Intrygująca animacja duetu Selick – Burton, którzy swego czasu zadziwili widzów wspaniałym „Miasteczkiem Halloween”.
Ich kolejne uderzenie może aż tak wbijające w fotel i zaskakujące już nie jest, ale mroczny, powykręcany i koszmarny świat wykreowany techniką poklatkową (plus melanż z 3D, lecz o tym aspekcie z racji nie obejrzenia tego w odpowiednim kinie, się nie wypowiem) i tak robi spore wrażenie na tle innych animacji, toteż „Koralinę” trzeba przyjąć wyjątkowo życzliwie.
Morał wprawdzie banalny – rodziców się nie wybiera i trzeba cenić takich jakich się ma – ale nie o to przecież chodzi. Grunt to jak tą prawdę nam się tu przekazuje. A ten to prawdziwa uczta dla oka. Nie mówiąc o tym, że cieszy to, że Neil Gaiman w ostatnich latach coraz więcej ma w kinie do powiedzenia. Super !!
Moja ocena - 7/10