Ehh tam kij oko w ich dalszy związek. Ale rzeczywiście co w końcu z tym nauczycielem? Jak przetransportowali świadomość wojaka do głowy nauczyciela. Końcówki nie zakumałem bo gdy pani Goodwin (czy jak jej tam) odłączyła wojaka od aparatury powinna zostać za to zdegradowana i takie tam. A tu mamy scenkę , która mi zamieszała otóż pani przychodzi sobie do pracy a wojak podłączony .... Jakoś sam koniec mi się popitolił. Może ktoś łopatologicznie wyjaśnić?

Swoją drogą ale wypasione pociągi w USA mają nie to co nasze odrażające PKP.

Goodwin otrzymała sms w świecie równoległym - jest to nowy stworzony świat, w którym bomba nie wybuchła. Słyszymy też rozmowę z doktorem, z której wynika, że do wybuchu nie doszło, bo kierowca furgonetki sam się przyznał.
Ten świat, w którym Goodwin zresetowała pamięć Stevensowi istnieje równolegle i tam pewnie już ona nie pracuje.

Co do nauczyciela, to stracił okazje na randkę :P

w Czikago :)

też nie rozumiem tego zakończenia z smsem - czy wojak po prostu przeżył coś co dopiero się wydarzy ?? przeżywa coś co jeszcze w realnym świecie się nie wydarzyło bo jego mózg wytworzył w eksperymencie w połączeniu z mózgiem nauczuciela coś ala maszyna czasu której to kanał otworzył się z momentem katastrofy ??

zakonczenie CHYBA jest takie ze jedyna SWIADOMA osoba jest ten wojak, ale znajduje sie nie w swojej osobie. I rzecz dzieje sie w swiecie (przeszlym) gdy pociag nie wybucha i on wtedy wysyla smsa do tej kobiety z wojska ze tak naprawde eksperyment sie udal, ale z jakis pwoodów kobieta nie chce powiedziec o tym swoim przelozlonym (tego tez nierozumiem, bo z filmu mozna wywnisokowac ze dopiero pelna swiadomosc co zrobili miala po fakcie gdy dowiedzieli sie gdzie sa bomby, a wtedy gdy dostala smsa wg mnie zwyciezylaby u niej ciekaowsc). No i terazniejszosc (czyli swiat po wybuchu pociagu) nie istnieje ale nowym swiatem jest ten z przeszlosci gdy jednak nie dochodzi do wybuchu. I tak najbardziej mi zal tego nauczyciela. PS. Ale z calosci filmu mozna wywnioskowac ze ten wojak sie zabujal w tej kobiecie z pociagu,, przynajmniej mi sie tak wydaje. PS.2. Moze nakreca czesc druga tego filmu to cos sie rozjasni:P

Moim zdaniem zakończenie wygląda następująco :
Goodwin przenosi kapitana ostatni raz - dla niego to jedyna szansa, by udowodnić, że zapobiegając katastrofie pociągu w alternatywnym świecie, uniknie jej również w rzeczywistości . Całą akcję przeprowowadza bardzo sprawnie, wie dokładnie co ma robić, zatrzymuje terrorystę, zabiera mu telefon i pisze z niego wiadomość do Goodwin, w której wszystko wyjaśnia . Mija 8 minut, wybuch oczywiście nie następuje, ale Stevens nie wraca . O tym, że mu się udało świadczy fakt, że Goodwin na samym końcu otrzymuje wiadomość od niego, słyszymy też informację o nieudanym ataku terrorystycznym na pociąg .
Mam nadzieję, że to jasno wytłumaczyłam, dla rozwiania wszelkich wątpliwości - ciało Coltera Stevensa na końcu nadal znajdowało się tam, gdzie na początku filmu, czyli w tym laboratorium (czy co to tam było), gotowe do przeprowadzenia operacji pasjans, natomiast w alternatywnej rzeczywistości pozostał on Seanem .

Według mnie ten koleś albo pozostał w innej rzeczywistości, w której pociąg nie wybuchł,albo cofnął się w czasie i zmienił przyszłość. Chyba tak najprościej i najkrócej można to wytłumaczyć (przynajmniej ja tak to zrozumiałam).

Ciekawe jakby to było porozmawiać samemu ze sobą? Kurcze że takiemu nauczycielowi to taka laska przepadła..

też miałem od razu rozkminę z tym nauczycielem - czy coś się z nim stało, czy przepadła jego świadomość. niesprawiedliwe to by było dla tego nauczyciela (chociaż, gdyby nie kapitan i tak by umarł).

kapitan (w ciele nauczyciela) żyje w świecie równoległym (wcześniej się pytał Goodwin czy wierzy w równoległe światy), w świecie, w którym uratował pasażerów, nie zmienił przeszłości tylko stworzył alternatywny świat,

albo kapitan, żyje w normalnym świecie i cofnął się w czasie i zmienił przeszłość.

tak czy inaczej muszę znaleźć jakąś książkę dla zielonych o mechanice kwantowej, światach równoległych, pojęciu czasu, bo to są niezwykle ciekawe tematy.
film ogólnie świetny, spora część narzekaczy chyba nie do końca ten film zrozumiała.

"nie zmienił przeszłości tylko stworzył alternatywny świat, "- jezeli to mieli na mysli autorzy filmu to wg mnie raczej chybiony pomysl, bo jesli by dalej eksperymentowali to moga stworzyc w nieskonczonosc takie swiaty, dlatego jak dla mnie bardziej chyba by odpowiadala wersja ze zmaina przyszlosci.

Ps. pare lat temu czytalem ciekawa ksiake MASTERTONA tylko kurcze nie pamietam tytulu, tam walsnie bylo super przedstawiona wizja swiatow rownoleglych i jak glowny bohater po nich wedrowal.

Patrzylem na wikipedi ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Graham_Masterton ) ale nie moge skumac ktora to byla ksiazka, jak sobie przypomne dam znac.

dzięki za odp. może "strażnicy piekła"? wpisałem w google "masterton równoległe światy" i wyskoczyło. trzeba pytać wujka jak się nie wie ;)
choć bardziej mi chodziło o książki popularnonaukowe, a nie science-fiction

tak, dokładnie ta ksiazka, naprawde godna uwagi. Masz racje ze to S-F, ale zawsze mozna poczytac i zobaczyc jak ktos inny sobie rownolegle swiaty wyobraza.

Pzdr

Myślę, że całe zakończenie może się w różny, dziwny, zabawny sposób kojarzyć...
Być może autorzy inspirowali się funkcjonowaniem Otwartego/Wolnego Oprogramowania...Co mógłby potwierdzać oryginalny tytuł. Wtedy na koniec filmu:
-świat korzysta z powszechnej wersji softu, na której nikt wcześniej nie mógł/nadal nie może z powodzeniem(bez 'eksplozji') swobodnie wykonać pewnych zadań
-Stevens zauważył lukę, zmodyfikował (napisany przez kogoś innego - nauczyciela) fragment kodu i otrzymał oprogramowanie dostosowane do nietypowych potrzeb:))