Czy w takim wypadku tylko ja, będąc w okolicach swojej 20 wiosny, miałam chwilami ciarki na plecach ze strachu?
To, że jest to animacja nie znaczy, że wszystkie dzieciaki mają oglądać. Film familijny, ale nie dla małych dzieciaczków. Tak jak pisałem w innym temacie - bajki braci Grimm były straszniejsze, a i tak je czytaliśmy. A Gargamel z Smerfów czy Buka z Muminków? Wszystkie dzieciaki to oglądały. Mnie nie wystraszyło mimo, że mam ponad 20 lat :):P Pozdrawiam :)
Dorośli mogą lubić horrory a dzieciom nie wolno? Kiedyś dzieci straszyła Baba Jaga, potem Buka a dzisiaj np. Druga Mama.
Bajki Grimmów były zdecydowanie bardziej mroczne tylko wtedy nikt nie słyszał o poprawności. Dobry film (książka) dla dzieci to niekoniecznie musi być kolejna lekka komedyjka.
Bywają dzieci, które przejawiają niezdrowe zainteresowanie horrorami, co nie znaczy, że mogą i powinny je oglądać..
Ale to tak nawiasem, bo aż horrorem bym Koraliny oczywiście nie nazwała. ;-)
Ja także uważam, że "bajka" była STRASZANA ... Nie polecałabym jej innym , jeżeliby miały ją oglądać dzieci.. ;-) Chociaż już starszym , zdecydowanie tak .. ;D
Widziałam ludzi, którzy wychodzili z tego filmu z małymi dziećmi, ale uważam, że to kwestia wychowania. Na mnie nie robiły wrażenia wypchane pieski na półkach, bo od dzieciństwa wiem, że taka jest kolej rzeczy i nikt i nic nie żyje wiecznie, jedna matka z dzieckiem wyszła właśnie podczas takiej sceny z kina. Owszem,świat przedstawiony w tej animacji jest mroczny, ale przecież dziecko musi wiedzieć, że nie wszystko jest różowe i śliczne. Czerwony kapturek rozpruł brzuch wilkowi, żeby wydostać babcię - tak jest w oryginalnej wersji bajki. Czy trzeba jej zakazać? Zmienić tak, żeby nie było krwi?
Masz zupełną rację, to kwestia wychowania. Ja w przyszłości na pewno nie poszłabym z moim dzieckiem do kina na ekranizację bajki, w której mała dziewczynka malowniczo rozdziera komuś brzuszek, by wyciągnąć babcię. Czy zakazywać? Nie. Bardziej odpowiednie byłoby jakieś ograniczenie wiekowe, bo ogólnie znanym faktem jest twierdzenie, że do pewnego wieku, małe dzieci nie bardzo radzą sobie z obrazkami przemocy, zbyt mrocznego świata i nie wpływa to pozytywnie na ich rozwój. A czy wszystko jest różowe i śliczne? Niech na razie będzie i stopniowo przeksztalca się w całą skalę szarości, razem z rozwojem dziecka. Takie jest moje zdanie. :>
A nie przeczytałabyś dziecku bajki o tymże kapturku, który bohatersko ratuje swoją babcię rozpruwając krwiożerczą bestię? Tak naprawdę to problem leży w tym, że Koralinę nakręcono na podstawie książki. Jak wiele podobnych filmów, jest może bardziej okrutny, zawiera więcej przemocy. Opowieści z Narnii są na to dobrym przykładem. Mnie po prostu śmieszy fakt, że tak wielu ludzi uważa, że dzieciom szkodzą mroczne klimaty w filmach, podczas gdy literatura dziecięca jest nimi tak nasycona. Nie wyrosłam na psychopatkę ani sadystkę, a w dzieciństwie uwielbiałam braci Grimm (pamiętam do dzisiaj bajkę o dziecku wystawiającym rączki z grobu i jakoś nie doznałam żadnego szoku), Bukę z Muminków itd.
Ale chyba zgodzisz się, że nie można wszystkich mierzyć swoją własną miarą, bo to poważny błąd projekcji. Tobie mogły nie szkodzić mroczne klimaty aplikowane w dzieciństwie, ale ja znam wiele banalnych przykładów, w których dziecko po takiej bajce (może nie wyrasta na psychopatę, ale..) ma problemy z zaśnięciem itd.