ten film to jedna wielka pomyłka, tyle braku sensu nie widziałam jeszcze w żadnym filmie... na przykład: Landgon zamiast byc załamany tym, ze jest podejrzany o morderstwo spokojnie, choć w biegu opowiada Sophie jaki to da Vinci mądry, bo namalował Mona Lisę, tak, że z lewej strony wydaje się większa, nie trzeba wspominać też o grze Audrey Tautou i ogólnie o całym scenariuszu, wydaje się, ze dialogi pisać dziesięciolatek...