Muszę przyznać, że film nie jest, aż taki tragiczny jakby można było wywnioskować z większości recenzji w internecie. Nie jest to jakieś przełomowe dzieło ale dostarcza trochę rozrywki. Jednak są dwie rzeczy, które mi się nie podobały. Po pierwsze postać Freddie'go. W oryginale Krueger był postacią charyzmatyczną i bardziej finezyjną. Za każdym razem, gdy pojawiał się na ekranie, towarzyszył temu jakiś taki makabryczny humor. W remaku tego zabrakło. Nowy Freddie to po prostu chory pedofil, który nie wzbudza w widzach takiej sympatii jak kiedyś. Po drugie aktorzy. Ktoś kto był odpowiedzialny za casting w tym filmie chyba nie do końca wiedział że akcja dzieje się pośród uczniów szkoły średniej i powybierał aktorów podchodzących pod trzydziestkę.
Natomiast plusem filmu na pewno są sceny snów. Są one zrobione bardzo ciekawie i klimatycznie. Bardzo podobała mi się scena w sali lekcyjnej oraz momenty będące nawiązaniami do oryginalnego filmu.
Ogólnie jak na remake film wypada nieźle. Może byłby nawet punkt więcej ode mnie gdyby nie to, że jestem wielkim fanem oryginalnej wersji a szczególnie oryginalnego Freddie'go granego przez Roberta Englunda