Filmy na tle religijnym z regóły bardzo lubię, ale ten zdecydowanie był najlepszy. Nie jestem zbyt wierząca, więc nie oburzam się intrygami na temat poczynań Jezusa. Jednak osoby, które są zagorzałymi katolikami mogą poczuć się urażone. Jeśli chodzi o obsadę, to na prawdę mocna. Film godny polecenia.
Pierwsza moja reakcja jako katoliczki to było soczyste splunięcie i klątwa.
Potem pogrzebałam dalej, poczytałam jeszcze kilka książek pana - i doszłam do wniosku, że kilka rzeczy niegłupich jest, aczkolwiek bardziej w 'Aniołach i demonach', niż w 'Kodzie'.
Światło z nieba na mnie przez pana Browna nie padło, ale spojrzałam z dystansem na kilka katolickich spraw.
hehe film tak dyszacy nienawiscia do katolicyzmu ze az smieszny.Za to scena koncowa filmu....masakra ze smiechu malo nie spadlem z fotela.
Obecnie umiem śmiać się z fanatyzmu po obu stronach, czego wszystkim życzę. Mądrą rzecz powiedział Ian McKellen, jak go spytali o drażliwość tematyki 'Kodu' (ateista zresztą): to jest fikcja literacka, a sama Biblia też jest literaturą i powinna mieć na okładce wyraźny napis: 'FIKCJA'; kto tego nie rozumie, to już jego problem.
zabawne ze o takich pseudo filmach chetnie sie wypowiadaja ateisci , ofc natyychmiast przywalajac katolicyzmowi.
TangoAndWaltz sam fakt ze dajesz 7 takiemu gniotowi swiadczy ze nie za bardzo widzisz fanatyzm z tej drugiej strony.
U mnie film na 1 to byłby hard porno zombie gore. A takich filmów po prostu nie oglądam w ogóle.
Może skaza po Christopherze Walkenie, który przeciągnął mnie przez wszystkie możliwe gatunki filmowe, od klasycznego dramatu do ekstra kiczu.
Pier***nij się krzyżem w kościele. Jeśli oceniasz film, tylko dlatego, że FIKCJA LITERACKA trochę kpi z katolicyzmu - z resztą słusznie - no to koleżko nie powinieneś próbować nawet oceniać tego filmu, bo do tego zwyczajnie nie dorosłeś. Dureństwa o gniotach zachowaj na spowiedź, z resztą nie wiem, czy będziesz miał do tego okazje mając w tym czasie pełne usta...
Film podobnie jak książka beznadziejny. Z tą różnica, że pierwsze 3/4 książki dobrze się czyta. Tego nie można powiedzieć o filmie. Tak wieję nudą, że aż można kataru się nabawić od tych przeciągów.
Jednak najgorszy jest bezsens całej tej historii. Rozwiązanie zagadki po prostu rozwala. To się kupy kompletnie nie trzyma. Religia chrześcijańska przez pierwsze swoje 2-3 wieki była w powijakach, nie miała władzy i wpływów. A w filmie i książce mowa o silnym, prężnym i tajnym stowarzyszeniu powstającym w opozycji do głównego nurtu chrześcijaństwa ( a w zasadzie nawet katolicyzmu). Więcej nie będę pisał, bo post nie ma znacznika spojler.
Wiem, że to jest fikcja literacka. Jednak jak ktoś tworzy historię, która ma imitować rzeczywistość i wpisywać się w modne teorie spiskowe z Rzymem w tle to powinien bardziej się postarać.
PS. Nie religijnym fanatykiem i mi lata czy o kościele katolickim mówią dobrze czy źle.
u mnie jeden za ataki na moja religie , przeinaczanie biblii etc no i za zenujaca naprawde zenujaca koncowke.Tego nawet nie widzialem w radzieckich filmach.Choc raz widzialem w filmie rozkaz 75 czy jakos tak produkcji koreanskiej gdzie jeden z bohaterskich zolnierzy korei polnocnej konajac przeciety seria z ckm swojemu kochanemu dowodcy lamiacym glosem przekazywal co ma powiedziec po jego smierci .To wszystko dla tow. kim ir sena wydyszal :))))
cale kino pamietam kwiczalo ze smiechu