wart obejrzenia , nawet straszny
nie oglądałem poprzednich części.(tych starszych)
Jeżeli ktoś oglądał to niech napisze
która wersja jest lepsza i straszniejsza. :))
pozdro.
oglądalam tą wersję i się wiele razy bałam , raz nawet sięgając po kubek herbaty tyrpłam ręką i prawie ją sobie wylałam bo sie wystraszyłam , zresztą na początku filmu haha, po obejrzeniu był to mój ulubiony horror i ogólnie freddy śnił mi sie ze 2 razy. Po drugie , postanowiłam obejrzeć tą starą wersję, po obejrzeniu moja mina była mniej więcej taka :| , i wcale sie nie bałam xp dla mnie zdecydowanie ta wersja .. :)
Wszyscy mówią, że tylko pierwsza część oryginału była dobra a reszta już nie. Ja uważam, że jedynka nie była straszna. Freddy był tak groteskowy, że nie wiedziałem czy śmiać się i wyłączyć, czy oglądać dalej. Mimo, że bardzo lubię Freddy;ego, muszę powiedzieć, że najlepszy wypadł trzeci Koszmar i też bardzo mi się podobał siódmy - Nowy Koszmar. Najgorsza była piątka. A ta część o dziwo pozytywnie mnie zaskoczyła - typowy horror. Bałem się czytając wypowiedzi ,,krytyków'', że faktycznie film będzie do bani, a tu nie, właśnie dobry. Tylko wygląd Freda bardziej mi się podobał wcześniej, twarz zupełnie inna. A poza tym bardzo zbliżony formą do oryginału. Jednak źle nie jest.
Po pierwsze panie kritik to do gimnazjum chodziłem lata temu. A po drugie, nie tobie oceniać gust innych, bo inni mają to gdzieś i musisz się z tym pogodzić. W jednym muszę się z tobą zgodzić, nie jest to kontynuacja, więc i częścią tego nie można nazwać. Pozdrawiam.
W zestawieniu z pierwowzorem, który raczej był horrorem z elementami czarnej komedii w mojej opinii remak'e nie ma żadnych szans. Zestawiając klimat - bardziej ujął mnie ten z lat 80tych i myślę, że starszych, którzy wychowali się na tym horrorze też, kreacja Freddy'ego- chyba nie trzeba pisać. Englund był Freddy'm, Freddy był Englundem (chyba jeszcze tylko Doug Bradley może konkurować z odtwórcą Kruegera, za rolę Pinheada, równie genialną). No ścieżka dźwiękowa z oryginału bije na głowę tą z remake'u. Osobiście dałem 3/10, bo nie podobał mi się klimat, Krueger nieudolnie starał się podrobić tego groteskowego, oryginalnego. Ani jeden ani drugi tak naprawdę nie powalał strachem. Jedynka była połączeniem horroru, z groteskowym humorem czarnej komedii i ta synteza była idealna. Pierwowzór posiada u mnie 9/10, bo ma wszystko to, co kiedyś było najlepsze. 1 Koszmar ogląda się zawsze tak samo- rewelacyjnie, a wszystko to dzięki prawdziwemu Freddy'emu Kruegerowi. Co do Twojego pytania: nie ma, która jest straszniejsza, która nie. Gdyby tak naprawdę szukać filmu, który faktycznie straszy, to nie wiem czy w historii kina byłoby ich 10. Horror ma mieć klimat, ma mieć ścieżkę dźwiękową, ma mieć taką mgiełkę tajemnicy- 1 to wszystko ma, jako stary kinoman mogę ją spokojnie polecić, 2 natomiast to nieudolna próba stworzenia czegoś na wyrost, przebicia genialnego obrazu Cravena. Nie udało im się to ze względu na klimat i muzykę, a przede wszystkim nie wyszło podrobienie Freddy'ego, jak i Nancy, która w pierwowzorze posiadała niesamowicie twardy charakter. Jeśli chodzi o mnie:
Koszmar z ulicy Wiązów (1984) - 9/10
Koszmar z ulicy Wiązów (2010) - 3/10
Pozdro