochę chore.

Zdenio

Właśnie... Gdy tylko pojawi się jakiś tekst podważający Pismo Święte zaraz grono katolików albo od razu wierzy w niego albo doszukuje się jego potwierdzenia w innych żródłach. A wiecie dlaczego tak jest?? Ponieważ wiara ludzi jest coraz słabsza! Coraz więcej ludzi widzi nieścisłości w tym co głosi Kościół oraz w samych zachowaniu duchownych. Myślę, że każdy powinien być świadomy tego, że każda religia ma różne niejasne rzeczy zawarte w swoich świętych księgach, bo przecież jej 'zasady' ustalał CZŁOWIEK, a przeciez on jest omylny.

Carolina_chan

Śmieszy mnie postawa coniektórych tutaj. Śmieszni są ci, którzy doszukują się w tej książce prawdy, jak i ci, którzy się oburzają o zawarte w niej treści- to znaczy, że w pewnym stopniu uwierzyli!!! Czego bronią skoro nie ma czego bronić? To tylko fikcja literacka na litość boską; poczytasz sobie do poduszki a potem odłożysz w kąt. Trzeba zachować dystans...
Zgadzam się z moją przedmówczynią- nasza wiara jest tak słaba, że gdy tylko ktoś zasieje w nas ziarno niepewności- natychmiast zmieniamy front. Kto robi z tego szum i wielką aferę, jest po prostu słaby... Jego wiara jest słaba... Dan Brown może być z siebie dumny- w innym przypadku nie zarobiłby na nas, głupcach, milionów...

I jeszcze jedna sprawa. Jeśli ktoś jeszcze napisze na łamach tego forum (które, przypominam!, jest forum poświęconym filmom) coś w stylu:"Hej, słuchajcie, coś w tym jest, Kościół to wszystko ukrywa, kler jest do dupy, a Jezus miał żonę, Alleluja!" to sorki, ale chyba nie wytrzymam i zwróci mi się kolacja. Skąd tacy ludzie się biorą???
Ja jestem katoliczką, a moją wiarą jest Jezus Chrystus,a nie Święta Inkwizycja. I tu pojawia się pytanie: wierzysz w ludzi czy w Boga?

Pozdrawiam!



PS: książka bardzo ciekawa, polecam! :) (oczywiście ludziom posiadającym tzw. inteligencję)

anakonda_88

Aha i jeszcze do Anakondy :)

Mnie ksiazka sie podobala o tyle, ze sie ja przyjemnie i szybko czytalo. Bardziej to dla mnie jednak scenariusz filmowy (a Brown zdaje sie wlasnie scenopisarstwo wyklada) niz literatura pelna geba. Zagadki do rozwiazania banalne, w wiekszosci przypadkow domyslalem sie rozwiazania lub chocby sposobu odnalezienia rozwiazania wczesniej niz "ekspert" bedacy bohaterem i to mi w tym najbardziej przeszkadzalo. A nie uwazam sie za kandydata do Mensy. Ale polecam Ci przeczytania paru ksiazek Arturo Pereza-Reverte, jak chociazby Szachownica Flamandzka czy Klub Dantego. Ksiazki ewidentnie zainspirowaly Browna, sa przy tym bardziej elegancka i przemyslana literatura.

anakonda_88

Czy gdyby ktoś napisał ksiązkę o Żydach mordujących w czasie IIWś NIemców w obozach koncentracyjnych, to też byś twierdział, ze nie ma co się oburzać, to TYLKO fikcja.

Uważasz, że skoro mamy silną wiarę, to ksiązka nam nie zaszkodzi ..i w ogóle super. Ale nie myślisz o tych wszystkich ludziach, których nieprawdziwe treści PO PROSTU obrażają. Począwszy od Gotfryda de BOuillon, przez KOnstantyna, papieża KLemensa V a skończywszy na Janie Pawle II. TO jest zwyczajnie nieuczciwe potraktowanie historii i ludzi, któzy ją stworzyli.

Pomyślmy, czy chcielibyśmy zeby za 200 lat ktoś pisał o tym, jak Polacy wszczęli II WŚ. A inni broniliby go mówiąc, że "TO TYLKO FIKCJA"

Evangeline_Lilly

Heh :) A o co sie tu tak awanturowac? I ksiazka i film (zapewne, bom jeszcze go nie widzial) to rodzaj koscielnej political-fiction. Autor mial taki zamysl i mial prawo napisac, co mu sie podobalo. Jezeli ktos to lyknal od A do Z jako nowe objawienie prawdy to juz jego problem.