Film nie najgorszy. Jego największym atutem jest postać Fredd'ego czyli Jackie Earle Haley.
Dołożył tę złość której zawsze mi brakowało w oryginale. Przez cały film emanuje nienawiścią i
rządzą zemsty i to jest to!!! Najlepszym przykładem jest scena w kotłowni gdzie Freddy jest
proszony o litość. Tak naprawdę oprócz frajdy z oglądania jednej z ulubionych postaci to chyba
było by na tyle.