Z niecierpliwością czekam na ten film. Uważam jednak,że nie przebije
pierwotnej wersji z 1984 roku. Po pierwsze muzyka,po drugie Endglund i po
trzecie ogólny klimat. "Jedynka" i "trójka" to jedne z najlepszych filmów i
horrorów jakie widziałem. Powtórzyć ich grozę? Nie bardzo w to wierzę,a po
za tym Freddy ma wyglądać nieco inaczej. Nie wiem czy tacy entuzjaści jak
ja przyzwyczajeni do postaci z Koszmaru Cravena i nie najlepszej
techniki,co wówczas wpływało na większą "realność" niż teraz przerzucone z
komputera hipki,odbiorą ten film pozytywnie. Mimo to czekam na niego i
chętnie go skonfrontuję z poprzednią "jedynką".
Zgadzam się. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić innego Freddyego niż Englund. I patrząc tak po zdjęciach - po pierwsze krew jakaś taka mało realistyczna w świetle dziennym. A obsada taka laleczkowata trochę. Poprzedni aktorzy byli tac - zwyczajni.
Dlaczego tak do niej piszesz? Akurat dziewczyna ma rację. Również nie wyobrażam sobie koszmaru bez Englunda, nafaszerowanego efektami specjalnymi, z bezpłciowymi aktorami w obsadzie. W ogóle po co robili remake tego filmu - kompletnie tego nie rozumiem. A na Rotten Tomatoes już widać, jakie to "arcydzieło"..
Tak jasne tak samo jak tutaj,oceny filmu są już przed jego premierą,wszyscy są jasnowidzami.
Poza tym tam gdzie Michael Bay maczał palce tam dobry film.
Jakie oceny przed jego premierą? Strona znana i utytułowana - oprócz recenzji szaraczków znajdują się tam oceny krytyków piszących dla tego serwisu (na ich podstawie tworzy się średnią filmu) jak i znanych krytyków prasowych. Recenzje nie pojawiają się przed dniem premiery (chyba, że po pokazach prasowych). I te właśnie osoby jadą po tym filmie jak po burej suce. Masz wątpliwości to zajrzyj tu - http://www.rottentomatoes.com/m/nightmare_on_elm_street_2010/
Po co ruszać dzieło kultowe? Amerykanom brakuje dobrych scenarzystów, których stać by było na wymyślenie czegoś świeżego, oryginalnego? Wygląda na to, że tak.