Kod da Vinci

The Da Vinci Code
2006
6,7 584 tys. ocen
6,7 10 1 583728
4,8 44 krytyków
Kod da Vinci
powrót do forum filmu Kod da Vinci

odcinam sie od tego co jest prawda w tym filmie a co nie, liczy sie tylko film, zdjecia, scenariusz, muzyka itd., juz chyba wszystko powiedziano na temat prawdziwosci tego
filmu

smieszne bylo to zaklinanie przez kosciol tego filmu i tylko tym samym dostarczanie wiekszej reklamy i publiki w kinach, bo kazdy byl ciekawy co to jest az tak strasznego ze
kosciol sie tym zajal, takze do rzeczy...

film wedlug mnie jest doscy fajnym odwzorowaniem ksiazki, ale jest to subiektywna opinia, na poczatku film wieje nuda, mimo ze ksiazka w tym momencie zaczyna wciagac,
ale pozniej z uplywem czasu zaczynamy sie nieco wczuwac w te wszystkie intrygi i juz nie jest tak zle

saunierre fajnie zagral trupa ;) , przy zblizeniu twarzy nawet nie oddechnal

luwr nocą

paździerzowy byl dywan w tym banku :)

wiem, ze to na podstawie ksiazki, ale glupi byl motyw poczatkowo poswiecenia sie na rzecz dobra banku wlasciciela, a pozniej chcial ich zabic

mimo wszystko, ze zdarza sie ze akcja jest "wartka" i ktos kogos goni, ktos do kogos strzela to jednak mozna najzwyczajniej usnac w polowie filmu (jak ktos lezy
oczywiscie), zreszta fani i tak nie beda spac

jak dla mnie to Teabinga zagral nie ten aktor jakiego bym sobie wyobrazal, bardziej pasuje mi ten co zagral w skarbie narodow, j.voight czy jakos tak, mimo wszystko ten
co byl z czasem sie rozkrecil

jedyny moment kiedy sie wzdrygnalem z fotela to kiedy sylas rzucil sie na langdona u teabinga

na jakiej ulicy w londynie byla rozgrywana akcja kiedy ucieki przed tym sluzacym remy co ich chcial zastrzelic?

a zajebiscie naiwne i glupie bylo to ze wypil jakis tam toast z tym swoim mistrzem i zdechl, nuda, prostota, banał

no i te wspomnienia wspomnienia i wspomnienia,

audrey ma jakis "taki" nos :)

muzyka dobra, bez rewelacji, ale wciaga ten glowny motyw muzyczny, ktory nadaje tajemniczosci do intrygujacych, zabykowych miejsc,

dziwne ze w tym kosciele co gosc ich wyganial bo chcial zamykac nagle langdon dostrzega jakis symbol na podlodze i tak bez wysilku wszystko otwiera, wchodzi, ten
byl zakurzony w piachu, ale to przeciez tylko film

mi sie film podobal, pewnie glownie z tego wzgledu, ze czytalem wczesniej ksiazke i czekalem jak kazda scena bedzie interpretowana na film




ocenił(a) film na 7
bartoszeski

Ja książki nie czytałam,a film i tak mi się podobał.

ocenił(a) film na 4
bartoszeski

Książki jeszcze nie czytałam, ale film moim zdaniem był okropnie nudny. Bardzo podobała mi się scena z interpretacją obrazu da Vinci, ale o reszcie nic ciekawego nie mogę powiedzieć. Może przesadzam z porównaniem, ale film skojarzył mi się jedynie z nieudaną podróbką Horoskopu śmierci. Szkoda, bo związek Jezusa z Marią Magdaleną to ciekawy temat...