Kiedy dorośli bawią się w dom, wtedy to dzieci muszą szybko dorosnąć. 14-letnia Ola zajmuje się domem, opiekuje ojcem i niepełnosprawnym bratem i dba o relacje z mieszkającą osobno matką; ale przede wszystkim stara się na powrót złożyć rodzinę w całość. Żyje nadzieją, że uda się ściągnąć matkę do domu. Pretekstem do spotkania z nią jest komunia święta 13-letniego Nikodema i Ola bierze na siebie całą odpowiedzialność za przygotowanie idealnej rodzinnej uroczystości.
Nie mam słów, żeby oddać zachwyt tym filmem. Jak w 30 m2 mieszkaniu ekipa filmowa! mogła zrealizować z amatorami film o wiele ciekawszy niż 90% polskich filmów fabularnych!? Żaden z bohaterów nie spojrzał w kamerę, kamery w ich życiu nie ma. Są za to w filmie piękni ludzie, cudne dialogi, dużo śmiechu, dużo cierpienia,...
więcejDużo się mówi że system norweski jest drastyczny. Bo zabierają dzieci gdy nie ma dla nich warunków w domu. A w Polsce tak wygląda życie gdy dorośli się nie nadają na opiekunów. Alkohol i dziecko które nie ma dzieciństwa.