Ehh. oglądanie tego do zbytnio przyjemnych nie należało, ale zaliczyć wypadało by wyrobić sobie opinię o tym, co swego czasu wywołało burzę większą od Pasji. Niestety, podobnie jak w tamtym przypadku - nie ma czym sobie głowy zawracać. Sama "teoria spiskowa" wymyślona dosyć zgrabnie, może zaintrygować, wciągnąć, ale wykonanie? Totalna klapa. Dretwe dialogi, drewniane aktorstwo (i Tom Hanks się na to zgodził???), niezbyt wciągająca akcja. Ponad to, od pewnego momentu przestajemy rozumieć o co chodzi w głównym wątku. Tzn. chcą znaleźć św. Gaala, czyli grób Marii Magdaleny i to ma być niby dowód na obalenie wiary chrześcijańskiej i "wyzwolenie świata" (sic!). Śmiech na sali.
Ja to zrozumiałem inaczej.
Grób Marii Magdaleny nie miał był dowodem na obalenie wiary...lecz kościoła.
Wyzwolenie świata spod władzy kościoła,który od początków wciskał i wciska wiernym kit którzy jednak zasługują na prawdę.
Bo przecież kto im dał prawo do ukrywania prawdy??
Czemu wybrali tylko te kawałki zapisów biblii które im pasowały...a co z resztą...przecież nie zostało to wszystko zapisane żeby potem leżało gdzieś ukryte...
Od dawna uważam że Watykan ma swoje brudy i po cichu je pierze..