a prawdziwy Freddy to tylko i wyłącznie Robert Englund.Pamiętam,że jako dzieciak jeszcze baaaardzo długo bałem się po obejrzeniu "Koszmaru..."
Ten nowy film nie ma takiego klimatu i nastroju grozy jak jego wielki poprzednik i nie zostanie w mojej pamięci tak długo.Zresztą nawet nie chce żeby zostawał.Kruger jest tylko jeden;)
Prawdę powiedziawszy nie najgorszy remake.Zdecydowanie lepszy od remake Halloween.Efekty specjalne idealnie wpasowały się w klimat nowego koszmaru ale nowy Freddy mógł by być lepszy.takie jest przynajmieji moje zdanie na ten temat.
Mi zdecydowanie brakowało typowego dla Freda poczucia humoru i jego ciętych ripost, chociaż jedną w zasadzie wykorzystali z 3 części (kto oglądał ten wie;) ).
Klimat był o wiele bardziej ponury niż w tych pierwszych częściach, ale...czy ja wiem czy to źle?
Z trzeciej? Ja znalazłem jedną z "Freddy vs. Jason"
A co do filmu to bardzo fajny. Podoba mi się, że nie zerżnęli całej historii z filmu Wesa Cravena, tylko się na niej wzorowali. Wyszedł dobry, ciekawy film, a ocenę ma tak niską tylko dlatego, że fani Kruegera zawsze będą czuć pewien niedosyt, skoro nie gra go Robert Englund.
"How's this for a wet dream"(zarąbisty tekst swoją drogą;) ).
"You're in my world bitch"
"I'm your boyfriend now Nancy" to wiadomo z której.
Tyle się w sumie doszukałam po ponownym obejrzeniu.
Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze ze 3 razy i może doszukasz się ukrytego sensu. Pozdrawiam:)
Nie zgodzę się, że ocena niska ( a moim zdaniem) i tak za wysoka..... tylko przez zagorzałych fanów freddy'ego. Fakt - pierwowzór jest o niebo lepszy i o dziwo - pomimo, że film z przed x lat był lepiej ucharakteryzowany ! Ale nawet scena smierci "Tiny zrobiła na mnie lepsze wrażenie i była bardziej przerażająca w oryginale...... Jeden plus - z którym się zgodze, że historia nie była do końca zerżnięta..... a reszta.... niestety wiele pozostaje do życzenia.
A co myślicie że w dobie gier komputerowych takich jak Rezident Evil czy GTA jakiegos dzieciaka stary Fredi wystraszy?