PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6854}

Koszmar z ulicy Wiązów

A Nightmare on Elm Street
1984
7,2 95 tys. ocen
7,2 10 1 94971
7,3 47 krytyków
Koszmar z ulicy Wiązów
powrót do forum filmu Koszmar z ulicy Wiązów

Bez sensu

ocenił(a) film na 4

Rozumiem, że wszystkie morderstwa wydarzyły się naprawdę a ten "wesoły" koniec, na którym żyją matka i przyjaciele to kolejny zły sen?
Tylko, że w takim razie bezsensowna jest scena gdzie jest ten jej cały monolog, że "rozgryzła jego sekret" po czym on próbuje ją trafić w plecy i nie trafia bo "go pokonała" i po prostu wychodzi sobie na ganek domku....po czym okazuje się, że jednak nie, nie pokonała. Skoro nie, to dlaczego po prostu jej nie zabił gdy wychodziła z tego pokoju?

Pomysł na film ciekawy jak na tamte czasy (morderca zabijający w śnie) przy czym wizerunek samego mordercy-upiora (mimo, że uchodzący za kultowy) po prostu bardziej żenujący niż straszny... Jak zobaczyłam Fredego goniącego tę blondynę to włączyło mi się "wtf?" Przecież to wyglądało jakby gonił ją jakiś żul na ulicy.
Film jako horror, który miałby przestraszyć nie sprawdzi się bo przez tę groteskowość postaci Krugera, nie jest to możliwe.
Już Laleczka Chucky to lepszy straszak bo dla wielu dzieciaków, w tym dla mnie, to była trauma po której wyrzucało się lalki do kosza (czyli umiał działać na emocjach).

Jak dla mnie świat horroru mógłby istnieć bez tego klasyka i nic by się nie stało. W sumie nie wiem za co te 5 gwiazdek. Chyba za jakiś tam klimat "lat 80tych", ładną główną aktorkę i oryginalny jak na tamte czasy pomysł.

keyt_karr9

Zgadzam się z tobą. Mi się klimat w ogóle nie podbał. Lubię 80tisy, ale tutaj nagromadzone są rzeczy z tych czasów, które absolutnie mi nie podchodzą. Taka analogowa taniocha, przestarzała muzyka z syntezatorów i taniość oraz nijakość tego filmu. Jednak najbardziej frustruje mnie chaos odnośnie zasad funkcjonowania Freddiego i świata snów. Normalnie może bym olał nielogiczności, gdyby film oglądało się dobrze, ale ten tytuł to katorga. Np. ustalone jest, że na końcu bohaterka budzi się ze snu i sprowadza Krugera, jednocześnie jednak świat realny działa dalej jak sen, w piwnicy ma tę dziwną kotłownię, a z niej wylatuje na swoje podwórko tak jakby była na górnym piętrze. W sensie rozumiem, że sny mogą działać nielogicznie bo to sny, ale ta chaotyczność i brak jakiegoś trzymania się jasnych zasad był niezwykle frustrujący. Było też wiele innych przypadków, gdzie pytałem się siebie: to rozumiem, że tak to działa? A to tak? A w sumie to nie mam pojęcia, w końcu film też nie.

Dodatkowo nie lubię slasherów i z tego co widziałem jedynie podobał mi się Halloween, ale też głównie przez tę część nie-slasherową.

keyt_karr9

Młodzieżowy slasher, bez poważniejszych treści - miał je i to aż nadto TCM i Halloween, dwa zdecydowanie najlepsze filmy tego typu. Ten nie. Dziś to trochę wygląda jak bardziej krwawy Poltergeist. Gdyby nie wykreowany świat snów, byłby to raczej przeciętny film klasy B jak Piątek 13. A tak jest trzeci lub czwarty ( obok Scream ) najlepszy slasher ever.

keyt_karr9

A propos analogi to twojego "laleczki wyrzucano do kosza po obejrzeniu "Laleczki Chucky"" - ja za dzieciaka BAŁEM SIĘ PÓJŚĆ SPAĆ po obejrzeniu Freddiego.
Więc o czym ty tak bez sensu... pdolisz?!
Że teraz się nie boisz tego filmu?? JA TEŻ SIĘ TERAZ NIE BOJĘ TEGO FILMU.
Powiem ci więcej, teraz nie śmieszy mnie wiele filmów i seriali, które śmieszyły mnie gdy miałem 18 lat.
Za to "RAMBO" jako komandos biegający z gołą klatą - teraz mnie śmieszy - ale kiedyś - KIEDYŚ TO BYŁO COŚ. Było "w pytę", było ekscytujące, było heroiczne, itd.

Więc jeśli ty obejrzałaś Freddiego TERAZ i mądrzysz się o tym, że "nie jest straszny" - to mam w dpie twoje puste opinie. Taka opinia jest... "nieskalibrowana" do czasów i...świadomości bieżącej.

ocenił(a) film na 5
rhotax

Mam nadzieję, że już ochłonąłeś po tym wysrywie?