hmmm znalazlam jedna powazna niescislosc w ksiazce. Dan Brown pisze ze Jezusa wyniesiono na piedestal Syna Bozego dopiero na jakims tam soborze i ze w Bblii nic na ten temat nie ma. Nic bardziej mylnego. oto fragment
np
Łk 1, 31-33
" Oto poczniesz i narodzisz Syna, ktoremu nadasz imie Jezus. Bedzie On wielki i zostanie nazwany SYNEM NAJWYZZEGO, a Pan Bog da Mu tron Jego praojca Dawida. bedzie panowal nad domem Jakuba na wieki a Jego panowaniu nie bedzie konca"
oczywiscie to mowi Duch Świety do Maryi podczas zwiastowania... no. :) pozdrawiam
To za duzo by wymieniac :P. Ksiazka jak ksiazka. Tyle ze kontrowersyjna ;P A ze Brown sobie nawymyslal to zadna nowosc :) Juz i tak caly kosciol sie do niego doczepil za te glupoty co powypisywal. Wiec nie ma co sie doszukiwac kolejnych 'niescislosci'
;)
W obu ksiazkach (zarowno bibli jak i u Browna) sa niescisloci wiec czepianie sie jednych jest warte czepiania sie drugich:) jedyne co przemawia za biblia to lata w czasie ktorych ludzie w nia wiezy;i/ Ja bron boze nie popieram teori browna bo jest to wedlog mnie fikcja literacka ale do samewj bibli podchodze tez z ogromnym dystansem:)
i bardzo dobrze ze podchodzisz z dystansem :) Biblia to tylko wskazowka nie nalezy brac jej doslownie, to byloby dziwne. chyba Luteranie i Jehowi tak robia.. nie wiem dokladnie:):):) przeciez np. Jezus nie chodzil po wodzie... to tylko metafora jakich w Biblii na peczki:) pozdrawiam serdecznie
Litości... Nie wiesz dokładnie to nie pisz, zastanów się, nim podzielisz się wiedzą na forum. Nie trudno zapytać choćby wujka Google. A tak a propos: skąd wiesz że Jezus nie chodził po wodzie?;> Byłaś, widziałaś?
Chodził, oczywiście, że chodził. Kiedy Piotr zwątpił, zaczął tonąć. O tym tonięciu jest wyraźnie napisane w Ewangelii. Jezus chwycił go i jednocześnie uratował przed utonięciem. A w momencie ratowania Piotra nie znajdował się na łodzi, tylko stał na wodzie. Takie jest moje zdanie.
psychopatka, akurat w tym aspekcie nie masz racji, Sobór w Konstantynopolu z 533 r miał rozstrzygnąć spór o ikony, i o patrona chrześcijaństwa, bo nie wiem czy wiesz ale Chrystus miał rywali :) ... Można powiedzieć, ze zalegalizowanie w tamtych czasach prześladowanej religii było jedynym ultimatum dla przytrzymania władzy. A Biblia przybrała formę książki wiele wieków, stary testament datowany jest na V w.p.n.e, nowy ciężko stwierdzić, ale na pewno kilka wieków, od czasu narodzin Chrystusa. Inna sprawa że do bibli, są włączone tylko niektóre ewangelie, to taki montaż tego co kościołowi na ręke ;)
A Kod Leonarda Da Vinci jest literacka fikcją, o czym autor wspomina już na samym początku. Nagina on fakty historyczne do swoich potrzeb, tak aby powieść dobrze się czytało. Nie widzę w tym nic zdrożnego. Pozatym, ta tematyka juz wcześniej była poruszana w innych książkach, wystarczy wspomnieć Philipa Vandenberga w "Piątej Ewangelii" i "Spisku Sykstyńskim" .. nie zapomnę końcówki coś na kształt : "Jam jest Barabsz , syn Jezusa Chrystusa i Marii Magdaleny.