Zgadzam się.
Nic, tylko życzyć takiego chłodnego spojrzenia licealistkom zachwyconym tym filmem i uważającym go za najprawdziwszą prawdę lol.

Zgadzam się

Bo należysz do tej mądrzejszej grupy katolików którzy nie mają klapek na oczach i akceptują obiekcje innych na temat swojej religi. Są jeszcze wierzący niepraktykujący oraz tzw ciemnogród zaślepiony swoją wiarą który chętnie powróciłby do czasów inkwizycji i palił na stosie każdego o innych poglądach religijnych

lekka poprawka - nie jestem katoliczką ;) Owszem, chrześcijanką tak, ale moje zdanie jest takie, że w Kościół Katolicki nie ma nic wspólnego z Bogiem i prawdziwą wiarą, no ale film odnosi się do chrześcijaństwa, nie katolicyzmu, więc podtrzymuję moje zdanie.

gabiszu wpełni się zgadzam z tym stwierdzeniem że kościół nie ma nic wspólnego z Bogiem , ja od kilku lat nie chodzę do kościoła bo nie jestem w stanie znieść obłódu i zakłamania księży , biskupów itp , potrafią tylko gadać opływając w tym samym czasie w luksusach zamiast żyć tak jak Jezus nakazał i rozdać majątek najbiedniejszym , zakłamana sekta wykorzystująca Boga do swoich celów .

mnie też odrzuca wygląd kościołów, wszędzie złoto, no i te smętne modlitwy
podobają mi się afrykańskie kościoły, małe, drewniane i skromne, a ludzie na mszy tańczą i śpiewają wesołe piosenki, i myślę, że z takiej modlitwy bardziej Bóg się ucieszy :)
no a u nas w Polsce... jak mam się modlić to wolę iść do lasu albo na łąkę, bo prędzej tam odczuję obecność Boga, niż w wielkim ciemnym budynku obwieszonym złotymi obrazami, ze złotymi krzesłami i kielichami, i z całą tą fałszywością

Widze że podobnie myślimy , miałem właśnie to pisać o tych kościołach gdzie się śpiewa i tańczy . Lepiej tak jak piszesz iść do lasu czy poprostu na spacer oglądać Boże dzieło niż oglądać zakłamane twarze w kościele .

Film zniesmaczył chyba tylko ludzi nieinteligentnych którzy nie potrafią podejść do pewnych rzeczy z dystansem. Po za tym jeśli się nie mylę nawet jeśli głowni bohaterowie ujawniliby "prawdę" na podstawie DNA jak zamierzali to zrobić udowodniliby tylko że Sofi jest potomkiem MM a nie Jezusa. A byłoby dziwnym twierdzić że ta nie miałaby potomków. A o tym że Jezus mógł mieć rodzinę i potomków otwarcie mówią naukowcy badający tamtejszą historie dziś. Nie potrzeba do tego filmu żeby o tym wiedzieć.
Co więcej, uważam że wizja iż Jezus był jeszcze bardziej człowieczy niż tak jak ukazuje PŚ, miałby rodzinę dzieci i żył jak każdy człowiek zbliżyłoby wielu ludzi do religii i być może kościoła. Bo cóż nie da więcej bezpieczeństwa i dumy jak utożsamienie się z "głównym bohaterem" i jego prostotą.
Ja osobiście czekam aż nauka dowiedzie tego mając twardsze niż obecnie dowody że tak właśnie było.

Ps. Tak jak przedmówcy jestem wierząca ale do kościoła nie chodzę ;p