Freedy jak z komedii, czy tylko ja odniosłem takie wrażenie? :p W ogóle nie straszny, a raczej zabawny, szczególnie z tymi swoimi tekstami. Naprawdę momentami można było się uśmiać. Charakteryzacja samej postaci Krugera jak dla mnie na minus. Po za tym w tym filmie nie ma nic nowego. To wszystko już było. Powielanie starych schematów i nic więcej. Za humor podnoszę ocenę, ale nie da się ukryć, że kicz i tandeta wylewa się z tego dzieła strumieniami ;)
Eeeee, właśnie, że nie! Tu Freddy był słaby jak barszcz, ani nie straszył, ani nie był zabawny. Niby kiedy miał być, jak powiedział "bu"? Cała postać Freddiego, jak powiedziałeś - na minus. Miałem podzielić Twoją ocenę, ale podniosłem o oczko za ostatnią scenę, choć czekałem na to, musiało się coś takiego wydarzyć. :D