Hej,
Chciałabym Was zachęcić do objerzenia filmu z dubbingiem. Pomimo, że sama wolę napisy i drażnią mnie głowy podłożone pod filmy to tu jest czaddd:)
MAM wrażenie, że Ci ludzie którzy się tym zajeli, zrobili sobie jaja:)
Dialogi rozwalają, imię głównego bohatera powala, a podteksty seksualne nasuwały się same:))) dzięki temu świetnie się bawiłam, a poza tym świetne stroje, scenografia również.
Ja nienawidzę dubbingu (równie mocno jak lektora), jednak rzeczywiście w tym przypadku to aż tak nie raziło - to prawda.
Co do podtekstów - to rzeczywiście jest sztuka. Zrobili to tak, że dzieciaki nie ogarną o co chodzi, a dorośli będą mieli niezły ubaw :)
Jestem największym hejterem dubbingu jaki może istnieć, ale po tym poście zdecydowałam się zobaczyć Kopciuszka właśnie z dubbingiem na początku. Potem wybiorę się jeszcze na napisy dla porównania. Mam nadzieję, że wytrzymam xd
Mam pytanie odnośnie "ksywki" Księcia. Czy ktoś się może orientuje jaka była angielska nazwa Tycia? :P