I do dziś pamiętam. Wtedy dziwiłam się, że dobre filmy idą po 22:00, kiedy człowiek już chce przygotować się na nowy dzień pracy.
Film mądry, przewrotny, śmieszny, tragiczny - trochę jak "Dzień Świra", bowiem tu też człowiek śmieje się przez łzy.
Polecam.