fani Dana Browna - przyjmijcie w końcu do wiadomości że "Kod Leonarda..." tudzież reszta jego grafomańskich i marketingowych popisów to FIKCJA i napisał to ateista czyli Ja. Nie popadajmy w paranoję i nie szukajmy na siłę faktów, które nie istnieją, to tylko domysły autora (na które 100% dowodów po prostu NIE ma), przemieszane z kilkoma faktami historycznymi. I nie odsyłajcie mnie do stron z rzekomymi dowodami naukowymi bo każdy szanujący się naukowiec szybko je obali.
Parę słów odnośnie ksiązki - nie mam pojęcia jak człowiek, który ma choć odrobinę dobrego smaku może się zachwycać tą książką. Jest napisana żenującym językiem, próżno szukać tam zdań składających się z więcej niż 5-6 wyrazów, okropnie infantylna ale to oczywiście celowy zabieg aby ogromna ilość ludzi doszła do wniosków że właśnie odkryła niesamowitą, skrywaną od lat intrygę (może to i nawet dobra rzecz aby przez chwilę poczuć jak się jak odkrywca), jednak nie ukrywajmy że, żaden inteligentny człowiek nie zobaczy w tej książce nic więcej poza wzorowymi zastosowaniami marketingowych chwytów.
Nie mówię że wszyscy ale większość czytelników Browna to ludzie którzy czytają jedną książkę rocznie i oczywiście nastolatki, którzy podatni są na na wszelkie reklamowe zabiegi, mogę wam polecić całą masę lepszych lektur jeśli tylko chcecie ale nie mówcie już więcej że "Kod..." jest jedną z najlepszych książek w historii bo mi się robi słabo.
Fani sensacji - lepiej zostać przy Grishamie i Clancy'm.
Jesli mozesz to wymien pare "lepszych lektur" w podobnym "smaku".
Poczytalbym cos innego dla porownania
a kto powiedzial ze my o tym nie wiemy co?? koles lepiej sie zamknij bo te komentarze juz zaczynaja mnie denerwować. Wiemy ze i kod i inne ksiazki o tej tematyce sa fikcją!!! nie jestesmy idiotami!!
w podobnym smaku czyli mniemam że chodzi ci o sensację/kryminał, niekoniecznie ze spiskową teorią dziejów - ależ b. proszę - poza wymienionymi już przez mnie Grishamem i Clancy'm polecam Patricię Cornwell, Jonathana Kellermana - zwłaszcza "Ciało i krew", z bardziej podobnych do "Kodu..." ale o wiele lepiej napisanych i subtelnych - "Cień wiatru" Zafona; od biedy ujdzie jeszcze Michael Connelly, Robin Cook i Michael Chrichton aczkolwiek nie jestem fanem tych medycznych thrillerów i się z góry przyznaję
Folletta można w sumie też spróbować ale "Zamieć" to porażka, chyba sie za dużo "Kodu..." naczytał i styl pisania mu się pogorszył, a Folsom to już prawie fantastyka, zwłaszcza "Pojutrze" z tym Hitlerem - przesada, no ale to moje zdanie tylko.
Polecam się na przyszłość jeśli będziesz chciał jeszcze ambitniejsze lektury
Dziękuje za rekomendacje. Skusiłem sie na początek na "Cień Wiatru".
Jako że interesują mnie historie II WŚ to chyba sie jeszcze zdecyduje na "POJUTRZE" Allana Folsoma. Szukałem opinii na temat tej książki ale nic nie znalazłem. Czy to bardzo naciągana powieśc ?
Pojutrze to nie jest historia II W.Ś. tylko sensacja w stylu Browna ale jednak lepszym językiem napisana. Moim zdaniem baaaaaaaaardzo naciągane ale od biedy można przeczytać. Bardziej bym jednak polecał klasykę czyli Clancy'ego, Grishama ale Cornwell też jest b. dobra.
Grihama? Uwielbiam jego książki tylko że to jest prawnicze bardziej... Moją ulubioną książką jaką on napisał jest "Testament" Polecam wszystkim, nawet mam ją na własność... I jedno co mnie denerwuje nie mogę znaleźć nigdzie "Ławy przysięgłych"... Ale to już inna bajka... Polecam Wszystkim książki Grishama!!
PS: Co do Kodu da Vinci, DOSKONAŁY moim zdaniem, ja wiem że to fikcja ale Świetna fikcja! Polecam jeszcze Browna "Anioły i Demony" i "Cyfrowa twierdza" Super książki, a co do Filmu "Kod Da Vinci" to... Aktor który grał głównego bohatera do bani... ale cóż ja mogę na to poradzić?? PZDR for ALL:*
Skonczylem wlasnie czytac "Cien Wiatru". Miales racje, lepsza od "Kodu", pieknie napisana, wypelniona wszystkim czego potrzebuje ludzki umysl. Jest to jednoczesnie bajka, kryminal, komedia, romans i moze nawet erotyk.
Wydaje sie ze nie moze juz powstac podobna lub lepsza ksiazka ale moze jednak ?
Ja akurat jestem w połowie książki i jestem nią zafascynowana. Jest to najlepsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytałam (choc nie skończyłam jej jeszcze, ale już mogę to powiedzieć ;))
masz racje Cień Wiatru to świetna książka, czytałem dwa lata temu i niedługo zacznę znowu, szkoda że nie nakręcili. a kod był lipny.
ah jasne skoro Tobie sie nie podoba "Kod" Browna to Ci ktorzy uwazaja ta ksiazke za dobra to juz pol debile? wez sie jebnij o sciane czytalem ksiazke i film tez ogladalem no i coz podobalo mi sie jak i ksiazka i film ale nie mysle ze to prawda!!! to Ty masz jakies kompleksy z tym zwiazane?
pozatym kazdy wypisuje swoje opinie jakby znal kazdy fragment histori Kosciola nie twierdze ze to co opisal w "Kodzie" Brown jest prawda ale Kosciol napewno cos ze swojej histori zatuszowaal i wlasnie w tych archiwach Watykanu to pewnie jest opisane no ale coz nigdy nie wyjdzie na swiatlo dzienne
kiepski komentarz napisany przez jeszcze bardziej kiepskiego autora...
ja uważam, że facet ma łeb do myslenia, i wymyślił cos na prawde ciekawego.fikcja-tak, oczywiście, ale ile jest książek opartych na faktacha ile fikcyjnych???
jak jestes taki mądry to sam wymyśl coś, co ludzie będą czytac i zobaczymy czy zarobisz tyle pieniędzy, czy bedziesz tak sławny? ale nie, lepiej napisac przeraźliwie nudną ksiąkę, ale bogatą w słownictwo, wysoki artyzm itp.??? tu jest tajemnica lektur szkolnych- te wszystkie typu Potop, Lalka, Krzyżacy, Quo vadis, owszem były dobrze napisane, autorzy świetnie posługiwali sie językiem, mieli tylko jenden problem-brak ciekawych pomysłów, aby zaskoczyć zaszokować, zdobyć mase czytelników-jak Dan Brown. nie podoba ci sie-nie muisz czytac, nitkt nie każe ci też iść na fuilm, ale nie obrażaj tych, którzy potrafią i w tym dostrzec jakąs wartość. "Mecenas sztuki i kustosz Jacques Sauniere, przeszedł chwiejnym krokiem pod przypominającym wejści do skarbca łukowatym sklepieniem" 16 wyrazów (Pierwsze zdanie "Kodu,...") Dziękuje.
No bez przesady wymienilas jedne z lepszych ksiazek literatury polskiej, ktore przeczytalam juz z 5 razy ........i uwazam, ze wcale nie zabraklo tam pomyslow, a jeden potop jest tysiac razy ciekawszy niz 100 kodow (mimo iz ta ksiazka rowniez mi sie podobala).....a dlaczego ludzie tak chetnie czytaja kod? bo ksiazka jest latwa, przyjemnie sie ja czyta i nie wymaga wielkiego popisu wyobrazni ani wysilku umyslu ...no to jest przynajmniej moje zdanie:)
No bez przesady wymienilas jedne z lepszych ksiazek literatury polskiej, ktore przeczytalam juz z 5 razy ........i uwazam, ze wcale nie zabraklo tam pomyslow, a jeden potop jest tysiac razy ciekawszy niz 100 kodow (mimo iz ta ksiazka rowniez mi sie podobala).....a dlaczego ludzie tak chetnie czytaja kod? bo ksiazka jest latwa, przyjemnie sie ja czyta i nie wymaga wielkiego popisu wyobrazni ani wysilku umyslu ...no to jest przynajmniej moje zdanie:)
No bez przesady wymienilas jedne z lepszych ksiazek literatury polskiej, ktore przeczytalam juz z 5 razy ........i uwazam, ze wcale nie zabraklo tam pomyslow, a jeden potop jest tysiac razy ciekawszy niz 100 kodow (mimo iz ta ksiazka rowniez mi sie podobala).....a dlaczego ludzie tak chetnie czytaja kod? bo ksiazka jest latwa, przyjemnie sie ja czyta i nie wymaga wielkiego popisu wyobrazni ani wysilku umyslu ...no to jest przynajmniej moje zdanie:)
Zgadzam się z tym, że nazywanie tej ksiązki "jedną z najlepszych książek w historii", ale uważam, ze tak czy siak jest bardzo dobra wśród kryminalnych i sensacyjnych czytadeł (nieźle wymyślona intryga)
Zgadzam się z tym, że nazywanie tej ksiązki "jedną z najlepszych książek w historii" jest ogromną przesadą, ale uważam, ze tak czy siak jest bardzo dobra wśród kryminalnych i sensacyjnych czytadeł (nieźle wymyślona intryga)
Trochę intryguje, ale mi już "przeszła" chciałem nawet sięgnąć po inne pozycje Browna, ale jak usłyszałem, że już film robią, to sobie odpuściłem, bo autor sprzedał się szybciej niż świeża bułka.
Oprocz G i C, polecam Ludluma...TO jest(był niestety) dopiero autor.
Świetny autor, też powstało kilka filmów w oparciu o jego książki. Polecam "Protokół Sigmy", pierwsza książka Ludluma jaką przeczytałem i chyba moja ulubiona. Co do kodu - widziałem mnóstwo lepszych filmów i czytałem wiele ciekawszych książek. A Tom Hanks wcale mi do tej roli nie pasował...
Zgadzam sie w 100% z 'united against crap'. "Kod..." jest napisany banalnie, tak zeby mogl trafic do kazdego. Przepraszam jak tutaj kogos uraze ale jest to ksiazka napisana dla "plebsu". Zagadki sa smieszne. Czasami sam odrazu wiedzialem co i jak (a oni nic nie kumali) a czasami Langdon wymyslil cos na co caly sztab detektywow by nie wpadl... Jako ciekawe lektury polecam rowniez Tom'a Clancy a ode mnie jeszcze Dick'a.
nie stwierdzaj faktów podlegających pod upodobaniem ogółu. to, że tobie książka czy film się nie podobał nie stwierdza od razu, że jest ‘zła’ czy ‘kiepska’. jasne, masz prawo do wyrażania swoich poglądów na temat tego co ci się podoba, a co nie, ale człowieku daj spokój to nie uprawnia cię do tego, aby kwalifikować ludzi inteligentnych i przeciwnie do danej książki czy też filmu (cytując: „jednak nie ukrywajmy że, żaden inteligentny człowiek nie zobaczy w tej książce nic więcej poza wzorowymi zastosowaniami marketingowych chwytów”).
upodobania to pojęcia względne i nie szeregując wszystkich pod tym samym wzorcem.
Książka, która wywołuje tyyyle kontrowersji nie może być zła. Dzieło zdobyło popularność większą niż wiele innych - a w dzisiejszych czasach dominuje inteligencja, nie plebs.
Mi się ja dobrze czytało i podobała mi się - z cała pewnością nie należę do plebsu i jestem bardzo inteligentna oraz oczytana.
to czy coś się podoba czy nie jest kwestią gustu - nie inteligencji.
za to ktoś kto na podstawie własnych upodobań kwalifikuje ludzi na kategorie: plebs i inteligencja.......
"Książka, która wywołuje tyyyle kontrowersji nie może być zła."
Czyli jeśli książka wywołuje dużo kontrowersji to od razu stawia ją jako dobrą?
"Jedzmy gówno, miliony much nie mogą się mylić", tak?
United, byloby milo gdybys nie narzucał ludziom co maja czytac, kazdy ma swoje zdanie na ten temat i niech tak pozostanie, jasne? Mi osobiscie film i ksiazka bardzo sie podobaly, taka jest moja opinia
pozdrawiam
yaten nyo - śmieszne, jak bezproblemowo zestawiasz dwa różniące się ze sobą twierdzenia. co ma wiatrak do piernika?
czy nimfa napisała, że każda książka wywołująca kontrowersje musi być dobra? nie, napisała, że może być dobra. a to naprawdę jest wielka różnica.
kontrowersja sama przez siebie mówi, że ma zwolenników jak i przeciwników. połowicznie jest zła jak i dobra. opinia ogółu stwierdza ten fakt.
:D yaten nyo zaprezentował siebie ostatnio swoja odpowiedzia tak dobitnie że nie widze dalszego sensu z nim dyskutować. nie ten poziom. pozdrawiam pozostałych.
Nimfa napisała że książka nie może być zła czyli jasno z tego wynika że musi być dobra (wg. niej oczywiście), chyba jasne ale jak widać nie dla wszystkich...
człowieku wiesz co to jest implikacja? jedno wynika z drugiego w oczywisty sposób
Ksiązka nie najgorsza ale duzo lepszych jest. Ja osobiscie bardzo lubie ksiazki (z tego gatunku) Alex Kavy i H. Cobena, ktore czyta sie w napieciu od 1 do ostatniej strony
eee chyab cos w tym przypadku pokreciles. jezeli cos nie jest zimne to musi byc gorace? Oczywiscie ze nie i w przypadku dobrych i zlych rzeczy masz tak samosa jeszscze rzeczy srednie przecietne kiepskie itp i to okresla stan rzeczy pomiedzy dobrymi i zlymi. Boze jak nudny bysmy mieli swiat gdyby byl tylko czarnobialy
Nie widze sensu w spieraniu sie jak została odebrana wypowiedż Pani N. wszak rozmowa powinna toczyć sie na temat zalet i wad książki, czy też filmu. Jeśli chodzi o film miał on jedną podstawową wadę:
- fabułę, w końcu nakręcono go na podstawie mówiąc delikatnie słabej książki, której autor jest zwykłym grafomanem wykorzystującym cudze teorie i przypuszczenia i skałdajacym je w mało wyszukaną intrygę, jak dla mnie wcale, a wcale nie trzymającą w napięciu i posuwa się jeszcze do sprytnego triku pisania krótkich rozdziałów by stworzyć iluzję iż ksiażke miło i szybko sie czyta, przez te ciagle urywania (po końcu rozdziału zostaje przeważne conajmniej pół strony) zwiększa obszerność swego "dzieła" i choć ksiązka ma w rzeczywistości jakieś (tak przypuszczam) 400-450 stron dostajemy prawie 600 stronicową, robiącą wrażeni obszernej, ksiażkę.
A co do teorii spiskowych. Jestem ateistom i doskonale wiem że watykan ma wiele innych zbroni na sumieniu i nie trzeba mu przyklejać wymyślonych.
mnie osobiście książka się podobała, a sądzę, że Brownowi naprawdę trudno byłoby opisać prawdziwe wielkie zbrodnie Watykanu bez jeszcze większej afery i zamieszania niż jest, więc po prostu wymyślił intrygę opierając się na cudzych przypuszczeniach, co tylko dodało książce fajnego klimatu... a w tym wszystkim najbardziej śmieszy mnie postawa Kościoła, niezłą reklamę dla filmu robią nagłówkami w gazetach... :)))
implikacja powiadasz? nie zarzucaj trudnych słów, co do których znaczenia nie jesteś pewien. to tak jak byś tu chciał stwierdzić, że skoro nie jest większe to jest oczywiście mniejsze.
"Dzieło zdobyło popularność większą niż wiele innych - a w dzisiejszych czasach dominuje inteligencja, nie plebs."
Aż trudno uwierzyć, że ktoś w to wierzy...
"... A jesli chodzi o muzyke-jest DOBRA. Może nie jest najlepsza-bo nic nie dorówna ścieżce z Gladiatora,ale jest DOBRA. I daję 4 z DUŻYM +. ... "
No wiesz co?! Ja oprócz 2 utworów nie uważam, aby muzyka z Gladiatora była lepsza od tej z Kodu Da Vinci. Zresztą powiedzmy sobie szczerze:
czy jest coś lepszego niż soundtrack z Ostatniego Samuraja ? Nie! :-)
pozdro dla fanów Hansa Zimmera :-)
Haha nie ma to jak napinka wiernych katolików, którym ksiądz nakazał zbojkotowanie książki. United jako niepoprawny romantyk w każdej książce szuka języka poetyckiego i nie może sobie wyobrazić jak taki nowoczesny 'chłam' nie schodzi z 1 miejsca wszelkich rankingów od dobrych 3 lat. Już nie chce nawet szerzej komentować określenia Dana Browna jako grafomana, człowieka który wykształceniem, wiedzą i inteligencją przwyższa was conajmniej o głowę. Radzę sięgnąć po oryginał i dopiero wtedy skrytykować jego język, a nie sugerować się bardzo plastycznym przekładem pana Mazurka. I jeszcze jedno, znajdź mi książkę bardziej trzymająca w napięciu od Kodu, kiedy piszesz, że uznanie jej za jednej z najlepszej z gatunku to kpina.
Pinio... kupuj czasem ksiażki ktore nie leżą na półce w kiosku obok dezodorantu i gazety koszernej, to może skumasz o co chodzi.
"Już nie chce nawet szerzej komentować określenia Dana Browna jako grafomana, człowieka który wykształceniem, wiedzą i inteligencją przwyższa was conajmniej o głowę."
Taaaaaa... widać to odrazu :) Pewnie robił mgr'a tam gdzie Aleksander ACID Kwaśniewski :)
I jeszcze jedno, znajdź mi książkę bardziej trzymająca w napięciu od Kodu, kiedy piszesz, że uznanie jej za jednej z najlepszej z gatunku to kpina.
E.... pokusiłbym sie o stwierdzenie ze pewnie pierwszy z brzega Ludlum, Clancy...
Generalnie, żeby znaleźć odniesienie w moich klimatach, czyli tam gdzie latwiej mi sie wypowiadać, to Brown jest dla Sensacyjnych ksiązek tym czym Harry Potter dla fantasy. A chyba nikt nie wątpi, że są lepsi pisarze fantasy niż Rowling.
Proszę co za błyskotliwa riposta, radzę popracować nad ortografią i nie powoływać się na książki, których na oczy pewnie nie widziałeś/aś.
Mi ta książka bardzo się podobała. Nie uwieżyłam w to co tam jest napisane nie jestem idiotką, ale nawet jesli ktoś uwieżył to to jest jego osobista sprawa. Ksiązka do końca czymała mnie w napięciu. Mojm zdaniem była ciekawa i orginalna. A film był taki sobie. Nie byłam nim zachwycona,ale też nie byłam tak do końca rozczarowana. Uważam też że ten spur jest bezsensowy bo nikt nie ustąpi a po co macie się obrażać nawzajem. A zresztą każdy ma prawo do swojego zdania.
A słyszałeś, że wytykanie błędów ortograficznych i literówek(szczególnie że nie rzutują na treść wypowiedzi) na forum to brak kultury? A książki widziałem, mam ich całą półkę :) Polecam Mc Leana jeszcze, bo chyba nikt o nim nie wspominał :)
Książka taka se, naiwna ale wciagająca. Chuyt materkindowy. Film naiwniejszy, kiepściejszy a do tego nudny i przydługi. Książka 4/10, film 2.5/10 - to są moje oceny. :P
Co do Twojej wypowiedzi coś tam against?: ksiązką można się zachwycac, chociaz rzeczywiście nie jest ona najlepsza z gatunku. Wyobraź sobie że każdemu podoba się coś innego. Nie będę Ci robić wykładów n atemat gustów, ale wiedxz że tym postem po prostu obrazas ludzi tyle. Co do innego postu, mianowicie od mispar, też mam zastrzeżenia. O wiele lepiej napisać książkę świetnym językiem i z głębokim artyzmem która nie będzie dobrze się sprzedawała, niż kicz który kupią miliony. No bo czym tu się chwalić? Ksiażkami, które podważają autorytety religijne i nie tylko? A potem mieć wrogów na całym swiecie? Według mnie ksiązka jest dobra, nic więcej. A to, że zarabia miliony to tylko dowód na to, że społeczeństwo szuka sensacji. I wiem na pewno, ze pisarze lektur szkolnych czyli Potopu, Quo Vadis i innych dzieł nie chceli szokować. I wiem że na pewno "Kod..." nie jest najlepszą książką w hoistorii. Jeżeli juz ma mieć miano naj to raczej w kategorii wywołania jak największej sensacji. Dziękuję.
Co do Twojej wypowiedzi coś tam against?: ksiązką można się zachwycac, chociaz rzeczywiście nie jest ona najlepsza z gatunku. Wyobraź sobie że każdemu podoba się coś innego. Nie będę Ci robić wykładów n atemat gustów, ale wiedxz że tym postem po prostu obrazas ludzi tyle. Co do innego postu, mianowicie od mispar, też mam zastrzeżenia. O wiele lepiej napisać książkę świetnym językiem i z głębokim artyzmem która nie będzie dobrze się sprzedawała, niż kicz który kupią miliony. No bo czym tu się chwalić? Ksiażkami, które podważają autorytety religijne i nie tylko? A potem mieć wrogów na całym swiecie? Według mnie ksiązka jest dobra, nic więcej. A to, że zarabia miliony to tylko dowód na to, że społeczeństwo szuka sensacji. I wiem na pewno, ze pisarze lektur szkolnych czyli Potopu, Quo Vadis i innych dzieł nie chceli szokować. I wiem że na pewno "Kod..." nie jest najlepszą książką w hoistorii. Jeżeli juz ma mieć miano naj to raczej w kategorii wywołania jak największej sensacji. Dziękuję.