Twórcy mogli się bardziej postarać. Po 26 latach mogliby bardziej popracować nad budowaniem napięcia i pomysłami. Brakuję mi tych smaczków z poprzednich części typu, np. żywe marionetki z żyłami zamiast sznurków, czy genialna scena dosłownego wyjścia Freddiego z brzucha ofiary. Gore jak najbardziej byłoby na miejscu.
Trochę się zawiodłem, lecz niekóre sceny były całkiem całkiem tj. śnieg w pokoju, "mokra podłoga", czy scena w szkole.
Daję 5/10 za sentyment to tej sagi. Pzdr!