Nie rozumiem tej całej nagonki wokół tej postaci. Te wszystkie gatki o poprawnościach politycznych związanej z jej wyglądem zewnętrznym. Kiedy oglądałem pierwszą część z 1996 roku byłem dzieckiem i nie było gadania o tym żeby postać animowana nie mogła wyglądać seksownie. Mi się Lola z pierwszej podobała, ale nie za wygląd czy erotyzm tylko za charakter, stawianie na swoim i nie mówiąc o świetnej chemii między nią i Bugsem . A potem gdy się w nim zakochuje wcale nie traci charakteru. A w dwójce wszystko w niej pozmieniali nie tylko zewnętrzny wygląd. Ci co mogli oglądać jakieś filmy lub komiksy kiedy Lola oficjalnie została przyjęta do zespołu Looney Tunes pewnie wiedza o co chodzi. Mówi się że to wszystko miało służyć ulepszaniu kobiecych postaci, ale jak wyszło każdy wie.