Młodziutki Emilio Estevez i mistrz drugiego planu - Harry Dean Stanton w słabiutkim filmie z lat 80-tych. Obaj grają komorników odzyskujących skredytowane a nie spłacone samochody. Film zawiera też elementy sf.
Jeśli o mnie chodzi to film jest durny i o niczym. Taki pocięty scenariusz gdzie wątki nijak się nie wiążą.